Na Jasnej Górze „Pawełki” mają szczególnie uroczysty charakter. Przez 9 kolejnych dni (od 9 do 17 stycznia) paulińska wspólnota ubrana w białe płaszcze wyrusza o 18.00 z zakrystii, i procesjonalnie przechodzi przez bazylikę do kaplicy św. Pawła. Tradycją jest, że na początku orszaku procesyjnego idą najmłodsi stażem kandydaci i bracia zakonni, a następnie w długich dwóch szeregach według zasady tzw. precedencji, czyli starszeństwa powołaniem zakonnym, przechodzą ojcowie czyli kapłani zakonni.
Karol Porwich /Niedziela
W kaplicy św. Pawła celebrans w otoczeniu asysty i ministrantów po okadzeniu relikwii św. Pawła, wystawionych na ołtarzu, intonuje jeden z dwóch hymnów, opowiadających o prześladowaniu chrześcijan mającym miejsce w czasie panowania rzymskich cesarzy Decjusza i Waleriana, i o życiu św. Pawła na pustyni tebajdzkiej w Egipcie. Hymny śpiewają na przemian zakonnicy i wierni przy akompaniamencie organów i orkiestry dętej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
*
Reklama
W tym roku „Pawełki” odbywają się w ścisłym reżimie sanitarnym – ojcowie i bracia paulini biorą udział w nabożeństwie w maseczkach lub przyłbicach. Nie wszyscy zakonnicy wchodzą także do wnętrza kaplicy św. Pawła, która jest dosyć mała, ale stoją w bazylice, zachowując odstępy. Utrzymany jest także limit wiernych, którzy mogą przebywać jednocześnie w bazylice. W tym roku odstąpiono od tradycji podawania paulinom i pielgrzymom do ucałowania relikwii św. Pawła w specjalnych relikwiarzach. Nie ma także jasnogórskich chórów, które na przemian z paulinami śpiewały hymny ku czci św. Pawła. Śpiewy prowadzi paulin o. Nikodem Kilnar z towarzyszeniem przedstawicieli Jasnogórskiej Orkiestry Dętej pod dyr. Marka Piątka, grającej z chóru w bazylice.
Karol Porwich /Niedziela
Pierwsze kazanie nowennowe w sobotę, 9 stycznia wygłosił o. Savio Folcholc. Mówił w nawiązaniu do słów o umiłowanym uczniu Jezusa: „Umiłowany uczeń to ten, który jest przy Jezusie, to ten, który pomimo tego, że nie rozumie trwa, ufa (…). Umiłowany uczeń nie umiera, on żyje w Jezusie, on żyje w tych, którzy naśladują jego cechy, chcą być umiłowanymi uczniami. Któż jak nie nasz ojciec, Paweł I Pustelnik przejął wszystkie cechy umiłowanego ucznia. Ten, który na pustyni słuchał bicia serca Jezusowego, ten, który upodabniał się do Jezusa. Serce Pawłowe bijące razem z sercem Jezusa. Ten, który doświadcza tragedii, ale ufa, wierzy, że to ma sens, pomimo wszystko to ma sens. Paweł, który jest z Maryją na pustyni, przyjmuje krzyż, nie odrzuca krzyża, żyje w cieniu krzyża, rozkochał się w krzyżu. Paweł, który nie odrzuca Kościoła, nie odrzucił Antoniego, był pierwszy, był święty, najświętszy, ale przyjmuje Antoniego, jakby on był kimś większym od niego. Wielka pokora i miłość do współbrata. Pyta, co u Atanazego, martwi się o sprawy Boże, o sprawy Kościoła. On, chociaż był najświętszy, nie zapomniał, że jest dzieckiem Kościoła. Paweł, który rozpoznaje w drugim człowieku Chrystusa, który przyjmuje gościa, rozmawia z nim, i ma zapewnienie, że nigdy nie zginie, bo żyje w nas, Jego synach. Paweł żyje, dopóki my staramy się go naśladować”.
Reklama
„Drodzy współbracia, jesteśmy zaproszeni do tego, aby stawać się uczniami, uczniami nie byle jakimi, ale umiłowanymi. I wy, drodzy bracia i siostry, jesteście również do tego zaproszeni we własnych powołaniach, aby nie być byle jakim, ale być umiłowanym” - zakończył o. Savio.
*
W niedzielę, 10 stycznia rozważania podczas „Pawełek” głosił o. Piotr Stanikowski: „Twoje powołanie (święty Pawle) stało się kalką, życiem Bożego Syna, który żył już w Tobie, upodobnieniem do tego, który pierwszy Cię umiłował. (…) Przez Ciebie Bóg przypomina nam, że ciągle szuka tych, którzy Go szukają, aby zapisać z nimi nowy rozdział Ewangelii, kiedy to już nie słowa, ale twoje życie staje się listem pisanym w sercach naszych, listem, który znają i czytają wszyscy ludzie, listem Chrystusowym napisanym nie atramentem, lecz duchem Boga żywego. Nie na kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc twoich synów, aby prawda niosąca nadzieję, zwycięstwa miłości nad lękiem, śmiercią, ludzką nienawiścią, przetrwała jako naoczny świadek na kartach historii świata. Przez Ciebie Bóg przypomina nam, że zaufanie Mu jest szkołą życia, a modlitwa oddechem, bez której człowiek umiera. A wszystko zaczęło się może właśnie tak – od spotkania z Miłością, co sensem jest życia”.
Karol Porwich /Niedziela
*
Reklama
W trzecim dniu ‘Pawełek” rozważania głosił o. Tomasz Leśniewski, paulin: „W ten poniedziałkowy wieczór zachwycam się tajemnicą powołania św. Pawła I Pustelnika. Nam często się wydaje, że powołanie człowieka jest sprawą jakichś wydarzeń, które się dzieją w naszym życiu, że powołanie człowieka jest skutkiem jakiegoś przypadku, że często powołanie daje drugi człowiek. A tak naprawdę trudno nam uwierzyć w tajemnicę powołania w ten sposób, że każde powołanie jest Chrystusowe, że każde powołanie jest Boże, że każde powołanie jest od Niego”.
Reklama
„Paweł daje nam lekarstwo. Bo żyjemy w świecie kryzysu, i można powiedzieć, że każde powołanie jest w kryzysie – powołanie małżeńskie, powołanie do życia w pojedynkę, powołanie zakonne, kapłańskie. Być może dlatego te nasze powołania są w kryzysie, bo za mało na temat naszego powołania rozmaimy z Chrystusem. Paweł umacniał się w swoim powołaniu pustelniczym będąc w samotności. Samotność – takie trudne doświadczenie życiowe. Samotność – taka przestrzeń, która jest bardzo potrzebna, w sposób szczególny w życiu zakonnym, mniszym”.
*
Na czas dziewięciu dni „Pawełek” barokowa kaplica dedykowana Patriarsze paulinów jest odświętnie udekorowana. Przybrana jest ona kolorami flagi paulińskiej: białym przypominającym kolor habitu, żółtym – pustynię egipską, zielonym – palmę żywicielkę Świętego Pustelnika i czarnym – kruka, który przynosił chleb św. Pawłowi.
Karol Porwich /Niedziela
Choć według przekazu św. Hieronima z IV wieku n.e. św. Paweł Pustelnik skrył się przed prześladowaniami na pustynię, gdzie w samotności na modlitwie i surowych pokutach przeżył 90 lat, to w popularnej tradycji jest on uznawany za szczególnego patrona i opiekuna matek spodziewających się rozwiązania lub pragnących mieć potomstwo. Żyjący według tradycji aż 113 lat św. Paweł Pustelnik ma także roztaczać szczególną opiekę nad dziećmi.
Dlatego doroczną tradycją jest, że na główną uroczystość, która przypada w dziewiątym dniu nowenny, w niedzielę, przychodzą młode małżeństwa z dziećmi. Podczas uroczystości celebrans, zazwyczaj bp Antoni Długosz, nazywany ‘biskupem dzieci’, udziela błogosławieństwa dzieciom i ich rodzicom. Najmłodsi otrzymują też przygotowane przez paulinów upominki.
W tym roku w uroczystość kończącą Pawełki - 17 stycznia dzieci otrzymają specjalne błogosławieństwo i upominki, ale świętowanie odbędzie się w zmienionej formie - na dziedzińcu przed bazyliką.
o. Stanisław Tomoń
BPJG/ es, mś