"Nie wylądowali na śmietniku historii niczym Maciek Chełmicki z filmu +Popiół i diament+, tak, jak tego chcieli komunistyczni oprawcy. Nie wylądowali, ponieważ walczyli po dobrej stronie, to oni reprezentowali dobro, a ich oprawcy komunistyczni, ubeccy kaci w katowniach reprezentowali, byli przedstawicielami imperium zła" - dodał szef rządu.
"Winni jesteśmy im nie tylko pamięć, winni jesteśmy im kontynuację ich dzieła. Ich dzieło zmierzało ku temu, żeby Polska była wolna, niepodległa, demokratyczna, ale także silna, bezpieczna i dostatnia" - powiedział Morawiecki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szef rządu mówił, że komuniści chcieli wymazać z kart historii "żołnierzy powstania antykomunistycznego".
"Dzisiaj walcząc nie tylko o ich pamięć, ale także o ich lekcję, o ich spuściznę, którą kierują do nas, nie moglibyśmy spojrzeć naszym potomnym w oczy gdybyśmy nie zabiegali o pamięć o nich, gdybyśmy nie pielęgnowali tej pamięci, ale gdybyśmy też nie pielęgnowali czegoś więcej - prawdy o Żołnierzach Niezłomnych, o Żołnierzach Wyklętych, która przez pokolenia musi tworzyć dalej tę wielką konstrukcję. Wielką konstrukcję jaką jest silna, niepodległa, demokratyczna Rzeczpospolita" - powiedział premier.
Dodał, że "winniśmy o tym przede wszystkim pamiętać, że to nie tylko wspomnienie przeszłości, to także, a może nawet przede wszystkim projekcja ich wiary w wolną i silną Polskę w przyszłości".
Reklama
Morawiecki stwierdził, że wspólnota narodowa jest więzią między pokoleniami, które odeszły, tymi, które żyją dzisiaj i tymi, które nadejdą po nas.
"Żołnierze Wyklęci, Żołnierze Niezłomni walcząc w najtrudniejszych warunkach jakie można sobie tylko wyobrazić, nie tylko najwspanialej zapisali się na kartach historii Polski, ale swoją wiernością, wiernością swoim przekonaniom, swojemu sumieniu, wiernością Rzeczypospolitej dają nam wspaniałą lekcję jak powinniśmy dbać o przyszłość Polski" - podkreślił premier.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony 1 marca od 2011 roku. Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowani zostali przywódcy IV Zarządu Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" – Łukasz Ciepliński i jego towarzysze walki.(PAP)