Najbardziej dziwią mnie krytyczne wypowiedzi o Kościele ze strony tych, których z tym Kościołem i jego nauczaniem już dawno niewiele, albo zgoła nic nie łączy. Może jedynie metryka chrztu, choć niektórym i ta metryka czasami przeszkadza.
Zagubiony kapłan błądzi doktrynalnie i wypowiada, wbrew prawu kościelnemu, posłuszeństwo biskupowi, a przy okazji zwodzi na manowce wiernych - jaki ten Kościół jest nieludzki! Szykanuje biednego księdza i nie słucha ludu Bożego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Popularna sportsmenka zachłystuje się sukcesami i w wyniku uderzenia, miejmy nadzieję, że chwilowego, „wody sodowej” do głowy decyduje się obnażyć swoje „wdzięki” na łamach jednego z czasopism, mimo że wcześniej była „twarzą” akcji „Nie wstydzę się Jezusa!”. Jaki ten Kościół jest nieludzki! W ogóle nie dostrzega artyzmu zdjęć i „prozdrowotnego” charakteru czasopisma (swoją drogą leczenie czegokolwiek nagością jest pewnie tak samo skuteczne, jak leczenie bezpłodności metodą „in vitro”).
W jednym krytycy mają rację - Kościół jest „nie ludzki”! Bo na szczęście jest dziełem Bożym - świętym i stale otwartym na ludzi: grzesznych i słabych, ale stale gotowych powstawać z upadku.