Reklama

Jubileusz Męczenników

Niedziela Ogólnopolska 36/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są miejsca na świecie, które człowiek bardzo chce poznać, są i takie, do których chętnie wraca. Istnieją jednak i takie, które zawsze wywołują ból, szczególnie jeśli związane są z osobistym doświadczeniem cierpienia, zwłaszcza znoszonego niesprawiedliwie. Do takich miejsc należą tereny zsyłek, katorgi i łagrów. W Rosji bardzo często nazywane " nieludzką ziemią"; tak mówi się i o Katyniu. Wydaje się, że trzeba mówić inaczej. Jest to "ziemia ludzkiego cierpienia", otwarta na krew i łzy, która stała się świadkiem ludzkich losów, tajemnicy niepodległej wobec cenzury i skrzętnie skrywanej. Dziś może wreszcie przemówić resztkami kości, wieżyczek i baraków oraz pojawiających się krzyży.
Abp Tadeusz Kondrusiewicz w swojej administraturze szczególną uwagę zwraca na miejsca męczeństwa. Włączył jedno z nich do świętowania Roku Jubileuszowego Męczenników. Perm (Pierm) - stolica zachodniego Uralu, miasto związane z gułagiem. Dookoła było kilkadziesiąt różnych łagrów. Do początku lat dziewięćdziesiątych miasto było zamknięte. Swoją niechlubną historię gułagów rozpoczęło po powstaniu listopadowym. Tutaj przebywał na zesłaniu m.in. ks. Piotr Ściegienny, któremu car zabronił sprawowania czynności kapłańskich z odprawianiem Eucharystii włącznie. Tutaj jakiś czas przebywał bł. o. Rafał Kalinowski, tu korzystał z duchowej opieki bp. Kacpra Borowskiego - zesłańca, który konsekrował wybudowany przez Polaków w 1875 r. kościół.
Świątynia została katolikom zwrócona po 60 latach w 1993 r., gdy do Permu przybył kapłan diecezji łomżyńskiej ks. prał. Andrzej Grzybowski. Dzisiaj ks. Grzybowski opowiada: "Gdy przyjechałem do Moskwy w 1993 r., nie wiedziałem o istnieniu takiego miasta. Abp Kondrusiewicz powiedział, że są tam katolicy, dał Biblię, krzyż i kupił bilet na pociąg. Po 24 godzinach znalazłem się w nieznanym dotąd świecie... dobrze, że miałem krzyż od Arcybiskupa". Obecnie ks. Andrzej odbudował bardzo pięknie świątynię, zorganizował wspaniale funkcjonującą wspólnotę katolików i jest bardzo szanowaną osobistością w 800-tysięcznym mieście.
Uroczystości Jubileuszu Męczenników rozpoczęły się 11 sierpnia w łagrze "Perm 36", w którym jako jedynym na terenie byłego Związku Sowieckiego zorganizowano muzeum. Łagier "Perm 36" był czynny do 1992 r., przebywali tam więźniowie polityczni.
Przewodnikiem po łagrze był dobrze znający permskie obozy więzień polityczny, obecny metropolita Kowna - abp Sygitas Tomkiawiczius. Przesiedział tam pięć lat - od 1983 do 1988 r. Został skazany jako proboszcz Kibartai na Litwie w 1983 r. na dziesięć lat zsyłki. Przestępstwa, które popełnił, to m.in.: modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne potraktowana jako werbunek wrogów systemu, choinka bożonarodzeniowa przed kościołem i św. Mikołaj, który przyniósł podarki dzieciom. Ktoś ze starszych zapytał, czy przypadkiem nie ma ręczników. Proboszcz wyjaśnił, że św. Mikołaj w następnym roku nie zapomni o ręcznikach (wykorzystał "chwilowe" trudności gospodarcze do szkalowania systemu sowieckiego). Oczywiście, zgłosiło się kilka osób, które "przypadkowo przechodziły obok kościoła, miały ze sobą magnetofon i nagrały kazanie proboszcza". Kolejna wina to redagowanie Kroniki religijno-społecznej.
Dzisiaj abp Tomkiawiczius nazywa siebie parafianinem permskiej wspólnoty katolickiej, przez pięć lat na ziemi permskiej odprawiał prawie codziennie Mszę św. Miał ukryte małe naczyńko w futerale od okularów; wino przygotowywał z rodzynek, które można było kupić lub wymienić, teksty znał na pamięć. W księdze pamiątkowej obozu napisał: "Przybyłem tu, by prosić Boga o wybaczenie wszystkim, którzy dopuszczali się zbrodni". W czasie Eucharystii w kościele powiedział: "Pragnąłem raz jeszcze zobaczyć kolczaste druty łagrów, zobaczyłem żywych ludzi, którzy wiele wycierpieli i jeszcze cierpią, zobaczyłem miejsca obozu niedostępne dawniej więźniom, zobaczyłem piękną przyrodę otaczającą wysokie ogrodzenia obozu. Chcę prosić o przebaczenie i chcę przebaczać. Pragnę wzywać, patrząc na miejsce bólu, do spotkania z Chrystusem, którego krzyżową obecność odczuwałem w każdej chwili mojego krzyża".
W jubileuszowych uroczystościach w łagrze i w kościele swoją czynną obecność zamanifestowały władze miasta i guberni. Nie zabrakło również modlących się przedstawicieli prawosławia, muzułmanów i żydów.
W homilii abp Kondrusiewicz permską ziemię nazwał ekumeniczną, otwartą w swoich cmentarzach dla wszystkich, bo w łagrach więźniowie odkrywali bogactwo braterstwa. "Ci, którzy zostali zgładzeni w permskich łagrach, wzywają nas do jedności. Dziś za Janem Pawłem II chcemy prosić o przebaczenie naszych win z dalekiej i bliskiej historii, zwłaszcza win przeciwko jedności. Róbmy rachunek sumienia patrząc na tę umęczoną ziemię, na tę świątynię z szeroko otwartymi drzwiami wybudowaną rękami zesłańców, na dzieje pokoleń, które stały się zasiewem nadziei. Proszę Was, nie zapominajcie o męczennikach, o tej świątyni, o Chrystusie, który czeka szczególnie teraz, w Roku Jubileuszu. Błagam, nie zapominajcie!"
Ziemia łagrów, miejsce męczeństwa, do którego wielu boi się wracać; są tacy, którzy chcą ją zobaczyć, jeszcze inni chcą uczyć się przebaczenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oratorium dla rodzin. Żywy obraz Tajemnicy

2025-03-28 10:41

[ TEMATY ]

oratorium

Materiał prasowy

Stwórz z nami wyjątkowe wydarzenie, w czasie którego będziemy mogli się spotkać i dzielić radością z tego, co niesie ze sobą każda rodzina. Wydarzenie, w czasie którego przypomnimy sobie do czego zostaliśmy powołani jako rodziny. Wydarzenie, w którym będziemy także pamiętać o tych rodzinach, które przeżywają w swoim życiu różne trudności. Spotkajmy się przy dźwiękach premierowego wykonania Oratorium dla Rodzin "Żywy obraz Tajemnicy", które powstało z wdzięczności za nasze rodziny - zarówno te, z których wyrastamy jak i te, które założyliśmy.

Idea oratorium zrodziła się z wdzięczności za nasze rodziny, zarówno te, z których wyrastamy jak i te, które założyliśmy. Ta wdzięczność jest tak wielka, że domaga się formy, która wyjdzie tylko poza nasze zwykłe, codzienne, osobiste jej wyrażanie. Domagała się pięknej, atrakcyjnej i doniosłej formy, która pomoże zanieść głęboką treść wprost do serc jej odbiorców. Jest też odpowiedzią na potrzebę modlitwy za rodziny, którą dostrzegamy coraz wyraźniej i częściej w naszym otoczeniu bliższym i dalszym.
CZYTAJ DALEJ

Misja św. Andrzeja Boboli w niebie

2025-03-28 21:12

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

"Niedziela. Magazyn"

Archiwum parafii

Skąd tak ogromne zainteresowanie św. Andrzejem Bobolą w ostatnich latach? Jak doszło do pojawienia się owego, znaczącego sanktuarium tego świętego w Strachocinie k. Sanoka?

To prawda, że nie zdarzyło się dotąd, aby papież ogłosił encyklikę poświęconą postaci pojedynczego świętego. A tak uczynił Pius XII w 1957 r. z okazji 300. rocznicy śmierci św. Andrzeja Boboli. W encyklice Invicti athletae Christi (Niezwyciężony bohater Chrystusa) papież opisał ze szczegółami, jak Bobola zginął w Janowie Poleskim 16 maja 1657 r., bestialsko zamordowany przez Kozaków. Gdyby wyparł się wiary w Chrystusa, uszedłby z życiem. Jego kapłańska wierność wprawiła zbrodniarzy w taką wściekłość, że z niesłychanym okrucieństwem bili go biczami, wyrwali mu prawe oko, w różnych miejscach zdarli mu skórę, okrutnie przypiekali rany ogniem i nacierali je szorstką plecionką. Nad jego kapłaństwem znęcali się, obcinając mu uszy, nos i wargi, a język wyrwali przez otwór zrobiony w karku, ostrym szydłem ugodzili go w serce. Aż wreszcie, ok. godz. 3 po południu, dobili go cięciem miecza. Pius XII zakończył wstrząsający opis słowami: „Odziany w purpurowy ornat własnej krwi złożył Bogu swą ostatnią i najdoskonalszą ofiarę – samego siebie”. Jak z tego widać, męczeństwo Andrzeja Boboli było podobne do drogi krzyżowej Jezusa. Taką też drogę krzyżową Andrzeja Boboli zbudował w Strachocinie ks. Józef Niżnik.
CZYTAJ DALEJ

Misja św. Andrzeja Boboli w niebie

2025-03-28 21:12

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

"Niedziela. Magazyn"

Archiwum parafii

Skąd tak ogromne zainteresowanie św. Andrzejem Bobolą w ostatnich latach? Jak doszło do pojawienia się owego, znaczącego sanktuarium tego świętego w Strachocinie k. Sanoka?

To prawda, że nie zdarzyło się dotąd, aby papież ogłosił encyklikę poświęconą postaci pojedynczego świętego. A tak uczynił Pius XII w 1957 r. z okazji 300. rocznicy śmierci św. Andrzeja Boboli. W encyklice Invicti athletae Christi (Niezwyciężony bohater Chrystusa) papież opisał ze szczegółami, jak Bobola zginął w Janowie Poleskim 16 maja 1657 r., bestialsko zamordowany przez Kozaków. Gdyby wyparł się wiary w Chrystusa, uszedłby z życiem. Jego kapłańska wierność wprawiła zbrodniarzy w taką wściekłość, że z niesłychanym okrucieństwem bili go biczami, wyrwali mu prawe oko, w różnych miejscach zdarli mu skórę, okrutnie przypiekali rany ogniem i nacierali je szorstką plecionką. Nad jego kapłaństwem znęcali się, obcinając mu uszy, nos i wargi, a język wyrwali przez otwór zrobiony w karku, ostrym szydłem ugodzili go w serce. Aż wreszcie, ok. godz. 3 po południu, dobili go cięciem miecza. Pius XII zakończył wstrząsający opis słowami: „Odziany w purpurowy ornat własnej krwi złożył Bogu swą ostatnią i najdoskonalszą ofiarę – samego siebie”. Jak z tego widać, męczeństwo Andrzeja Boboli było podobne do drogi krzyżowej Jezusa. Taką też drogę krzyżową Andrzeja Boboli zbudował w Strachocinie ks. Józef Niżnik.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję