Doświadczenie minionych dekad to nieustanny wysiłek wykorzystywania nowych technologii komunikacji w służbie rozpowszechniania nauczania kolejnych papieży. „Niesamowitą przygodą było widzieć, jak technika niesie głos i bliskość papieży w świat i pomaga w dialogu z lokalnymi Kościołami, stając się narzędziem w służbie misji apostolskiej” – mówi Pietro Cocco.
„Technika musi być w służbie papieskiego przekazu. Centralność magisterium zawsze była wiadomością przewodnią. Nawet jeśli papieskie nauczanie, jak wiemy, rozwija się w ciągłym dialogu z rzeczywistością Kościoła powszechnego i lokalnych Kościołów w świecie, a także ze wspólnotą obywatelską i społeczeństwem – mówi Pietro Cocco. – Nasz wysiłek zawsze polegał właśnie na podtrzymywaniu tego dialogu. Jednocześnie nie możemy jednak zaprzeczyć, że rozwój internetu i różne platformy społecznościowe, które stopniowo udostępnialiśmy, zaczęły w pewien sposób zmieniać sposób, w jaki zwracaliśmy się do naszych słuchaczy. Eksplozja mediów społecznościowych od YouTube'a do podcastów, a następnie Twittera i Facebooka, w naturalny sposób wymusiła potrzebę przemodelowania treści, tak aby dzięki odpowiedniemu językowi mogły się znaleźć na różnych platformach”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Alberto Gasbarri w Radiu Watykańskim przepracował 46 lat. Zaczynał jako technik, a przez ostatnie lata był dyrektorem administracyjnym rozgłośni i organizatorem papieskich podróży. Podkreśla, że wielką siłą Radia Papieża jest profesjonalizm i wielokulturowość jego pracowników. Przekłada się to m.in. na serwisy informacyjne nadawane w 41 językach i stronę internetową Vatican News, która jest największym na świecie źródłem informacji o działalności papieża, Stolicy Apostolskiej i Kościołów lokalnych, publikującym w 43 językach.
Alberto Gasbarri przypomina, że Radio Watykańskie przetarło też wiele dróg. „Dziś papieskie pielgrzymki są czymś normalnym. My musieliśmy wypracować pierwszy model «podróżującego radia» wraz z papieżem. Wyzwaniem była nie tylko intensywność pielgrzymek Jana Pawła II, ale i to, że zainicjował podniebne konferencje prasowe” – wspomina Gasbarri.
„Dziś wydaje się to banałem, ale 40 lat temu opracowanie systemu nagłaśniającego w samolocie było wielką innowacją. Na początku konwersacje Jana Pawła II z dziennikarzami odbywały się sporadycznie i prowadzono je jakby półgłosem. Szum silników zagłuszał słowa papieża, trudno było cokolwiek zrozumieć – mówi Gasbarri. – Musieliśmy więc wynaleźć system, który nie tylko pozwoliłby na rozprzestrzenienie dźwięku w kabinie na 10 tys. metrów wysokości, ale i nie wywoływał zakłóceń w systemie nawigacji, stanowiąc zagrożenie dla bezpieczeństwa. Ten wynalazek wprowadzony przez Radio Watykańskie wciąż jest stosowany w samolotach na całym świecie”.
Na początku Radio Watykańskie było głównie jednokierunkowym kanałem informacyjnym, który rozprzestrzeniał papieskie przesłanie na pięciu kontynentach. Zmienił to Paweł VI zachęcając do informowania również o tym, co dzieje się w Kościołach na całym świecie. Tym samym lokalne wspólnoty zaczęły systematycznie przesyłać do Watykanu informacje. W wielu krajach przyczyniło się to do powstania przy episkopatach specjalnych biur ds. współpracy z papieską rozgłośnią. Rozszerzenie przekazu wiązało się również z powstaniem kolejnych redakcji językowych. Polski głos, był jednym z pierwszych, które pojawiły się w papieskiej rozgłośni. Po raz pierwszy zabrzmiał już w 1931 r., miesiąc po inauguracji radia. Jednak regularne programy w języku polskim są nadawane od 24 listopada 1938 roku. Obecnie głos papieża emitowany jest w 41 językach.
Wielką siłą Radia Watykańskiego wciąż pozostają programy nadawane na falach krótkich, które docierają w te regiony, gdzie Kościół jest prześladowany, bądź gdzie chrześcijanie nie mają dostępu do internetu. O ważności tego przekazu zaświadczył ostatnio włoski misjonarz ks. Pierluigi Maccali, który został uprowadzony w Mali i przez dwa lata przetrzymywany był w rękach dżihadystów. Gdy udało mu się dostać radio złapał sygnał papieskiej rozgłośni, z którą modlił się przez kolejne miesiące i słuchał słów Ojca Świętego. Biskupi Afryki wciąż powtarzają, że nie można myśleć, iż cały świat już jest podłączony do internetu. Wskazują, że bez fal krótkich miliony ludzi odciętych byłoby od przekazu z Watykanu.