Reklama

Książki

Co wiemy o matce Papieża - promocja książki o Emilii Wojtyłowej

[ TEMATY ]

książka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okruchów wspomnień, analizując dokumenty i archiwa powstała obszerna książka, poświęcona matce Jana Pawła II. Emilia Wojtyłowa doczekała się wyczerpującej biografii pióra Mileny Kindziuk. Autorka wywiadu - rzeki z kard. Józefem Glempem i książki, poświęconej Mariannie Popiełuszko, tym razem nakreśliła sylwetkę Emilii Wojtyłowej. 16 października 2013r. w Warszawie odbyła się prezentacja książki "Matka Papieża. Poruszająca opowieść o Emilii Wojtyłowej", w której wziął udział kard. Kazimierz Nycz.

Na konferencji prasowej autorka biografii opisywała metodę pracy w sytuacji, gdy dysponuje okruchami wspomnień kolejnych pokoleń - członków rodziny, nielicznymi dokumentami, gdy nie żyją świadkowie, którzy ją znali. Wobec szczupłości źródeł strat był zniechęcający, jak puzzle składała więc obraz kobiety, która mimo przeciwwskazań lekarza nie zawahała się zaryzykować i urodziła swoje trzecie dziecko - Karola, a później przygotowywała go do I Komunii św. Milena Kindziuk wyjaśniła milczenie Jana Pawła II o matce - kilka lat po jej śmierci rodzina nie korzystała z salonu, w którym zmarła - być może nie przeżyta żałoba spowodowała powściągliwość papieża.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Autorka zacytowała też włoskiego autora, który porównał Emilię Wojtyłową z Guianną Berettą Mollą. Uważał on, że beatyfikując włoską matkę, która zmarła rodząc czwarte dziecko, Jan Paweł II wyniósł też na ołtarze także własną matkę.

Kard. Kazimierz Nycz wspominał Jana Pawła II, który jako biskup podczas wizyt w seminarium pytał każdego kleryka o ojca i matkę, gdyż wiedział, że dzięki tym informacjom będzie miał doskonały osąd kandydata do kapłaństwa. A słuchając ich opowieści pamiętał, że on nie miał takiej możliwości - kontaktu z matką. Gdy dowiedział się, już jako papież, że w Wadowicach powstał dom samotnej matki im. Emilii Wojtyłowej powiedział: Takie pomniki możecie mi stawiać.

Metropolita warszawski z uznaniem mówił, że Autorka uwzględniła całą tradycję ustną, przekazywaną o matce papieża, gdyż rodziny przekazują sobie wspomnienia o zmarłych członkach, zaś brakujące fakty uzupełniła wyobraźnią - w tych miejscach opowieść o Emilii została zbeletryzowana.

Ks. prof. Józef Naumowicz, filolog klasyczny i historyk Kościoła, mówił o żmudnych poszukiwaniach Autorki, badającej dokumenty związane z życiem Emilii Wojtyłowej. W książce zamieszcza jej nekrolog, dokładnie wyjaśniona została sprawa jej pochówku - nie spoczęła na cmentarzu w Wadowicach, od razu ciało przewieziono do grobowca rodziny Kaczorowskich na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Zostało też opublikowane drzewo genealogiczne rodziny Kaczorowskich sięgające cztery pokolenia wstecz oraz CV Karola Wojtyły - seniora. - Łączy pasję dziennikarską z historyczną - podsumował styl pracy Mileny Kindziuk ks. prof. Naumowicz.

Reklama

Małgorzata Terlikowska, etyk, żona oraz matka pięciorga dzieci stwierdziła, że biografia matki Jana Pawła II pokazuje to, co w życiu jest najważniejsze. Stając przed dylematem narodzin i aborcji wybrała życie. - To ważna książka dająca nadzieję, wzorzec dla współczesnych kobiet, które uświadamiają sobie, że najważniejsze jest, przed wysłaniem dziecka w świat, dać mu solidny fundament wiary - podkreśliła Terlikowska.

Zdumiewa, jak niewiele pamiątek i dokumentów pozostało po matce papieża, który miał zaledwie dziewięć lat, gdy go osierociła, słabo ją pamiętał, ale z pewnością towarzyszyła mu duchowo do śmierci - jej zdjęcie trzymał na biurku w pałacu Apostolskim w Watykanie.

Niezrażona trudnościami Autorka skompletowała wszelkie dokumenty, wspomnienia i świadectwa, dotyczące swojej bohaterki. Jeździła do miejsc, związanych z krewnymi i powinowatymi Jana Pawła II. W efekcie powstała książka, która przybliża tę mało wciąż znaną postać.

Autorka starannie odtwarza dzieje rodziny - ojciec Emilii, Feliks, mieszkał na terenie zaboru rosyjskiego, gdzie jego ojciec, Mikołaj, był stangretem w rodzinie Zamoyskich. Po osiedleniu się w Galicji Kaczorowski zachował rodzinne tradycje - w Krakowie założył firmę, handlował nowymi i naprawiał stare powozy. Wykonywał więc prestiżowy zawód, który można porównać z dzisiejszym mechanikiem samochodowym.

Reklama

Autorka odtwarza atmosferę i styl życia mieszczańskiej krakowskiej rodziny, przywiązanej do tradycji i manier, dbającą o piękno w życiu codziennym. Zdumiewa jednak, jak niewiele wiadomo o samej bohaterce. Urodziła się 26 marca 1884 r., mieszkała wraz z rodziną przy ul. Starowiślnej, później Smoleńsk. Miała dziewięcioro rodzeństwa, a kobiety w rodzinie umierały młodo. Nie wiadomo jednak, mimo iż krakowskie archiwa przetrwały wojnę, gdzie Emilia uczęszczała do szkoły. Wiadomo, że zaczęła naukę w wieku sześciu lat i że była to szkoła, prowadzona przez zakonnice, być może siostry Córki Bożej Miłości, ale nie ma potwierdzenia tego faktu w spisie uczennic.

Brak ustaleń także o jej dorosłym życiu - nie wiadomo, gdzie poznała swojego przyszłego męża, być może w Białej, z którą była związana rodzina Wojtyłów. Wiadomo sporo o losach rodziny w czasie I wojny światowej, o jej prawie rocznym pobycie na Morawach, o osiedleniu się w Wadowicach, atmosferze miasteczka. Autorka mocno eksponuje opisywany wcześniej fakt, który szczególnie poruszył włoskiego autora biografii Wojtyłowej, że choć jej ciąża z Karolem była zagrożona, zdecydowała się na poród, ryzykując życiem i zdrowiem.

Reklama

Jednak postać Emilii nadal w dużym stopniu jest zagadką. Pozostało po niej dosłownie kilka przedmiotów - dwie haftowane przez nią serwetki, misternie wykonana ze srebrnych drutów torebka, medalion z wygrawerowaną czterolistną koniczyną, który Jan Paweł II miał cały czas przy sobie. Była pobożna, często chodziła do kościoła, jednej z sąsiadek mówiła, że należy godzić się z wolą Bożą. Wszystko jednak wynika z relacji innych ludzi, krewnych i sąsiadów, Emilia nie przemawia własnym głosem, bo nie pozostawiła żadnych listów, kartek, zapisków... Nawet szczegóły o jej drugim dziecku - Oldze - zostały ustalone przez biografa papieskiego Grzegorza Polaka. Jan Paweł II pisał w Testamencie: "W miarę jak zbliża się kres mego ziemskiego życia, wracam pamięcią do jego początku, do moich Rodziców, Brata i Siostry (której nie znałem, bo zmarła przed moim narodzeniem...". Dopiero od niecałego roku wiadomo na pewno, że dziecko przyszło na świat 7 lipca 1916 r. w Białej i zmarło po 16 godzinach.

"Po Emilii nie ma tu nawet śladu. Ani po jej rodzinie. Nie wiadomo też, kto dokładnie z jej krewnych miał mieszkanie w tej kamienicy" - pisze Milena Kindziuk o pamiątkach po matce papieża w Białej. Nie wiadomo też, na co zmarła, "przeżywszy 45 lat", jak głosi nekrolog. Wiadomo, że całe tygodnie spędziła w łóżku, a młodszy syn chyba był chroniony przed widokiem umierającej matki. Opowieść nie kończy się na śmierci bohaterki. Dziennikarka opisuje dalsze losy rodziny, śmierć starszego brata Karola Edmunda i ojca w czasie okupacji. A także kontakty biskupa, kardynała, papieża z rodziną. Osobny rozdział poświęcony jest przodkom Emilii. Genealogia Kaczorowskich i Wojtyłów pomaga czytelnikowi zorientować się w relacjach rodzinnych bohaterów.

Gdy zaczynała pracę nad książką, autorka rozmawiała z dr Wandą Półtawską, wieloletnią przyjaciółką i współpracownicą ks. Karola Wojtyły. W odpowiedzi usłyszała: "O matce? Nie ma sensu. Nic pani nie znajdzie, nikt jej nie pamięta".

Dobrze, że dziennikarka nie posłuchała tej rady. Zgromadziła w swej książce wszelkie dostępne informacje o Emilii Wojtyłowej. Na ich podstawie snuje wiele domysłów i przypuszczeń. Matka Jana Pawła II w dużym stopniu nadal pozostaje tajemnicza i zagadkowa. Owoce jej krótkiego życia potwierdzają jednak jej wyjątkowość, a jej przesłanie Autorka sformułowała następująco: "Życie ludzkie jest wartością najcenniejszą, także poczęte i jeszcze nienarodzone, wszak nigdy nie wiadomo, kto się urodzi".

Milena Kindziuk, Matka Papieża. Poruszająca opowieść o Emilii Wojtyłowej, Wydawnictwo Znak 2013.

2013-10-16 14:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kompendium wiedzy o męczenniku ze Skoczowa

[ TEMATY ]

książka

męczennik

św. Jan Sarkander

cegiełka

Monika Jaworska

Książka o św. Janie Sarkandrze

Książka o św. Janie Sarkandrze

– Żyjemy w trudnych czasach walki z Kościołem i próby burzenia podstaw europejskiej cywilizacji opartej na chrześcijańskich korzeniach - mówi historyk ze Skoczowa Halina Szotek, autorka książki pt. „Patron św. Jan Sarkander” wydanej w roku jubileuszowym 400-lecia śmierci i 25-lecia kanonizacji św. Jana Sarkandra. Publikację opracowała na bazie materiałów, jakie przygotowywała na „Spotkania z Historią” odbywające się w Parafialnym Muzeum św. Jana Sarkandra w Skoczowie w ramach cyklu: „Rok św. Jana Sarkandra 2020”.

– Świadkowie, tacy jak nasz patron św. Jan Sarkander, nawet po 400 latach wciąż są nam potrzebni, by świadczyć o konieczności posiadania zasad i umiejętności ich obrony, nawet gdyby trzeba zapłacić za to cenę najwyższą – zauważa Halina Szotek.
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Ciepło kurtki, ciepło serca – o dawaniu i dzieleniu się w czasie zimy

2025-09-30 20:44

[ TEMATY ]

ciepło kurtki

ciepło serca

dawanie

dzielenie się

czas zimy

Materiał sponsora

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Zima to czas, w którym szczególnie odczuwamy potrzebę ciepła. Grube kurtki, szaliki i rękawiczki stają się codziennymi towarzyszami drogi, chroniąc nas przed mrozem i zimnym wiatrem. Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich. W chrześcijańskim spojrzeniu możemy dostrzec w niej również przypomnienie o tym, że każdy człowiek potrzebuje ochrony, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Tak jak dbamy o ciepło ciała, tak też powinniśmy troszczyć się o ciepło serca i relację z Bogiem.

Ewangelia przypomina nam słowa Jezusa: „Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” (Mt 25,36). Ten fragment uświadamia nam, że każdy dar, nawet tak prosty jak ciepłe ubranie, ma ogromną wartość w oczach Boga. Dając komuś kurtkę, której już nie nosimy, albo kupując nową dla potrzebującego, nie przekazujemy jedynie tkaniny i zamka błyskawicznego. Przekazujemy ciepło, nadzieję i poczucie godności. W tym sensie kurtka zimowa staje się nie tylko odzieżą, ale także narzędziem budowania wspólnoty i praktycznym świadectwem miłości bliźniego. To właśnie w takich gestach realizujemy chrześcijańskie powołanie do troski o słabszych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję