O ile Wieczne Miasto w Niedzielę Palmową było prawdopodobnie jedną
z najmłodszych metropolii świata, o tyle między 14 a 20 sierpnia
tego roku będzie nią bez żadnych wątpliwości. 16 kwietnia br. Rzym
przeżywał swoisty wstęp do XV światowego Dnia Młodzieży. Na Placu
św. Piotra w radosnej procesji z palmami przemaszerowało za Ojcem
świętym 100 tys. młodych chrześcijan. Grupa stanowiła awangardę półtoramilionowej
rzeszy ze 120 krajów świata, spodziewanej w Rzymie na sierpniowych
uroczystościach.
Na Placu świętego Piotra wprowadzono zaostrzone środki ostrożności
w związku z pojawiającymi się w prasie informacjami o możliwym zamachu
na Jana Pawła II. Pod kolumnadą Berniniego ustawiono kilkadziesiąt
bramek do wykrywania metalu, przez które musiały przejść osoby wchodzące
na plac celebry. Uroczystość odbyła się jednak bez żadnych zakłóceń.
Tak, jak zwykle, kiedy z młodzieżą spotyka się Papież. Atmosfera
była przyjacielska, bo młodzi wiedzą, że w Janie Pawle II mają sprawdzonego
druha.
Tradycyjna procesja, upamiętniająca wjazd Chrystusa do Jerozolimy,
rozpoczęła się przy Bramie Spiżowej watykańskiego Pałacu Apostolskiego
i przeszła do głównego obelisku na Placu św. Piotra. Ojciec święty
przybył tam samochodem. Pobłogosławił gałązki oliwne i palmy, po
czym udał się do ołtarza przed Bazyliką, skąd przewodniczył Mszy
św. Męki Pańskiej.
W homilii wezwał młodych, jak czyni to zresztą zawsze, do
kroczenia śladami Chrystusa i mocno zapraszał na właściwe obchody
światowego Dnia Młodzieży, które w sierpniu 2000 r. odbędą się w
Rzymie.
"Dlaczego tak wielu młodych wyznacza sobie spotkanie w Niedzielę
Palmową tu, w Rzymie, i w każdej diecezji?" - pytał w homilii Jan
Paweł II i odpowiadając, wskazywał na motyw - jego zdaniem - najgłębszy,
tkwiący w tajemnicy liturgii Niedzieli Palmowej, która składa się
z radosnej procesji, ale i z opisu Męki Pańskiej.
"Pytacie się - mówił do młodych Ojciec święty - o sens życia,
o Wasze relacje z samymi sobą, z innymi i z Bogiem. Waszym sercom
spragnionym prawdy i pokoju, tak wielu Waszym pytaniom i problemom,
nieraz może pełnym niepokoju, Chrystus - Sługa cierpiący i pokorny,
uniżony aż do śmierci na krzyżu i wywyższony w chwale po prawicy
Ojca - ofiarowuje samego siebie jako jedyną ważną odpowiedź. W istocie
nie ma innej odpowiedzi tak prostej, pełnej i przekonywającej. (...)
Patrzcie na Niego - zachęcał Jan Paweł II - przez pryzmat odnowionej
gorliwości wiary. Postępujcie za nim! On nie obiecuje złudnego szczęścia,
przeciwnie, abyście mogli osiągnąć autentyczną dojrzałość ludzką
i duchową, zaprasza Was do pójścia za jego wymagającym przykładem".
Przed modlitwą Anioł Pański Ojciec święty wezwał młodych
z całego świata do udziału w sierpniowym XV światowym Dniu Młodzieży.
W kilku językach pozdrowił też młodych.
Choć Msza św. się zakończyła, młodzi nie mieli ochoty opuszczać
placu. Atmosfera małego preludium do wielkiego święta młodości, podgrzewana
zawołaniami w różnych językach: Giovanni Paolo, Jean Paul, John Paul,
Johannes Paul, Jan Paweł! - wydawała się nie mieć końca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu