Reklama

Kościół

Bp Florczyk: katecheta jest przewodnikiem, czyli więcej niż nauczycielem

Kim jest katecheta? Przewodnikiem, czyli więcej niż nauczycielem. Czy zatem może odstąpić od głoszenia Ewangelii? Może, ale wówczas będąc katechetą i nie głosząc Ewangelii staje się faryzeuszem, hipokrytą, obłudnikiem. Co innego myśli, co innego mówi i co innego czyni – mówił dzisiaj bp Marian Florczyk w homilii podczas Mszy św. inaugurującej nowy rok katechetyczny.

[ TEMATY ]

Bp Marian Florczyk

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Była ona sprawowana w kościele św. Józefa Robotnika w Kielcach, gdzie duża przestrzeń świątyni poprawia warunki bezpieczeństwa. Wczoraj część katechetów diecezji kieleckiej uczestniczyła tutaj także w Mszy św. inauguracyjnej, której przewodniczył bp Jan Piotrowski.

Biskup Florczyk zastanawiał się w homilii, jaka jest moralna kondycja dzisiejszego świata, jak przekłada się ona na relację z katechetami i jak stan pandemii wpłynął na człowieka i wartości przezeń wyznawane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Zastanawiam się, czy stan pandemii wpłynął w jakiś sposób na myślenie człowieka, na refleksję o życiu, o jego wartości, o sensie i o celu życia. Domyślam się, że nie. W historii świata w sytuacjach zagrożeń ludzie kierowali swoje myśli do Boga. Jedni się nawracali, inni odchodzili, z pretensjami do Niego – mówił biskup przytaczając przykład kobiety, która przeżyła obóz koncentracyjny i dylematy wiary.

- Mam wrażenie, że obecnie życie nie jest wartością. Najgorsze jest to, że wszyscy zbagatelizowaliśmy życie, jego sens i jego cel (…). Tak naprawdę, kto myśli o sensie życia, wieczności, spotkaniu z Bogiem? – zauważył bp Florczyk podkreślając dramat odchodzenia od Boga. Przestrzegał przed fałszywymi prorokami, przypominał, że św. Paweł zalecał uczniom w Tesalonikach trwanie przy Ewangelii.

Reklama

– Bezbożność dotknęła dziś cały świat – świat, czyli nas. W odstępstwo od Ewangelii jesteśmy i my włączeni. Może nas jeszcze cieszyć liczba ochrzczonych dzieci, przystępujących do Pierwszej Komunii Świętej, liczba bierzmowanych i katolickich pogrzebów. Tak naprawdę jednak sercem i myślą jesteśmy już w dużej mierze odstępcami od Ewangelii i od Jezusa. W tej naszej sytuacji też są fałszywi prorocy, nauczyciele i uwodziciele – zauważył bp Florczyk.

Przestrzegał przed pychą w interpretacji nauczania Jezusa, nawiązując do postaw w niedawnej kampanii prezydenckiej. – Bezbożność jest stawiana jako wymóg współczesnej demokracji. Biada! W takim klimacie chce się wychowywać dzieci i młodzież. Tak nawet nie było w świecie pogańskim – mówił biskup, zastanawiając się zarazem, jak dzisiaj być dobrym przewodnikiem, który ceni sprawiedliwość społeczną opartą o Boże przykazania?

- Dzisiejszy świat czyni pracę katechety bardzo trudną, trudniejszą od pracy nauczyciela. W życie katechety wpisany jest program Jezusa. Jest to program miłości do człowieka i prawdy o życiu, bo życie jest wartością i nie można go bagatelizować. Wspierajmy katechetów, bo potrzebują naszego wsparcia – podkreślał w swojej homilii, apelując o modlitwę w ich intencji, o wsparcie Kościoła, rodziców, innych katechetów.

2020-08-25 18:46

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Myśl na tydzień - bp Marian Florczyk

[ TEMATY ]

Myśl na tydzień

Bp Marian Florczyk

Karol Porwich/Niedziela

Bp Marian Florczyk

Bp Marian Florczyk
15.04.2025 – 21.04.2025 Prawda i miłość są nierozłączną parą. Jan Paweł II mówił prawdę z odwagą, bo miał miłość do każdego człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: powstanie w getcie warszawskim stało się przykładem, inspiracją i symbolem

2025-04-19 07:50

[ TEMATY ]

Getto Warszawskie

commons.wikimedia.org

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Powstańcy getta warszawskiego nie mieli złudzeń, widzieli, co ich czeka, ale jednak zdecydowali się na walkę, która stała się przykładem, inspiracją i symbolem - napisał jerozolimski Instytut Jad Waszem. W sobotę obchodzona jest 82. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim.

"Kiedy Niemcy wkroczyli do getta, zostali zaatakowani przez bojowników. Powstańcy, mimo minimalnych zapasów, przez blisko miesiąc stawiali opór jednej z najpotężniejszych wówczas armii świata, która miała przytłaczającą przewagę liczebną i sprzętową" - przypomniała w mediach społecznościowych izraelska instytucja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję