W kraju ciągle panuje silne napięcie związane z wymuszonymi „nawróceniami” na islam. Cierpią szczególnie dziewczynki nie-muzułmanki, które są porywane, przetrzymywane, zmuszane do konwersji, bite i gwałcone. W zeszłym tygodniu została uwolniona Farah Shaheen, dwunastoletnia dziewczynka, porwana 5 miesięcy temu i zmuszona do poślubienia wyznawcy Mahometa. Według raportu policji, udostępnionego przez UCA News, dziewczynkę znaleziono zamkniętą z poważnymi urazami kostek oraz ze wstrząsem psychicznym, który spowodował, że nie była w stanie opowiedzieć, co przeżyła w ciągu ostatnich miesięcy.
Według organizacji pozarządowej Centre for Social Justice, w okresie od 2013 do listopada 2020 r., media nagłośniły 162 przymusowe konwersje, a w 2019 r. odnotowano największą liczbę przypadków (49). Ponad 46 proc. ofiar to nieletni, a prawie 33 proc. to osoby w wieku od 11 do 15 lat. Ponad 54 proc. ofiar należało do społeczności hinduskiej, a 44 proc. do chrześcijańskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka jest nazywany przez mniejszości religijne Pakistanu „czarnym dniem”. Problem dyskryminacji jest poważny i nasila się szczególnie w czasie pandemii. Obostrzenia powodują wyraźny wzrost ubóstwa w kraju, a najbiedniejszym najtrudniej bronić się przed przemocą. Dla Paula Bhattiego, przewodniczącego Sojuszu na rzecz Mniejszości i byłego ministra ds. mniejszości i harmonii narodowej w Pakistanie, inicjatywa międzynarodowego Dnia Praw Człowieka jest przesłaniem nie tylko dla Pakistanu, ale także dla całej społeczności międzynarodowej i wszystkich tych, którzy wspierają Prawa Człowieka, zwłaszcza w krajach, gdzie są one łamane.
„Kiedy kraj jest politycznie i ekonomicznie niestabilny takie przypadki wykorzystywania zdarzają się zdecydowanie częściej. Oczywiste jest, że osoby biedne są najbardziej narażone na przemoc – powiedział Bhatti. – Ostatnio odbyły się liczne demonstracje przeciwko obecnemu rządowi, a nawet przeciwko wojsku, co nigdy w historii Pakistanu nie miało miejsca, ponieważ armia jest tutaj bardzo zorganizowaną instytucją i w jakiś sposób utrzymywała porządek w kraju. To pokazuje, że w Pakistanie panuje wielka niestabilność”.
Bhatti zauważył także, że rozprzestrzenianie się COVID-19 wpływa również na zjawisko dyskryminacji. Większość osób wykonujących „najbardziej pokorne” prace w sektorze zdrowia należy do mniejszości religijnych. Pracownicy ci nie zawsze mają zapewnione środki ochrony, co czyni ich bardziej podatnymi na działanie wirusa.