Listopad jest miesiącem wielkiej radości z owocowania duszpasterskiej troski Kościoła o zmarłych. Na oczach jednego pokolenia cmentarze z sawannowych klimatów zmieniły się w miasto odpoczynku naszych wiernych. Miasto piękne i majestatyczne. Wieczorem zachwyca nas kolorami świateł, znakami pamięci żywych. Ale nie tylko to - czas przed uroczystością Wszystkich Świętych to dni bardzo pracowite dla spowiedników. Wierni odkrywają powoli, ale systematycznie, że piękne są kwiaty, ale o ileż piękniejsze, kiedy towarzyszy im piękno naszej duszy. Pozostały jeszcze dwa dni szczególnego czasu obdarowania naszych zmarłych darem odpustu zupełnego. Warunkiem jego uzyskania jest spowiedź i przyjęcie Eucharystii. Może ten tekst stanie się swoistym memento dla niektórych z nas.
Przed wielu laty jeden z proboszczów, znany z ciętego języka, podczas ogłoszeń niedzielnych poprzedzających 1 listopada niespodziewanie zagaił: „I jeszcze jedno. Zbliża się uroczystość Wszystkich Świętych. Z potrzeby serca odwiedziłem nasz cmentarz i przy okazji zamieniłem kilka słów z naszymi zmarłymi braćmi i siostrami. Niniejszym chciałbym przekazać ich słowa. O uprzątnięcie grobów proszą…”. Tu zaczął wymieniać nazwiska zmarłych. Poskutkowało.
Sądzę, że równie interesująca byłaby rozmowa ze zmarłymi na temat upiększania naszych dusz i przybliżania tych zmarłych do pełni szczęścia wiecznego. Tego nie usłyszymy w żadnych ogłoszeniach, ale może podpowie nam to nasze sumienie - nasi bliscy zmarli proszą o dar Komunii Świętej, bo bardzo im ciężko w otchłaniach czyśćcowych…
Pomóż w rozwoju naszego portalu