Sankt Poelten znajduje się 65 km na zachód od Wiednia.
Według APA we wtorek przeszukano dwa budynki mieszkalne w tym mieście. Gazeta "Kurier" poinformowała na swoim portalu, że chodzi o dwa adresy kontaktowe domniemanego sprawcy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szef MSW Austrii Karl Nehammer poinformował, że jeden ze sprawców, 20-letni islamista Kujtim Fejzulai o korzeniach północnomacedońskich, uprzednio karany na mocy przepisów o organizacjach terrorystycznych, miał austriacki i północnomacedoński paszport. Napastnik zginął z rąk policji. Na razie nie podano oficjalnie, jakimi pobudkami się kierował.
MSW Macedonii Północnej potwierdziło, że współpracuje ze stroną austriacką w sprawie ataków.
Wcześniej wydawca austriackiego tygodnika "Falter" Florian Klenk podał na Twitterze, nie podając źródeł, że sprawca jednego z poniedziałkowych zamachów w Wiedniu to 20-letni Kurtin S., który miał korzenie albańskie, ale urodził się i wychował w stolicy Austrii.
Nehammer podał, że zastrzelony sprawca w przeszłości starał się wyjechać do Syrii, by przyłączyć się do dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS), ale władze austriackie mu na to nie pozwoliły. W kwietniu ub.r. został skazany na blisko dwa lata więzienia za przynależność do organizacji terrorystycznej, po czym 5 grudnia został warunkowo wypuszczony na wolność.
Reklama
Minister przekazał, że najprawdopodobniej napastników było więcej niż jeden. Rzecznik MSW Harald Soeroes powiedział agencji APA, że obecnie władze zakładają, że sprawców było maksymalnie czterech. Trwają poszukiwania pozostałych napastników.
Rząd na nadzwyczajnym posiedzeniu postanowił, że w kraju do czwartku włącznie ma trwać żałoba narodowa po atakach.
Zginęły cztery osoby: starszy mężczyzna i starsza kobieta, a także młody przechodzień i kelnerka - przekazał kanclerz Sebastian Kurz. Co najmniej siedem rannych osób jest w stanie zagrażającym ich życiu.
W poniedziałek ataki przypuszczono w sześciu miejscach w centrum austriackiej stolicy. Pierwsze strzały padły ok. godz. 20 w pobliżu głównej synagogi w Wiedniu. Wystrzały z broni palnej słychać było potem jeszcze w pięciu innych miejscach. Przy zabitym sprawcy znaleziono broń długą, miał on także na sobie kamizelkę, która - jak ustalono - była atrapą kamizelki wyładowanej materiałami wybuchowymi.(PAP)
cyk/ akl/