Znicze zostały zapalone przed Bramą Straceń Cytadeli Warszawskiej, Krzyżem Romualda Traugutta, na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach oraz na mogiłach znajdujących się na Starych Powązkach. W ten sposób, ale też krótką modlitwą, uczczono pamięć tych, którzy w walce o odzyskanie wolności zapłacili najwyższą cenę. - Stojąc przed Bramą Straceń na stokach Cytadeli oczyma wyobraźni widzieliśmy tragiczne chwile egzekucji Romualda Traugutta i czterech członków Rządu Narodowego: Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego – mówi Elżbieta Olejnik, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej.
Egzekucji dokonano publicznie w obecności tłumów mieszkańców Warszawy, którzy klęcząc modlili się i śpiewali „Boże coś Polskę”. Z mrocznym czasem Powstania Styczniowego wiążą się nazwiska wielkich bohaterów: abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, Adama Chmielowskiego, Rafała Kalinowskiego – beatyfikowanych i kanonizowanych przez papieża Polaka. Romuald Traugutt czeka na wyniesienie na ołtarze. - Są też bohaterowie, których nazwiska są mało znane lub nieznane. Na placu boju poległo 30 tysięcy powstańców, ale ogólne straty w ludziach w Królestwie i na Litwie wahają się w granicach 250 tysięcy osób. A cóż powiedzieć o wziętych do niewoli i zesłanych na Sybir, gdzie umierali z głodu, zimna i podczas katorżniczej pracy – podkreśla prezes Olejnik. Takie były trudne polskie drogi do wolności.
Partnerami projektu upamiętniającego polskich bohaterów jest KGHM Polska Miedź S.A. oraz Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu