Reklama

W szkole Ducha Świętego

Niedziela toruńska 22/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Módlcie się do Ducha Świętego, bo bez Niego jesteśmy ślepi jak nietoperze! Przyjdź, Duchu Boży, spocząć w duszy mojej z Twymi siedmiu darami, aby ją oczyścić, usprawiedliwić, uświęcić!
Bł. Maria Karłowska

Maj to miesiąc światła, tak oczekiwanego słońca rozjaśniającego pozytywnie nasze spojrzenia i myśli umęczone długo trwającą szarością. W majowym słońcu rozkwita i budzi się do życia cała przyroda. Nawet starsi ogrzani promieniami słonecznymi, patrząc na rozkwitające wokół nowe życie, mówią: „I znowu chce się żyć!”. Jak bardzo potrzeba nam wszystkim światła i ciepła!
Wspomnijmy Apostołów zebranych w Wieczerniku po mrocznych doświadczeniach bolesnej męki i śmierci Boskiego Mistrza. Mimo zamkniętych drzwi wszedł Pan: „Pokój wam!” - i przypomniało się im, że w tymże Wieczerniku obiecał: „Przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” (por. J 15, 26). „On was wszystkiego nauczy” (por. J 14, 26). Pojęli, że Duch Prawdy rozjaśni ich umysły, rozgrzeje pełne jeszcze niepewności serca i pomoże zrozumieć wszystko. Czekali więc na Jego przyjście wraz z Maryją.
I nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy: Duch Święty zstąpił na wspólnotę zgromadzoną w Wieczerniku. W serca Apostołów wstąpiło nowe światło, a z nim odwaga, zapał, entuzjazm, aby spełnić polecenie Pana: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28, 19-20). Otwarły się szeroko drzwi Wieczernika, dotąd zamknięte z lęku przed Żydami - wyszli, rozpaleni i przynagleni miłością Ducha Mądrości i Męstwa, Ducha Rady i Umiejętności - i zaczęli świadczyć o Chrystusie.
Wraz z zesłaniem Ducha Świętego rozpoczął się - jak powiedział bł. Jan Paweł II - „czas Kościoła”. Była to chwila, kiedy „obietnice i zapowiedzi, które tak wyraźnie odnosiły się do Pocieszyciela, do Ducha Prawdy, zaczęły z całą mocą i oczywistością wypełniać się na Apostołach”.
Apostołowie, czerpiąc ze szkoły Ducha Świętego, rozpoczęli przekazywanie Dobrej Nowiny, swojego doświadczenia życia u boku Jezusa.
Podobnie jak w Jerozolimie w dniu Pięćdziesiątnicy, tak i w każdej epoce świadkowie Chrystusa, napełnieni Duchem Świętym, czuli się przynagleni, by iść do ludzi i głosić wielkie dzieła Boże. Głoszenie Chrystusa, świadectwo o Nim to obowiązek każdego wierzącego, a odwagi, umiejętności i zapału nabędzie się właśnie w szkole Ducha Świętego.
Jedną z tych, którzy wyszli z tej szkoły jako przekonywujący świadkowie Boskiego Odkupiciela, jest bł. Maria Karłowska. Bł. Jan Paweł II powiedział o niej w homilii beatyfikacyjnej w Zakopanem, że „odczuwała ciągle nienasycony głód miłości. Taka miłość, według bł. Marii Karłowskiej, nigdy nie powie: dosyć, nigdy nie zatrzyma się na drodze. Unoszona jest bowiem prądem miłości Boskiego Parakleta”.
Jak Matka Maria doszła do takiego zjednoczenia, takiej uległości Duchowi Świętemu? Zrozumiała to, o czym mówi sekwencja: „Bez Twojego tchnienia cóż jest wśród stworzenia? Jeno cierń i nędze”. Tylko bowiem Duch Święty - według słów bł. Jana Pawła II - „przekonywa o grzechu, o złu - w tym celu, ażeby odbudowywać dobro w człowieku i w ludzkim świecie: ażeby odnawiać oblicze ziemi. On dokonuje dzieła oczyszczenia z wszystkiego, co człowieka szpeci; On leczy najgłębsze nawet rany ludzkiej egzystencji. On zamienia wewnętrzny nieurodzaj dusz w urodzajne pola łaski i świętości. To, co jest oporne - nakłania; to, co jest oziębłe - rozgrzewa; to, co zbłąkane - sprowadza na drogi zbawienia”.
W tych myślach widzimy apostolskie dzieło bł. Marii Karłowskiej. W sposób szczególny czciła ona Ducha Świętego i codziennie modliła się do Niego. Pisała: „Duch Święty dlatego zstąpił na Apostołów w postaci języków ognistych, by okazać, że i my mamy płonąć, ale nie tylko jeden raz: On chce w każdej chwili udzielać się człowiekowi, byle był tego godny”.
Była przekonana, że „aby Duch Święty w nas mieszkał i działał, aby sprawiał w nas życie Chrystusowe, aby to życie rosło i rozwijało się wdzięcznie przed Bogiem i ludźmi, żadne okruchy obce i marne myśli nie powinny zajmować duszy”. Modliła się: „Duchu Święty, daj mi poznanie swej nędzy! Duchu Święty, ukaż mi grzechy moje w takim świetle, jaki sąd będzie nad moją duszą w godzinę śmierci! Duchu Święty, udziel mi szczerego nawrócenia!”. Patrzący na nią i na jej relacje z Duchem Świętym, mówili, że „była świadoma Jego obecności w swej duszy”.
Kiedy błogosławiona coś ważnego przeżywała, miała dokonać albo rozstrzygnąć, wzywała pomocy Ducha Świętego. Słyszano, jak w takich sytuacjach wzdychała: „Duchu Święty, oświeć nas!”. Nie ograniczała się wtedy do jednorazowej modlitwy, ale odbywała sama i innych zachęcała do odprawienia nowenny do Ducha Świętego. Zwłaszcza w trudnościach, z którymi niełatwo było sobie poradzić, Matka zalecała błaganie Ducha Świętego. Gdy jedna z sióstr, której zlecono trudną sprawę, miała wątpliwości, czy potrafi to wykonać, Matka wysłała ją do kaplicy z poleceniem: „Idź, poproś Ducha Świętego, a sprawę załatwisz!”. Takie polecenie, wypowiedziane z przekonaniem, a poparte później modlitwą Matki sprawiło, że wszystko wyszło pomyślnie.
Matka Karłowska w rozmowie pouczała, że „Duch Święty potrafi kształtować mądrość ludzką”. Aby więc lepiej poznać siebie i innym tę mądrość przekazywać, trzeba modlić się do Ducha Świętego. „Kiedy się czegoś wyrzekamy dla miłości Bożej lub gdy pełnimy jaki gorący akt miłości bliźniego - wtedy za każdym razem nowy przypływ łaski Ducha Świętego wzbiera w naszych duszach”.
Matka Maria mówiła: „Duch Święty pragnie nad sercem ludzkim panować. Chce tam obrać swój tron, stamtąd szerzyć swoje królestwo i sprawować cudowne swe rządy”. „Nie można rozpocząć niczego dobrego, do czego by nas Duch Święty nie natchnął. Trzeba więc polegać na Jego natchnieniach i na danych nam przestrogach, nie bawiąc się próżnym dociekaniem, które do niczego nie prowadzi”.
Modlitwie do Ducha Świętego był wierny od chłopięcych lat nasz umiłowany Papież. W czasie pierwszej pielgrzymki do Polski powiedział: „Tak jak kiedyś mój rodzony ojciec włożył mi w rękę książkę i pokazał w niej modlitwę o dary Ducha Świętego, tak dzisiaj ja, którego również nazywacie «ojcem», pragnę modlić się z wami: o dar rozumu, o dar umiejętności - czyli wiedzy, o dar rady, o dar męstwa, o dar pobożności - czyli poczucia sakralnej wartości życia, godności ludzkiej, świętości ludzkiej duszy i ciała, wreszcie o dar bojaźni Bożej, o którym mówi psalmista, że jest początkiem mądrości. Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec - i pozostańcie jej wierni. Będziecie wówczas trwać w wieczerniku Kościoła, związani z najgłębszym nurtem jego dziejów”.
W tym wieczerniku Kościoła trwamy niezmiennie przez wieki, zawsze spragnieni światła Prawdy i ciepła Miłości, oczekując na wciąż nowe przyjścia Ducha Świętego. Trwając jednomyślnie na modlitwie razem z Maryją, Matką Jezusa, błagamy nieustannie: Niech zstąpi Duch Twój, o Panie, i odnowi oblicze ziemi! Wciąż brzmi w naszych uszach i sercach wołanie Papieża Polaka na warszawskim pl. Zwycięstwa: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!”. Wciąż ufamy i czekamy na spełnienie się w nas i w naszej Ojczyźnie tego głębokiego pragnienia Największego z rodu Polaków…
Wołamy do Matki Pana wraz z Benedyktem XVI: „Oblubienico Ducha Świętego i Stolico Mądrości! Byłaś pośród wspólnoty wierzących, która w dniach po wniebowstąpieniu modliła się jednomyślnie o dar Ducha Świętego i otrzymała Go w dniu Pięćdziesiątnicy. Pozostajesz pośród uczniów jako ich Matka, jako Matka nadziei. Święta Maryjo, Matko Boga, Matko nasza, naucz nas wierzyć, żywić nadzieję, kochać wraz z Tobą. Świeć nad nami (jako Gwiazda Nadziei) i przewódź nam na naszej drodze!” - aby moc Ducha Prawdy wciąż na nowo przenikała serca Polaków i prowadziła ku prawdziwej odnowie naszej rzeczywistości!
Maryjo, Panienko Majowa, Dziewico Najczystsza z ukwieconych majowych kapliczek przy polskich drogach; Niepokalana Oblubienico Ducha Świętego, wciąż niezmiennie trwająca w domu Kościoła - prowadź nas, swoje dzieci, do szkoły Ducha Świętego i nauczaj, jak być - za Twoim wzorem - Jego pojętnymi i gorliwymi uczniami!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. Henryk Matuszak

2025-12-22 10:55

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Henryk Matuszak

Ks. Henryk Matuszak

W niedzielę, 21 grudnia ok. godz. 23:00 zmarł ks. Henryk Matuszak. Kapłan ten miał 73 lata życia i 43 lata kapłaństwa. W ostatnich latach był proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach.

Kapłan urodził się 5 maja 1957 roku w Sławie Śląskiej [diecezja zielonogórsko-gorzowska]. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 roku. Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu - Poniatowie [1982-1984]. Był wikariuszem także w parafii pw. św. Michała Archanioła w Koskowicach [1984-1986]; parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej [1986-1988] oraz w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [1988-1992]. W 1992 roku został ustanowiony proboszczem parafii Nawiedzenia NMP w Domaniowie. Był tam do roku 2007, kiedy został przeniesiony do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Luboszycach. Od 2011 roku był proboszczem w parafii św. Mikołaja w Pęgowie. Pełnił tam posługę do 2016 roku, gdyż wtedy został proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach. Ksiądz Henryk Matuszak, po ciężkiej chorobie, zmarł 21 grudnia 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Bp Wołkowicz: odsuwałem od siebie myśl, że zostanę administratorem arch. łódzkiej

2025-12-22 12:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bp Zbigniew Wołkowicz - Administrator Archidiecezji Łódzkiej

Bp Zbigniew Wołkowicz - Administrator Archidiecezji Łódzkiej

Administrator Archidiecezji Łódzkiej - bp Zbigniew Wołkowicz udzielił wywiadu portalowi Archidiecezji Łódzkiej, w którym odpowiada o tym, czym jest dla niego jest ten wybór, jak postrzega swoją misję w diecezji w czasie sede vacante oraz zachęca do modlitwy o wybór nowego biskupa diecezjalnego dla Kościoła w Łodzi.

Zakończyło się kolegium konsultorów, które wybrało księdza biskupa administratorem archidiecezji łódzkiej na czas sede vacante po odejściu księdza kardynała Grzegorza Rysia do Krakowa. Czym dla księdza biskupa jest ten dzisiejszy wybór?
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Maryjny wieczór uwielbienia

2025-12-23 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

W Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach odbywają się comiesięczne Maryjne Wieczory Uwielbienia. Ostatni Maryjny Wieczór Uwielbienia animowany był przez uczestników warsztatów liturgiczno-muzycznych prowadzonych w Sulejowie.

Zespół muzyczny i chór pod batutą dyrygenta i muzyka Huberta Kowalskiego, włożyli całe serce, by jak najpiękniej oddać chwałę Panu i uczcić Niepokalane Serce Maryi. Najważniejszym elementem spotkań jest adoracja Najświętszego Sakramentu oraz możliwość spowiedzi, przy śpiewie zespołu scholii rodzinnej. - Nasze wieczory prowadzimy już od 9 lat. Po kilku latach przybrały one formę pierwszych sobót Maryjnych. Nasz kościół to jednocześnie Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, a jak wiadomo pierwsze soboty poświęcone są naszej Mamie. Zamysłem wieczorów jest, by gromadzić się na modlitwie i uwielbieniu Pana Boga, Jezusa i Maryi. W tym czasie mamy możliwość podziękować, przeprosić i poprosić o to co mamy w sercu. Każdy z nas przychodzi ze swoimi intencjami, podczas każdego wieczoru przechodząc wokół obrazu możemy zanieść Matce wszystko co przynieśliśmy tego konkretnego dnia. Każdy wieczór jest inny. Jedyne co niezmienne to nasza obecność i modlitwa – tłumaczy Agnieszka Podgórska, inicjatorka Maryjnych Wieczorów Uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i warsztatów liturgiczno-muzycznych. W murach zabytkowej świątyni zabrzmiały takie utwory jak „Ojcze prowadź nas”, „Jeshua” czy „Z dawna Polski Tyś Królową”. Zorganizowane w Sulejowie zostały warsztaty liturgiczno-muzyczne oparte na adwentowych pieśniach dawnych i współczesnych. Tegoroczne warsztaty miały dwa szczególne momenty. Pierwszy to prowadzony przez uczestników warsztatów Maryjny Wieczór Uwielbienia w parafii św. Wojciecha w Łodzi, podczas którego wielu ludzi dało obraz swojej wiary. Drugi to msza kończąca warsztaty w parafii św. Floriana w Sulejowie, której przewodniczył biskup Piotr Kleszcz. Po mszy odbył się krótki koncert przygotowanego przez uczestników spotkania materiału.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję