Reklama

100 lat św. Kazimierza

Kościół pw. św. Kazimierza w Łodzi został wybudowany w stylu neoempirowym, w kształcie krzyża łacińskiego. Świątynia jest trójnawowa, nawy zakończone są absydami półkolistymi mieszczącymi ołtarze. Elewacja południowa została zakończona dwoma wyniosłymi wieżami. Górne kondygnacje wieżowe stanowią dzwonnice. Elewacje wschodnia i zachodnia są podobne w kompozycji. Elewacja północna dostrojona została do ogólnej całości, utrzymanej w charakterze neoempiru. Wnętrze świątyni w nawie głównej pokrywa sklepienie łukowe, nawy boczne - sklepienia krzyżowe. W ołtarzu w bocznej kaplicy pw. św. Kazimierza znajdują się relikwie Świętego. Na zewnątrz świątyni jest tablica z nazwiskami księży i parafian zamordowanych w czasie II wojny światowej. Są też urny z ziemią z miejsc kaźni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia ta była dla wiernych szkołą formacji ludzkiej, chrześcijańskiej i polskiej - mówił podczas jubileuszu 100-lecia parafii pw. św. Kazimierza w Łodzi abp Władysław Ziółek. Tu przez sto lat rozbrzmiewało słowo prawdy, a ludzie kształtowali swe człowieczeństwo i sumienia tak, by wybierać to co uszlachetnia i ubogaca. Tu uczono kolejne pokolenia miłości do Boga, drugiego człowieka i ojczyzny. - czyńmy więc wszystko, by to co uczynili i co nam przekazali ojcowie, ubogacić naszym osobistym wkładem - apelował do wiernych Ksiądz Arcybiskup.

Jubileusz

Piękny jubileusz u stóp Matki Bożej i przed relikwiami św. Kazimierza zgromadził licznie kapłanów pochodzących z parafii i w niej pracujących, księży z dekanatu Łódź-Widzew i tych zaprzyjaźnionych z parafią. Były też poczty sztandarowe ze szkół z terenu parafii, młodzież, harcerze i przedstawiciele wszystkich grup działających w św. Kazimierzu. Uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem Metropolity Łódzkiego to dziękczynne Te Deum za 100 lat istnienia wspólnoty, za wspaniałych duszpasterzy i wszelkie dobro, jakie na przestrzeni wieku się tu zrodziło. Jubileusz odbywał się w cieniu beatyfikacji Papieża Polaka i w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Dlatego modlono się także w tych intencjach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wczoraj

Parafia pw. św. Kazimierza została erygowana 11 kwietnia 1911 r. przez abp. Wincentego Chościak-Popiela. Najpierw kościół był drewniany, prowizoryczny, urządzony z przebudowanego budynku, zakupionego w 1900 r. po wystawie przemysłowej w parku helanowskim. Pierwszym proboszczem parafii był ks. Jan Albrecht. W 1923 r. bp Wincenty Tymieniecki poświęcił plac pod budowę kościoła. Budowniczym świątyni był ks. Romuald Brzeziński i po nim ks. Czesław Stańczak (obaj zginęli w Dachau). Ksiądz proboszcz Stańczak był także inicjatorem sprowadzenia do świątyni relikwii św. Kazimierza. Z Wilna sprowadził je bp Wincenty Tymieniecki. Uroczyste wprowadzenie relikwii do tutejszego kościoła odbyło się w 1929 r. W 1936 r. konsekrowano świątynię. Jednak pierwotny projekt kościoła nie został zrealizowany do końca - budowę zakończył dopiero w latach 2001-2005, przy dużej pomocy władz miasta, ówczesny proboszcz ks. Henryk Majchrzak.

Dziś

Całą historię parafii przedstawił podczas jubileuszowej Eucharystii ks. kan. Wiesław Jonczyk - proboszcz. Przypomniał wydarzenia, jakie miały miejsce w parafii - te radosne, jak sprowadzenie relikwii św. Kazimierza, dwukrotne Nawiedzenie przez Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, i chwile trudne, jak zbezczeszczenie Najświętszego Sakramentu czy pożar w 2004 r. - Jednak chcemy dziś dziękować za to dobro, jakiego parafia doświadczyła - podkreślił Ksiądz Proboszcz. W homilii abp Władysław Ziółek słowami bł. Jana Pawła II zaapelował o ludzi sumienia - w rodzinach, społeczeństwie, narodzie, bo nie da się budować Polski silnej, mocnej rodziną bez prawego sumienia. Zwracając się bezpośrednio do parafian, Ksiądz Arcybiskup podkreślił, że w tej świątyni i parafii „ludzie odnajdywali fundamenty prawdy, braterstwa i miłości Boga, bliźniego i Ojczyzny”. Dlatego dziś jesteśmy „wdzięczni za tych, którzy odpowiedzieli na Boże tchnienie i budowali tę parafię”. - Dziękujemy kapłanom, którzy się tu trudzili, pochylali z miłością wobec tych, których daje im Bóg. Ile dobra duchowego na przestrzeni wieku się tu zrodziło - mówił abp Ziółek. - Każdy z duszpasterzy starał się robić też to co potrzebne i konieczne, by świątynia piękniała. Dlatego dziś przyjmuje nas w przestrzeni jasnej i rozświetlonej - dodał.
W trakcie uroczystości w darze Księdzu Arcybiskupowi przyniesiono księgi liturgiczne, które mają zostać ofiarowane pierwszej parafii, jaka zostanie erygowana. Po Mszy św. procesyjnie udano się przed kościół, gdzie Metropolita Łódzki wspólnie z Księdzem Proboszczem odsłonili ufundowany przez parafian pomnik Jana Pawła II. Była wzruszająca „Barka”, błogosławieństwo i szybujące ku górze baloniki w barwach polskich i papieskich.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Quo vadis, European education? Debata w Parlamencie Europejskim o przyszłości szkoły

2025-10-02 19:41

[ TEMATY ]

szkoła

parlament europejski

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

1 października 2025 r. w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się międzynarodowa konferencja „Quo vadis, European Education?”, poświęcona konsekwencjom i ryzykom związanym z projektem Europejskiego Obszaru Edukacji. Wydarzenie zorganizowała europoseł Małgorzata Gosiewska (ECR), która w swoim wystąpieniu otwierającym wskazała na zagrożenia, jakie niesie ze sobą unifikacja systemów edukacyjnych w Europie.

Konferencję otworzyła poseł do Parlamentu Europejskiego Małgorzata Gosiewska, zwracając uwagę, że projekt Europejskiego Obszaru Edukacji może prowadzić do osłabienia tożsamości narodowych. Podkreśliła, że edukacja to nie tylko wiedza, ale również fundament kulturowy i aksjologiczny, bez którego Europa może utracić swoje korzenie.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję