Reklama

Nieść ulgę chorym

Niedziela świdnicka 42/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego”.
(Jk 5, 14-16)

W dokumentach Kościoła na temat sakramentu chorych możemy przeczytać: „W Mistycznym Ciele Chrystusa, jakim jest Kościół, jeśli jeden członek cierpi, współcierpią z nim wszystkie członki (1 Kor 12, 26). Dlatego tak bardzo ceni się miłosierdzie względem chorych, dzieła charytatywne oraz wzajemnej pomocy, których celem jest niesienie ulgi wszelkim ludzkim potrzebom. Wszystkie zaś wysiłki techniki zmierzające do przedłużenia życia biologicznego i każdą serdeczną troskę o chorych, bez względu na to, od kogo pochodzi, można uważać za przygotowanie do przyjęcia Ewangelii i za formę udziału w posłudze Chrystusa, który niesie ulgę chorym”. (Wprowadzenie teologiczno-pastoralne do sakramentu chorych). Szczególny udział w tej posłudze samego Boga mają pracownicy służby zdrowia, których święto patronalne obchodzimy 18 października, w liturgiczne wspomnienie św. Łukasza.

Patron

Św. Łukasz urodził się w Antiochii w Syrii. Z zawodu był lekarzem. Po przyjęciu chrztu został członkiem gminy chrześcijańskiej w Antiochii. Podczas drugiej podróży misyjnej świętego Pawła, która odbyła się ok. 50 r., towarzyszył Apostołowi. Jakiś czas pozostawał na Filipinach, dokąd dotarł ze św. Pawłem. Dołączył się znowu do Apostoła podczas jego powrotu z Grecji do Palestyny i towarzyszył mu przez cały czas.
O dalszych losach Ewangelisty nic pewnego nie wiadomo. Nie wiadomo dokładnie, kiedy i jaką śmiercią umarł. Niektórzy twierdzą, że poniósł śmierć męczeńską. Był człowiekiem wykształconym, znającym doskonale język grecki oraz ówczesną literaturę. Według tradycji, miał być także malarzem, szczególnie uzdolnionym jako portrecista. Został uznany za patrona służby zdrowia ze względu na pełniony zawód lekarza. Świadczą o tym dokładnie opisane wydarzenia dotyczące stanu zdrowia ludzi, np. szczegółowo opisane uzdrowienie teściowej Piotra, cierpiącej z powodu dużej gorączki. Św. Łukasz mówi o uzdrowieniu trędowatego (5, 12-14), paralityka (5, 17-26), o uzdrowieniu w szabat człowieka, który miął uschłą rękę (6, 6-10), o uzdrowieniu sługi setnika z Kafarnaum (7, 1-10), o wskrzeszeniu młodzieńca z Nain (7, 11-15), o uzdrowieniu opętanego (8, 26-39), o uzdrowieniu kobiety cierpiącej na krwotok, o wskrzeszeniu córki Jaira (8, 40-56), o uzdrowieniu epileptyka (9, 37-42), o uzdrowieniu niewidomego pod Jerychem (18, 35-43).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Lekarz

- W swoim zawodzie pracuję już 27 lat. W chirurgii onkologicznej od 12 lat. Wielokrotnie spotykam się z tragedią ludzką: z żalem, bólem i cierpieniem. Do każdego pacjenta podchodzę inaczej. Najtrudniej jest poinformować człowieka, że ma nieuleczalną chorobę. Spotykam się często z niezrozumieniem ze strony rodziny, która chce, aby okłamywać pacjenta. Ale w onkologii niezbędna jest zgoda chorego, aby podjąć leczenie. Trudnym zadaniem jest również poinformowanie pacjenta, że nasze starania nie przynoszą skutków, że następuje progresja choroby i dalsze leczenie będzie tylko leczeniem paliatywnym, objawowym. Bardzo bolesne są przypadki, kiedy rodzina nie chce zająć się osobą ciężko chorą po wyjściu ze szpitala. Uważam, że wiara ma fundamentalne znaczenie, szczególnie wśród ludzi chorych. Wiara często daje siłę przetrwania. Siłę przetrwania nie tylko dla osoby chorej, ale również dla mnie, kiedy mimo najlepszych chęci jestem bezsilna wobec choroby i nie mogę już pomóc. (dr Elżbieta Gołąbek - chirurg onkolog ze szpitala „Latawiec” w Świdnicy)

Pielęgniarz

- Swojej pracy pielęgniarskiej poświęcam większość czasu. Chyba do końca moich dni albo zakończenia aktywności zawodowej będę przy chorych. W życiu mam wiele chwil zwątpienia, kiedy zadaję sobie różne pytania; kiedy również pytam Pana Boga: dlaczego? Dochodzę do wniosku, że Bóg postawił na mojej drodze parę osób, które nie zawsze znałem długo. Nieraz kilka dni. Później umierali. Ale dotknięci chorobą, właściwie na łożu śmierci, osiągali najwyższy poziom swojej szlachetności. Całe życie, które przeszli, wyryło w nich coś bardzo ważnego, że stawali się dla mnie wzorcem. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że Bóg istnieje. Że kierował ich życiem i na koniec ich ziemskiego istnienia daje mi ich jako nauczycieli. Dzięki tej pracy mogę tego doświadczyć, a ta praca to chyba powołanie. Są chwile, kiedy po ludzku ciężko się przełamać. Choroba tak destrukcyjnie wpływa na ciało, że ciężko patrzeć na te otwarte rany, a co dopiero je opatrywać. Mimo wszystko trzeba się przełamywać i w tym obolałym i poranionym widzieć człowieka. (Roman Lasek - pielęgniarz z Hospicjum im. Jana Pawła II w Wałbrzychu)

Reklama

Kapelan

- Wbrew wszelkim głosom, które z różnych stron dochodzą kapelan jest potrzebny w szpitalu. Potrzebny niemal wszystkim, którzy tam się znajdują. Jestem proszony przez pacjentów nie tylko tych, których stan jest ciężki. Ale bardzo często proszą o spowiedź osoby, które oczekują na jakiś zabieg. Osoby które doszły do wniosku, że choroba coś w ich życiu zmieniła i pragną nie tylko odzyskać zdrowie, ale również się nawrócić. Ta praca wśród chorych jest trudna i wymaga czasu, dużej cierpliwości. Nie ma tygodnia, aby również nie spotkać się ze śmiercią. Nie sposób się do tej kwestii zdystansować. To nie jest tak, że można wytłumaczyć sobie, że jest to obca osoba, że trzeba umrzeć… Jeśli tak się do tego podchodzi, to nie jest się wtedy prawdziwym kapelanem. Jeśli jest się chłodnym wobec cierpienia innych, to trudno jest pomóc. W przypadku śmierci rodzina również potrzebuje wsparcia kapelana.
Obok trudu bycia kapelanem jest również satysfakcja. Czuję się tam potrzebny. Są chwile, kiedy sytuacja przygnębia, ale również są chwile, kiedy wracam ze szpitala podniesiony na duchu.
Praca kapelana to również praca z personelem. Nawiązuje się dobra więź i współpraca. Często lekarze proszą o poradę duchową, spowiedź. Przeżywając trudne chwile w swoim życiu, potrzebują wsparcia księdza. Bywają sytuacje śmieszne, będące odzwierciedleniem niskiego poziomu świadomości religijnej. Kiedyś młoda kobieta zwróciła się z prośbą, abym „naoliwił jej dziadka”. Pan Bóg daje mi siłę do tej posługi. (ks. Andrzej Walerowski - kapelan Szpitala im. Sokołowskiego w Wałbrzychu)

Opieka paliatywna

- Wiara jest czymś, co pozwala mi działać i pomagać innym ludziom. Praca w hospicjum wymaga właśnie pomocy konkretnej osobie. Osobie ciężko chorej. Ważne jest dla mnie doświadczenie będące wynikiem obserwacji: jak ludzie reagują na fakt choroby i zbliżającego się nieuchronnie końca życia. Inaczej reaguje osoba, która głęboko wierzy i ta, dla której wiara nie była w życiu ważna. Kiedy towarzyszę tym osobom w ostatnim etapie życia, widzę, że ludzie wierzący łatwiej go przechodzą. Najczęściej są z tym pogodzone, widzą przyszłość, która ich czeka i wieczność traktują jako kolejny etap. Trudno jest niekiedy nieść tę pomoc osobie, która nie wierzy. Na pewno jest jej ciężej. I my ten dodatkowy trud widzimy. Moja wiara daje mi siłę w obcowaniu z ludzkimi dramatami. Pomocą jest również moja rodzina. (Henryka Kowalczyk - Polskie Towarzystwo Opieki Paliatywnej w Wałbrzychu)
Służba osobom chorym jest wymagająca. Mam nadzieję, że przytoczone refleksje osób, które dla wielu cierpiących stają się „wcielonymi aniołami”, pomogą choć w małym stopniu zrozumieć ich ciężką pracę.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

2024-05-13 07:48

[ TEMATY ]

Fatima

Matka Boża Fatimska

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Dziś przypada 107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Maryja w Fatimie przypomniała, że zdobycie nieba jest celem naszego życia - powiedział PAP kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach ks. Marian Mucha. Dodał, że objawienia są wciąż aktualne, ponieważ dziś ludzie żyją jakby Bóg nie istniał.

13 maja 1917 r. Matka Boża objawiła się trójce dzieci - rodzeństwu Franciszkowi i Hiacyncie Marto oraz ich kuzynce Łucji dos Santos, w portugalskiej miejscowości Cova da Iria, znajdującej się dwa i pół kilometra od Fatimy na drodze do Leirii.

CZYTAJ DALEJ

Wyjątkowa wystawa w Rzymie

2024-05-14 17:21

[ TEMATY ]

wystawa

Rzym

krucyfiks

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Obok krucyfiksu św. Marcelego wystawiono „Chrystusa Ukrzyżowanego” Salvatora Dalì i szkic św. Jana od Krzyża.

W ramach obchodów Roku Świętego 2000, 12 marca obchodzony był Dzień Przebaczenia. Na tę okazję Jan Paweł II kazał umieścić w Bazylice Watykańskiej słynny krucyfiks z kościoła św. Marcelego. Miliony telewidzów na całym świecie oglądały Papieża obejmującego ukrzyżowanego Chrystusa - ten papieski gest stał się jednym z symboli pontyfikatu Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję