Reklama

We Wszystkich Świętych o świętych i …

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Często pyta mnie młodzież, czy święty był naprawdę święty? Początek listopada jest takim czasem zastanowienia się nad tym, może naiwnym, pytaniem i nad świętością.
Zazwyczaj najpierw odpowiadam, że święty był takim samym człowiekiem jak my, po czym podsuwam jakąś książkę z życiorysem świętego. Jakież zdziwienie w oczach widzą po paru dniach. Ależ on był w młodości podobny do mnie! Ulegał podobnym słabościom i pokusom co ja teraz! Nawet grzeszył! Tak - odpowiadam, ale te słabości nie przeszkodziły mu w miłości do Boga, która jest przecież miarą świętości. Może Wszechmogący Bóg celowo pozostawia jakąś wadę, by nad nią pracować i nie popaść w pychę?
Całe Kolegium Apostolskie jest dokładnie zróżnicowane. Każdemu z uczniów Jezusa można przypisać jakieś „ale”. Choćby św. Piotr - pełen siły i zapału, ale i upadający, czy św. Tomasz - niedowierzający i sceptyczny, ale kochający Nauczyciela.
A iluż z tych świętych miało trudne charaktery, jak np. św. Alfons, z którym trudno było ponoć wytrzymać choć 2 lata innym współbraciom zakonnym. Zbliżoną „sławą” okrył się również św. Hieronim, człowiek tak porywczego charakteru, że aż niepotrafiący powstrzymać swego języka. Podobnie cierpki język miała św. Teresa z Ávilii.
No cóż, wypada stwierdzić, że różni są święci. Jedni o powłóczystych spojrzeniach z lilią w złożonych rękach i aureolą nad głową. Podejmujący zamartwiania, stojąc całą noc w wodzie, jak to czynił św. Patryk. A inni? Ci inni nawet żartowali, wymyślali kawały i to w sytuacjach wręcz tragicznych dla nich, jak choćby św. Tomasz Moore. Ale jakże ubogi byłby teraz świat bez świętych: Walentego, Krzysztofa czy Mikołaja.
Niech wystarczy jednak tych faktów, święci są różnorodni, tak jak różni są ludzie. Ale wszyscy oni mają jedną wspólną cechę - doskonałość Miłości Boga. Ona jest tym, co różni ich od przeciętnego człowieka. Jedno, co im przyświecało w życiu, to Ewangelia i czystość serca. To na nie padło Ziarno i wydało obfity plon. Oni to wsparci Duchem Świętym wpatrywali się w krzyż Chrystusa, który był im tym drogowskazem ku świętości.
Świętość. Ku niej zostaliśmy wezwani słowami Jezusa: „świętymi bądźcie…”. To wezwanie i obowiązek. Nie tylko w dawnych wiekach, ale i dziś, w początkach III Tysiąclecia.
Jak żyć, co robić, by zbliżać się do świętości? Jakże często zadajemy te pytania. Jak często stajemy w sytuacjach trudnych do jednoznacznej oceny. Życie z uczuciem oddechu XXI wieku dostarcza wciąż nowych doświadczeń i wymagań. Stajemy przed koniecznością wyboru i wyrażenia swego zdania czy oceny. Wszystko to tworzy naszą postawę moralną, tworzy nasz styl życia, mówi o naszym sensie życia. A my zadajemy sobie pytanie: ku czemu zmierzamy?
Jeśli odpowiem - ku świętości, to zarazem w skrytości ducha jawi się moja pycha. Nic łatwiejszego, zwłaszcza teraz przy takim np. postępie cywilizacyjnym, wystarczy przyjąć tylko system norm i wartości, trochę się zmobilizować i… komputer powie nam, jak „tam” dotrzeć. Ale zaraz opadam na ziemię. Prawda życia codziennego jest taka, że „nie zawsze mieć, to móc”. Realia są o smaku gorzkich migdałów. Jakże często z ust padają wtedy słowa: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”. A przecież Bóg nie wymagałby od nas, rzeczy niemożliwych. Bóg wymaga tyle, ile jesteśmy w stanie uczynić. A to, co jesteśmy w stanie uczynić, zawdzięczamy właśnie Jemu i Jego miłości do nas.
Taka postawa nie jest rezygnacją czy biernością. Jest ona drogą ku Bogu, ale nie dzięki wierze we własne siły, lecz dzięki zaufaniu Panu Bogu. Dzięki łasce wiary, która jest nam dana, chodzi tylko o to, by nasze oczy zobaczyły, bo chyba zatraciliśmy zdolność dostrzeżenia w sobie tego, co w nas jest wiarą.
Często się usprawiedliwiamy: w duszy jestem chrześcijaninem, ale po co się z tym obnosić? Ukrywamy swego Boga i swoje chrześcijaństwo - swoją wiarę. Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński pisał: „Światu współczesnemu potrzeba wiary! Ale nie tylko wiary cichej, lecz wiary, która głośno wyznaje”. Musimy głośno, nawet pod wiatr, wołać: „Tylko Bóg jest dobry, tylko On jest Życiem, Światłem, Prawdą, Drogą i Łaską”.
Jednak człowiek jest takim szczególnym instrumentem, który musi sam się stroić i czuwać, by nie przeoczyć chwili wezwania. A ta chwila, może nastąpić każdego dnia i w każdym miejscu. Wola Boża może nam się objawić wśród dzieci w szkole, przy łóżku chorego, przy pracy na roli czy w więzieniu. Trzeba usłyszeć i wtedy podjąć to wezwanie, przed którym postawi nas Bóg, a które jakby na nowo zostało nam zadane swego czasu słowami Jana Pawła II w Starym Sączu: „Bracia i Siostry, nie lękajcie się chcieć świętości. Nie lękajcie się być świętymi! Uczyńcie kończący się wiek i nowe tysiąclecie erą ludzi świętych”.
W tej drodze ku świętości słowa Pana zapisane na Mojżeszowych tablicach weźmy do serca, ale także wejdźmy z Chrystusem na Górę Błogosławieństw. Nie bójmy się upadków, nie bójmy się, że zostaniemy sami na tej drodze. Bowiem, jak powiedział św. Grzegorz: „Ten się wspina, kto nie przestaje zaczynać od początku, a tym początkom nie ma końca”. Miejmy w sobie „odwagę świętości”!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

[ TEMATY ]

Fatima

objawienia fatimskie

Family News Service

Karol Porwich/Niedziela

Maryja ukazywała się w Fatimie raz w miesiącu od 13 maja do 13 października 1917 roku. Z objawieniami fatimskimi i ich historią związane są fascynujące fakty, wciąż niestety mało znane lub zapomniane. Przypominamy kilka z nich.

Cud słońca, którego świadkami były dziesiątki tysięcy ludzi. Małe dzieci, którym w odległej portugalskiej wiosce objawiała się Maryja. Matka Boża przekazała im trzy tajemnice fatimskie. Dwie z nich zostały upublicznione w 1941 roku, trzecia zaś na ujawnienie czekała aż do 2000 roku. Te fakty są powszechnie znane. Ale co właściwie wydarzyło się na wzgórzach w środkowej Portugalii 105 lat temu? I jakie znaczenie ma to dla Kościoła w XXI wieku? Mija właśnie 105 lat odkąd trojgu pastuszkom ukazała się Matka Boża.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 13.): Po drugiej stronie

2024-05-12 21:31

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Po co się zwierzać Jezusowi, skoro On i tak wszystko wie? Czy w modlitwie wystarczą same formuły? Czy każda myśl na modlitwie to rozproszenie? Zapraszamy na trzynasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o Maryi przynoszącej światu Boga z ludzkim sercem.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję