Reklama

100 lat harcerstwa na ziemi rzeszowskiej

Niedziela rzeszowska 48/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tutaj, w Rzeszowie, wszystko się zaczęło 4 listopada 1911 r., po odczycie Andrzeja Małkowskiego w sali „Sokoła” (obecny teatr W. Siemaszkowej), kiedy to założono I Rzeszowską Drużynę Skautów. Nadano jej imię Michała Wołodyjowskiego. Dokładnie po stu latach harcerze Podkarpacia zgromadzili się w kościele farnym w Rzeszowie, aby dziękować Panu Bogu za ten piękny czas działalności, kiedy przeżywali chwile chwały i trudu, ale zawsze w łączności z historią naszej umiłowanej Ojczyzny.
Mszy św. dziękczynnej przewodniczył bp Kazimierz Górny w asyście kapłanów - duszpasterzy harcerzy. W kazaniu Ordynariusz Rzeszowski wspomniał harcerzy spoczywających na cmentarzu Orląt Lwowskich, którzy oddali życie za Ojczyznę, kiedy ta w czasie II wojny światowej wezwała młodzież harcerską do służby. Mówił dalej, że młodzież z Szarych Szeregów nie wahała się złożyć największej ofiary i dać świadectwo miłości Ojczyzny przez dar swojego życia. W ten sposób wypełnili to, do czego zachęcał Andrzej Małkowski, który harcerstwo ukazał jako nowy styl życia. Andrzej jako student przejął się ideą Baden Powella i wiedział, że prace należy zacząć od siebie, aby inni wiedzieli, że ideały, które głosi, do których zachęca, potwierdza swoim życiem. Dlatego zaczyna organizować grupy, przywołuje wielkich bohaterów narodowych. Czynił to zawsze w łączności z pięknem przyrody. Dzisiaj dziękujemy druhowi Andrzejowi i jego małżonce Oldze za pokazanie, jak miłować Ojczyznę, co zaowocowało w czasach II wojny światowej, kiedy harcerze zapisali się złotymi zgłoskami. Dzisiaj, choć harcerstwo jest podzielone, to jednak ideały są ciągle te same od czasów Andrzeja Małkowskiego. Dlatego Ksiądz Biskup życzył, aby harcerze tych ideałów nigdy nie zapomnieli. Bo, jak mówił, harcerze są radością i nadzieją Ojczyzny - Polski. - Zachowajcie wierność prawu harcerskiemu, Jezusowi Chrystusowi i matce - Ojczyźnie - apelował bp Górny. Harcerze Podkarpacia dali m.in. zewnętrzny wyraz przywiązania do tych idei poprzez nadanie imion Andrzeja i Olgi Małkowskich oraz Leopolda Lisa-Kuli drzewom posadzonym przy ul. Ł. Cieplińskiego w Rzeszowie. Natomiast hm Mariola Lentyńska mówiła podczas spotkania w teatrze W. Siemaszkowej o symbolicznym dniu 4 listopada dla harcerzy ziemi rzeszowskiej, bo przecież 100 lat temu w tym miejscu przemawiał Andrzej Małkowski. Przypomniała w ciekawy sposób początki i rozwój harcerstwa w Rzeszowie. Dopełnieniem uroczystości był występ harcerzy z Ropczyc i Niedźwiady, którzy śpiewem pieśni patriotycznych wprowadzili niezwykły nastrój w przeżywaniu jubileuszowej uroczystości. Wielkiego uroku dodała i niezwykle ubogaciła spotkanie orkiestra harcerska z Żurawicy.
Na tym nie zakończyło się świętowanie jubileuszu, bo kolejnego dnia - 5 listopada w Klubie Garnizonowym zebrali się obecni i dawni harcerze Rzeszowskiej Drużyny Harcerzy „Czarna Jedynka”. Gościem Honorowym bp Kazimierz Górny, a gawędę prowadził hm Wojciech Brzechowski HR „Jasny Grom”. W czasie spotkania przeplatała się historia ze współczesnością, ponieważ obecni byli harcerze sprzed wojny, z czasów II wojny światowej i świadkowie czasów komunistycznych. Wszyscy zebrani ze wzruszeniem wspominali, a młodsi poznawali historię harcerstwa na ziemi rzeszowskiej. Jest to właściwie historia „Czarnej Jedynki”, na spotkaniu zaprezentowana dzięki edycji albumu przygotowanej przez drużynowego dh. Piotra Twardowskiego, na podstawie materiałów i wspomnień hm. Wojciecha Brzechowskiego. Wystarczy wspomnieć nazwiska wybitnych członków: Leopolda Lisa-Kuli, pułkownika Legionów, Józefa Kreta, pedagoga, twórcy Szarych Szeregów na Rzeszowszczyźnie, autora książki „ Harcerze wierni do ostatka”, „Ostatni krąg”, Władysława Szczygła - komendanta Krakowskiej Chorągwi, autora wielu książek o harcerstwie, Jana Bolesława Ożogi, poety i pisarza, Władysława Luteckiego, komendanta Szarych Szeregów w Rzeszowie, Leopolda Rząsy, szefa WiN, zamordowanego przez UB na Zamku Rzeszowskim, Wojciecha Kilara, Romana Przepióry, Iwo Biruli-Białynickiego, Artura Ekierta i innych.
Sto lat temu było tak: po odczycie Andrzeja Małkowskiego, w którym uczestniczyło 320 osób, odbyło się posiedzenie Wydziału Sokoła i Grona nauczycielskiego, na którym zapadła jednomyślna uchwala, by przy tutejszym „Sokole” zorganizować drużynę skautową. Nadano jej miano: 1 Rw im. Michała Wołodyjowskiego. Pierwszym drużynowym był dh Julian Szpunar - nauczyciel Szkoły Ćwiczeń. Drużyna szybko rozwija się, ale na dwa lata, w czasie I wojny światowej zawiesza działalność, aby ja wznowić w 1917 r. Wtedy to powstaje 1 Rzeszowska Drużyna Skautów im. Dionizego Czachowskiego, a drużynowym jest dh Jan Mach. Następnie w rok później patronem drużyny zostaje marszałek Józef Piłsudski. Bardzo ważnym wydarzeniem było poświęcenie sztandaru, który harcerze otrzymali w 1926 r. Pod tym sztandarem gromadzili się zawsze i na niego składali przyrzeczenie harcerskie. W 1935 r. po śmierci marszałka Piłsudskiego drużyna musiała zmienić patrona na Romualda Traugutta, z tej racji, że marszałek Piłsudski został patronem całego Związku, stąd nie mógł być jednocześnie patronem drużyny.
W 1939 r. po wybuchu II wojny światowej harcerstwo przechodzi do konspiracji, organizują się na terenie Małopolski Szare Szeregi do walki z wrogiem. Wielu ich członków oddało życie albo trafiło do obozów koncentracyjnych, jak np. Władysław Lutecki, Józef Kret i Leopold Rząsa. Po ciężkich doświadczeniach wojny przyszedł na krótko czas odrodzenia. Niestety, w 1949 r. hm Wojciech Brzechowski musiał zawiesić działalność 1RwDH na rozkaz Komendy Hufca Rzeszów. Ostatnia zbiórka, jak wspomina, miała miejsce 20 marca 1949 r., a w kilka miesięcy później, ostatnie ognisko na Lisiej Górze. Zawieszenie 1Rw DH w odpowiednim czasie, pozwoliło na uratowanie archiwum i Sztandaru. ZHP zlikwidowano, ponieważ uważano je za „siedlisko burżuazyjno-imperialistycznych elementów”.
Od tego czasu, aż do 1981 r. działało harcerstwo tylko pod rozkazami komunistów. W 1981 r. reaktywowano „Czarną Jedynkę”, która funkcjonowała do 1993 r. 3 maja 2009 r. komendant Hufca Rzeszów Władysława Domagała reaktywowała „Czarną Jedynkę”. Natomiast 5 listopada 2011 r. młoda drużyna zgromadziła się pod historycznym sztandarem z 1926 r.
Mamy nadzieję, że słowa „Ojczyzna, Honor, Cnota” poprowadzą młodych do tych ideałów, o których mówił 100 lat temu Andrzej Małkowski w Sali „Sokoła”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy wywiad Leona XIV: Mam wielką ufność w naturę ludzką

2025-09-14 15:34

Vatican Media

O nauce dyplomacji, zabiegach o pokój i dialog, a także o swej amerykańsko-peruwiańskiej tożsamości, a nawet o kibicowaniu podczas Mistrzostw Świata - to niektóre z wątków pierwszego wywiadu udzielonego przez Leona XIV dziennikarce „Crux”, Elise Ann Allen.

Rozmowa, opublikowana z okazji 70. urodzin Papieża, jest fragmentem biografii pod tytułem „León XIV: ciudadano del mundo, misionero del siglo XXI” („Leon XIV: obywatel świata, misjonarz XXI wieku” - red.), który ukaże się w języku hiszpańskim nakładem Penguin Perú 18 września. Później planowane są edycje angielska i portugalska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję