Sprawę w Sądzie Rejonowym w Zakopanem prowadził sędzia Marek Marchlewicz. Jego zdaniem nie każde niestosowne zachowanie podlega ukaraniu. – Zawieszenie flagi LGBT nie nosi znamion profanacji, jednak proszę pamiętać, że było to niewłaściwe – tłumaczył sędzia.
Reklama
Jak informuje „Tygodnik Podhalański”, Prokuratura Rejonowa w Zakopanem już 19 stycznia umorzyła postępowanie, uzasadniając, że o obrazie uczuć religijnych nie może być mowy. Zawieszenie w dolnej części konstrukcji krzyża flagi LGBT nie wyczerpuje bowiem znamion przestępstwa opisanego w art. 196 KK.
Jednak w sprawie zabrało głos szczecińskie Stowarzyszenie Fidei Defensor, a także osoba prywatna, która była świadkiem wieszania flagi LGBT na krzyżu na Giewoncie. Miało to miejsce 14 sierpnia 2020 r. Jak przypomina „Tygodnik Podhalański”, pełnomocnik pokrzywdzonego mec. Maciej Krzyżanowski argumentował, że przywołane przez prokuraturę wyroki Sądu Najwyższego w głośnych sprawach, np. uniewinniające artystę Nergala, który na koncercie podarł Biblię, są nieadekwatne do wiszącej na krzyżu tęczowej flagi. Starał się przekonać sąd, że doszło do świadomej profanacji i publicznego znieważenia krzyża w miejscu publicznym. Zakopiański sąd odrzucił jednak swoim postanowieniem taką argumentację.
Starosta tatrzański Piotr Bąk przypomina, że na Giewoncie umieszczone zostały niedawno tarcze Blue Shield, które mają funkcję informacyjno-ochronną. – Przypominają, że ten obiekt jest prawnie chroniony, o czym nie wszyscy wiedzą – mówi KAI Piotr Bąk. Oprócz starosty tatrzańskiego w inicjatywę pojawienia się niebieskich tablic na Giewoncie zaangażował się również Tatrzański Park Narodowy, który zabezpiecza teren wokół tego znanego postumentu.
Reklama
Krzyż na Giewoncie jest zarejestrowany jako zabytek w rejestrze Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie od sierpnia 2007 r. Piotr Bąk przypomina, że Błękitna Tarcza stanowi symbol ochrony, który został określony w Konwencji Haskiej, a autorem jej wyglądu jest prof. Jan Zachwatowicz.
Krzyż na Giewoncie postawili na przełomie XIX i XX w. mieszkańcy Zakopanego z inicjatywy ks. Kazimierza Kaszelewskiego. Z biegiem lat stał się on symbolem wiary tutejszego ludu. Metalową konstrukcję 17-metrowego krzyża wykonano w fabryce Góreckiego w Krakowie. Około 400 elementów konstrukcji dostarczono koleją do Zakopanego, gdzie w lipcu 1901 r. 250 osób, najpierw konnymi furmankami, a następnie na własnych barkach, wniosło wszystkie potrzebne materiały na szczyt. Po dwóch tygodniach pracy krzyż umocowano w skale. 19 sierpnia 1901 r. w obecności 300 osób ks. Władysław Bandurski, ówczesny kanclerz Kurii Biskupiej w Krakowie, poświęcił efekt góralskiej pracy.
9 marca 1980 r. Jan Paweł II przemawiając w Rzymie do pielgrzymów z Zakopanego powiedział: „Ten krzyż na Giewoncie jest jakby zwieńczeniem wielkiej Świątyni Tatr, Świątyni Podhala, a poniekąd to i Świątyni całej naszej Ojczyzny. Ten krzyż i te świątynie ja noszę w pamięci i w sercu. Nigdy ich już z pamięci i z serca nie stracę, bom tak bardzo wrósł w tę ziemię, w te góry i w tych ludzi”. Jan Paweł II odwołał się do krzyża na Giewoncie również podczas pielgrzymki do Zakopanego w 1997 r
Krzyż jest symbolem Zakopanego. W 1997 r., w przeddzień wizyty Jana Pawła II, Rada Miasta zmieniła herb miasta – na wizerunek krzyża na Giewoncie, a niżej skrzyżowane klucze św. Piotra – symbol władzy papieskiej.
Na krzyżu na Giewoncie kilka razy wisiały flagi papieskie, m.in. podczas przelotu papieskiego samolotu z Balic do Rzymu w 2002 r. Do tego znanego postumentu co roku we wrześniu wychodzą z pielgrzymką parafianie z parafii św. Krzyża w Zakopanem.