Reklama

500-lecie parafii w Prostyni i zapowiedź koronacji figury św. Anny

W uroczystość Trójcy Przenajświętszej, podczas obchodzonego tradycyjnie w tym miejscu uroczystego odpustu, parafia pw. Trójcy Świętej i św. Anny w Prostyni świętowała 500-lecie istnienia.

Niedziela podlaska 28/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Głównym punktem uroczystości była Eucharystia dziękczynna, celebrowana przez biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza. W homilii przypomniał on o potrzebie powracania do źródeł, z których największym dla ludzi jest Bóg w Trójcy Świętej, do którego odwoływano się zawsze zarówno w historii, jak i w codziennych działaniach.

Powrócić do źródeł

Reklama

Ksiądz Biskup wyraził wielkie ubolewanie, że dzisiejszy człowiek, coraz częściej od tego odchodzi i zapomina o źródłach swych sukcesów, u początku których zawsze stoi Bóg. "Nie można - mówił - zachwycać się owocami, jeżeli nie wiemy, z jakiego są drzewa". Wyraził ubolewanie z powodu istniejącego powszechnie cynizmu, wyrażanego w stosunku do wiary, Kościoła i Boga, gdy człowieka ukazuje się na równi ze zwierzętami, nie dostrzegając w nim obrazu Boga, jego duszy nieśmiertelnej, rozumu i wolnej woli. Wyraża się to także w ustawodawstwie, niszczącym podstawy rodziny i dającym możliwość ludziom tej samej płci, uwikłanym w bolesną chorobę, traktować dzieci jak własną igraszkę.
Zaapelował on też o potrzebę przypominania nauki bł. Jana Pawła II, dotyczącej rodziny i wychowania, gdyż polska rodzina przeżywa cywilizacyjny i kulturowy kryzys. "Czy nie jest nam żal - pytał - trudu poprzednich pokoleń, które potrafiły zachować wartości, z których jesteśmy dumni? Są granice, których nie wolno nam przekraczać (…). Nie pozwólmy, aby cynizm zagrażał naszej przyszłości. Musimy patrzeć na życie i jego przyszłość z perspektywy Trójcy Przenajświętszej" - apelował.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wczoraj i dziś parafii

Historię tego miejsca przybliżył pochodzący z parafii Prostyń, obecnie studiujący w Jerozolimie i Oksfordzie ks. Paweł Rytel-Andrianik, autor obszernej monografii jemu poświeconej. Mówił on, że przez pół tysiąca lat było tam 6 kościołów, w których pracowało 39 proboszczów, kilkudziesięciu wikariuszy oraz istniało tam wiele bractw i stowarzyszeń. Pierwsza świątynia, należąca prawdopodobnie do parafii lub Brok, powstała w Prostyni w XIV wieku. Kolejna natomiast została ufundowana w 1511 r. przez miejscowych dziedziców Bohdana, Mikołaja, Macieja i Michała Prostyńskich. Tego samego roku 15 czerwca biskup łucki Paweł Algimunt Holszański, książę litewski, erygował samodzielną parafię, której proboszczem został kanonik wileński ks. Maciej Dobratycki.
Powstanie parafii i sanktuarium prostyńskiego związane jest nieodłącznie z objawieniami, które miały miejsce rok wcześniej. Według dokumentów Synodu Diecezjalnego Łuckiego, w 1510 r. św. Anna objawiła się tamtejszej mieszkance Małgorzacie, żonie Błażeja, i poleciła, aby na wzgórzu w Prostyni wybudowano kościół pw. Trójcy Przenajświętszej. Na dowód prawdziwości objawienia pozostawiła trzy wianki złączone ze sobą na znak Trójcy Świętej oraz jeden na swoją pamiątkę. Przez ich dotkniecie wiele osób zostało cudownie uzdrowionych. W 1514 r. zostały one złożone w skromnej, srebrnej koronie. Od tego czasu istnieje tradycja błogosławienia wiernych przez nałożenie tej korony, zwana koronacją. Istnieje również ustny przekaz o drugim objawieniu św. Anny rolnikowi ze Złotek. Objawiła się mu w postaci podobnej do zakonnicy i poprosiła, aby zawiózł ją do Prostyni. Kiedy przez bagna dotarli tam bezpiecznie, powiedziała: "Jestem św. Anna. Idę oddać cześć Trójcy Świętej". Weszła na wzgórze, uklękła i rozłożyła ręce do modlitwy. Dzisiaj znajduje się tam kapliczka z 1835 r.
Na pamiątkę objawień w 1511 r. wzniesiony został w Prostyni kościół ku czci św. Anny, spalony przez wojska Króla Szwecji Karola X Gustawa wraz z tamtejszym księdzem Marcjanem Rybińskim. Prostyń jest także diecezjalnym sanktuarium Trójcy Świętej, gdzie znajduje się późnogotycka statua z kręgu Wita Stwosza, przestawiająca Trójcę Świętą w postaci tzw. Tronu Łaski, na którym siedzi Bóg Ojciec, trzymający ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, z widniejącą nad Nim gołębicą, symbolem Ducha Świętego. Została ona najprawdopodobniej podarowana przez bp. Pawła Algimunta Holszańskiego. Już w 1513 r. na mocy przywileju Stolicy Apostolskiej pielgrzymujący do Prostyni mogli otrzymywać odpusty związane z tym miejscem. W XVI wieku zostało też założone Bractwo św. Anny, później także dwukrotnie odnawiane.
Obecny kościół powstał w latach 1946-54 staraniem ks. prał. Józefa Rucińskiego, według drugiego projektu świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie autorstwa Bohdana Pniewskiego. Prelegent przypomniał też, że z prostyńskimi odpustami związana jest sprzedaż wypiekanych z ciasta kóz. Tradycja ta związana jest z przybywaniem do tego miejsca w czasach zaborów wielu prześladowanych unitów. Aby skorzystać z sakramentów w Kościele łacińskim, przybywali oni tam, prowadząc dla zmylenia carskich żołnierzy kozy przeznaczone na targ.

Nieprzeliczone rzesze

Ks. Rytel-Andrianik wspomniał również o nieprzeliczonych rzeszach pielgrzymów przybywających do sanktuarium na przestrzeni wieków oraz o tragicznych jego losach podczas II wojny światowej, gdy w pobliskiej Treblince powstały niemieckie obozy, gdzie zamordowano 900 tys. Żydów i 20 tys. Polaków. Wieli z nich pochodziło z parafii Prostyń, w której kościół został również zburzony przez wycofujące się oddziały niemieckie. Przypomniał także, że z Prostynią związany był sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, którego ojciec pracował tam jako organista i w tym sanktuarium poślubił jego matkę Joannę Karp. Po ślubie wyjechali oni do Zuzeli, a Prymas Tysiąclecia często zachęcał do pielgrzymowania do Prostyni, mówiąc: "Chcesz doznać łaski, jedź do Prostyni".
Na uroczystości przybyły także piesze pielgrzymki z sąsiednich parafii diecezji łomżyńskiej i drohiczyńskiej, kapłani z tych diecezji oraz przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych i wielu parafian i gości.
Kustosz sanktuarium ks. kan. Krzysztof Maksimiuk zaprosił też na uroczystości koronacji łaskami słynącej figury św. Anny, która odbędzie się 24 lipca o godz. 12. W procesji darów ofiarnych zostały przekazane bp. Antoniemu Dydyczowi diademy koronacyjne, które nałoży on na głowę św. Anny i przedstawionej wraz z nią Maryi.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

2025-11-29 08:23

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

MK

Co gdyby znany z dzieciństwa czekoladkowy Kalendarz Adwentowy przenieść w sferę duchową?
Portal niedziela.pl oraz Niezbędnik Katolika na czas Adwentu przygotował specjalny internetowy kalendarz adwentowy.
Kalendarz Adwentowy to cykl rekolekcyjny, w którym każdego dnia, odkrywając kolejne okienko kalendarza, będziecie odkrywać nowe materiały pomocne w duchowym wzroście.
Oprócz tego każdego dnia będzie czekało na Was: słowo dnia, refleksja, wyzwanie i modlitwa.
Całość ubogaci rozważanie ks. Krzysztofa Młotka.
Przeżyjmy ten wyjątkowy czas razem.
Niech to będzie nowy początek!

1 30 listopada 2 1 grudnia 3 2 grudnia 4 3 grudnia 5 4 grudnia 6 5 grudnia 7 6 grudnia 8 7 grudnia 9 8 grudnia 10 9 grudnia 11 10 grudnia 12 11 grudnia 13 12 grudnia 14 13 grudnia 15 14 grudnia 16 15 grudnia 17 16 grudnia 18 17 grudnia 19 18 grudnia 20 19 grudnia 21 20 grudnia 22 21 grudnia 23 24 25 Promuj akcję na swojej stronie internetowej
CZYTAJ DALEJ

Nie bój się, zaufaj!

2025-12-15 13:00

Niedziela Ogólnopolska 51/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

To wydarzenie może poruszyć każdego. Historia odległa w czasie, lecz jakże bliska sercu człowieka. Absolutnie niebanalna, ale z życia wzięta. Józef, cieśla, to człowiek sprawiedliwy, jak podaje nam Ewangelia. Postępuje zgodnie z zasadami, jest uczciwy i prawdomówny, trzyma się ogólnie przyjętych zasad, norm i reguł, które stanowią prawo. Jednocześnie jest już po zaślubinach z Maryją. Wkrótce zamieszkają razem. Życie jednak nie zawsze układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Ta wiadomość spada na niego niespodziewanie: jego małżonka jest brzemienna. To, co powinno być radością domu Józefa, staje się nagle przyczyną cierpienia. Nie on jest ojcem. Zna Maryję, kocha Ją, ale nie rozumie tej sprawy. Rozum mówi mu coś innego, a serce dyktuje coś innego. Trzeba wybrać, jakoś się odnaleźć w tej nowej, niekomfortowej sytuacji. Józef ma dylemat. Co zrobić? Postanawia odejść – po cichu, bez rozgłosu, tak, by to ukryć, a przy tym nie skrzywdzić Maryi. To uczciwe rozwiązanie, nikogo nie krzywdzi. Takie jakby salomonowe rozwiązanie na dziś: nic dodać, nic ująć. Sprawiedliwie, pobożnie i po kryjomu.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wyruszył Orszak Trzech Króli!

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Organizatorzy i wolontariusze Orszaku Trzech Króli 2026 rozpoczęli bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia.

Już po raz kolejny w święto Trzech Króli ulicami miast całej Polski, jak i archidiecezji łódzkiej przejdą kolorowe, roztańczone i radosne Orszaki Trzech Króli. Do organizacji zgłosiły się zarówno największe miasta jak i małe miasteczka czy wsie. Odpowiedzialni za przygotowanie tego wydarzenia spotkali się, by rozpocząć bardzo intensywne, bezpośrednie przygotowania do Orszaku. Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli „Nadzieją się cieszą” wywodzi się ze słów drugiej zwrotki kolędy „Mędrcy świata, Monarchowie”. Wynika ono z Roku Nadziei, ogłoszonego przez śp. Papieża Franciszka jako Rok Jubileuszu Narodzin Jezusa Chrystusa, a który zakończy się właśnie 6 stycznia 2026 r. Spotkanie wolontariuszy, artystów i koordynatorów Orszaku rozpoczęła modlitwa. Koordynator Orszaku Trzech Króli przedstawił tegoroczną trasę Orszaku, który, podobnie jak w roku ubiegłym, rozpocznie się Mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego na ulicy Sienkiewicza, gdzie gościnnie progi świątyni otworzą ojcowie Dominikanie. - W scenariuszu tegorocznego Orszaku zawarte są sceny ukazujące różne ludzkie sytuacje, które obrazują brak nadziei. Będziemy szli widząc wokół nas samotność, depresję, czy Heroda – influencera, zapatrzonego tylko w samego siebie. Można powiedzieć, że Orszak idzie wbrew nadziei! A na zakończenie dochodzimy do żłóbka, w którym jest cała nasza Nadzieja – Jezus Chrystus – tłumaczy ks. Grzegorz Matynia, organizator łódzkiego Orszaku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję