Reklama

Pan Jezus mnie do nich posłał

Niedziela kielecka 23/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Dziarmaga: - Ośrodek - jedyna tego typu placówka w województwie świętokrzyskim, wkroczył w 20-lecie istnienia z uroczystymi obchodami zaplanowanymi na 27 maja - z Mszą św. celebrowaną pod przewodnictwem bp. Kazimierza Ryczana, udziałem przedstawicieli kilkunastu tego typu placówek całej Polski, częścią artystyczną w Wojewódzkim Domu Kultury. W tym właśnie ośrodku uczy Ksiądz katechezy od 6 lat. Jakie to miejsce i jakiego rodzaju praca?

Reklama

Ks. Marcin Kałuża: - Placówka mieści się przy ul. Jagiellońskiej 30. Ośrodek obejmuje szkołę podstawową, gimnazjum, szkoły zawodowe i technikum uzupełniające kończone maturą. W ośrodku uczy się obecnie ok. stu uczniów w wieku od 6 do ok. 22 lat, pod kierunkiem nauczycieli posługujących się językiem migowym i specjalistów w zakresie surdopedagogiki. Ośrodek to ważna sprawa w życiu uczniów. Odbywa się tam ich uspołecznienie - przekonują się, że nie tylko oni mają taki problem, że żyją wśród innych z podobnym schorzeniem. Tutaj wydobywa się ich talenty, odkrywa pasje, rodzą się przyjaźnie i pierwsze miłości, tutaj pomaga im się określić cel w życiu, nie mówiąc już o tym, że niektórzy dopiero tutaj poznają język migowy i możliwość komunikacji międzyludzkiej. Pewna część uczniów z problemami ze słuchem kształci się w klasach integracyjnych w typowych szkołach. Niektórzy tam się nie odnajdują - przechodzą z takich szkół do ośrodka. Poza typową wiedzą szkolną, uczniowie nabywają w placówce umiejętności praktyczne w zakresie zawodu kucharz małej gastronomii. Kilkoro naszych absolwentów ukończyło studia magisterskie bądź jeszcze kontynuuje naukę na studiach w Siedlcach, Warszawie. Poważną barierą w kontaktach ze współczesną rzeczywistością jest kryzys na rynku pracy. Oni - choćby absolwenci naszego ośrodka, do niedawna byli nieźle przygotowani do wykonywania praktycznych zawodów (kucharz, krawiec, stolarz, ślusarz, tokarz, hydraulik), ale gwałtownie ubywa zakładów pracy chronionej. Nie ma już zapotrzebowania na te zawody wykonywane przez osoby niesłyszące. Powszechne też jest odbieranie niesłyszącym rent, więc bardzo często pozostaje wegetacja na skraju ubóstwa.

- Katecheza w ośrodku to tylko część Księdza pracy z osobami mającymi problem ze słuchem, a co ponadto?

Reklama

- Poza tym, że jestem wikariuszem w parafii Miłosierdzia Bożego w Kielcach, w 2004 r. zostałem mianowany diecezjalnym duszpasterzem osób głuchych. Objąłem tę funkcję po ks. Zygmuncie Szczepaniaku. Obecnie zasięg duszpasterskiego oddziaływania ogranicza się w zasadzie tylko do Kielc i najbliższych okolic, a potrzeby są znacznie większe. Opieką duszpasterską jest objętych kilkadziesiąt do stu dorosłych osób niesłyszących lub z niedosłuchem. Byłoby więcej, ale problemem jest choćby koszt dojazdów do naszej parafii, gdzie w każdą niedzielę jest Msza św. o godz. 15 w języku migowym, gdzie ponownie uruchamiamy warsztaty biblijne. To są ludzie ubodzy, żyjący z rent i kilka złotych za bilet stanowi nie lada problem. Niemniej uczestniczą oni w różnych propozycjach duszpasterskich, które są realizowane w parafii, np. w Dniu Chorych, w odpuście, rekolekcjach itp. Myślę, że potrzebni są duszpasterze - specjaliści w zakresie surdopedagogiki, a przede wszystkim posługujący się językiem migowym, którzy mogliby pracować np. w większych miastach diecezji.
Myślę, że dla nich najważniejsza jest moja dyspozycyjność i towarzyszenie im w ich sprawach codziennych. Potrzeba także czasu na zdobycie ich zaufania; to środowisko nieufne, hermetyczne. Poza tym w większości przypadków (gdy chodzi o osoby w średnim wieku, które nie były objęte obowiązkiem religii w szkołach), katechezę i tłumaczenie prawd wiary należy zaczynać od absolutnych podstaw. Staram się także proponować im dodatkowe formy duszpasterskie, np. spotkania z ciekawymi ludźmi, bądź zapewnić udział w pielgrzymkach. Uczestniczyliśmy np. w ogólnopolskiej pielgrzymce do Łagiewnik, do Kałkowa. Grupa niesłyszących brała udział w kursie ewangelizacyjnym i w pewnym sensie integracyjnym w Stryszawie, podczas którego niesłyszący mieli okazję dawać piękne świadectwa. Już w sposób stały uczestniczymy w dorocznej lipcowej pielgrzymce do Kałkowa, we wrześniu - do Częstochowy, a w 2008 r. odbyliśmy pielgrzymkę do Rzymu. Jako duszpasterstwo osób niesłyszących współpracujemy również z kieleckim oddziałem Polskiego Zawiązku Głuchych, który poprzez tłumaczy języka migowego pomaga niesłyszącym w załatwianiu wielu ważnych spraw w urzędach czy w pomocy lekarskiej, koordynuje pomoc socjalną, m.in. unijną, prowadzi poradnictwo, ma określoną ofertę kulturalną.

- Jak to się stało, że zajął się Ksiądz osobami niesłyszącymi?

- Nieraz mówię, że to Pan Jezus mnie wybrał, bo tak naprawdę osoby niesłyszące zobaczyłem po raz pierwszy na pogrzebie ks. Szczepaniaka, którego znałem i coś niecoś od niego o tej posłudze usłyszałem. Ale to wtedy było tylko tyle. Nigdy nie myślałem, że to będzie także moja droga. Wtedy, na pogrzebie, wzruszyli mnie - byli jak owce bez pasterza. Poczułem w sobie jakby nakaz zajęcia się nimi, ale drugi głos - rozsądku - dowodził, że przecież kompletnie na tym się nie znam, że to nie dla mnie, nie dam rady itp. Ten głos wtedy zwyciężył. Ale gdy za dwa miesiące padła propozycja ze strony Księdza Biskupa, żebym przejął to duszpasterstwo, wiedziałem już, że to nie przypadek, że Pan Jezus tak chce. Nie miałem żadnego przygotowania, poza tym że pracowałem jako kapelan w szpitalu, ale nie z niepełnosprawnymi. Najpierw ukończyłem odpowiedni kurs, prowadzony przez Związek, potem podyplomową surdopedagogikę na KUL. I tak to trwa…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W liturgii już Wielkie Antyfony

[ TEMATY ]

adwent

Karol Porwich/Niedziela

Ostatnie dni Adwentu, od 17 grudnia, stanowią bezpośrednie przygotowanie do celebrowania Bożego Narodzenia. Charakterystyczne dla tego czasu są Wielkie Antyfony, zwane także „Antyfonami O!”, gdyż każda z nich zaczyna się właśnie od tej litery.

Antyfony te obecne są w liturgii Adwentu od czasów Grzegorza Wielkiego. Znane zwłaszcza z wieczornych nieszporów, kiedy śpiewamy je przed hymnem „Magnificat”, swoje miejsce znalazły też we Mszy świętej.
CZYTAJ DALEJ

Święty Łazarz

Niedziela przemyska 10/2013, str. 8

[ TEMATY ]

św. Łazarz

Wskrzeszenie Łazarza, fot. Flickr CC BY-SA 2.0

Raz w życiu się uśmiechnął, kiedy zobaczył kradzież glinianego garnka. Powiedzieć miał wówczas: „Garstka prochu kradnie inną garstkę prochu”… Ks. Stanisław Pasierb w tomiku wierszy „Rzeczy ostatnie i inne wiersze” pisał pięknie o odczuciach Łazarza: „(...) warto było, ale po to tylko, żeby się dowiedzieć, że On (Chrystus) zanim mnie wskrzesił, płakał ponieważ umarłem...”.

Kiedy Caravaggio, niezrównany mistrz światłocienia, namalował dla bogatego włoskiego kupca, w kościele w Messynie, „Wskrzeszenie Łazarza” obraz nie spotkał się z aprobatą widzów. Porywczy z natury, pełen kontrastów artysta, na oczach zdumionych wiernych pociął malowidło brzytwą, czym wprawił w konsternację nie tylko swego mecenasa, ale i mieszkańców Messyny. Podziel się cytatem Wkrótce w 1609 r., w kościele Służebników Chorych artysta ponownie podjął temat. Martwy, wyciągnięty z grobu Łazarz leży w strumieniu charakterystycznego dla twórczości malarza światła. Pełna patosu scena zyskuje dzięki umiejętnemu zastosowaniu kontrastu światła i cienia. Wśród widzów tej niezwykłej sceny znajduje się także… sam artysta. Wedle Ewangelii św. Jana, z której znamy opis tego wydarzenia, śmierć Łazarza z Betanii wstrząsnęła jego siostrami Martą i Marią. Czasem zdarza się tak (a wszyscy jakoś podświadomie boimy się takiej sytuacji), że kiedy akurat jesteśmy daleko od rodzinnego domu, umiera człowiek nam bliski.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV na liście najlepiej ubranych osobowości

2025-12-17 20:38

[ TEMATY ]

ranking

Leon XIV

Vaican Media

Świat mody rzadko spogląda w stronę Watykanu, jednak w tym roku zauważony i doceniony został styl nowego papieża. New York Times docenił elegancję Leona XIV i umieścił go w gronie najlepiej ubranych osób na świecie. - Lubi być zadbany, a dzięki niemu księża odkrywają tradycyjny strój - wyznał papieski krawiec.

Papież z Ameryki, podobnie jak gwiazdy Hollywood, znalazł się w modowym gronie wraz z supermodelką Kendall Jenner, piosenkarką Rihanną, aktorką Cate Blanchett, czy prezydentową Michelle Obama. - Trochę się do tego przyczyniłem - powiedział 88-letni Raniero Macinelli, który w swoim zakładzie krawieckim przygotował pierwszy strój, który nowy papież ubrał tuż po swym wyborze, i w którym po raz pierwszy pokazał się światu. „New York Times” zauważył, że to pierwsze publiczne wystąpienie zdefiniowało „wizualną tożsamość pontyfikatu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję