Reklama

Rekolekcje w Przytorze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie wakacji na rekolekcjach w Świnoujściu-Przytorze, które przeżyłam razem z o. Arturem, s. Wiktorią i s. Lidią, spotkałam Boga. Usłyszałam Jego głos. Już teraz mogę powiedzieć, że zaczęłam nowe życie, życie u boku Chrystusa. Jadąc do Świnoujścia, byłam pełna nadziei i obaw. Czułam, że ten czas może być bardzo znaczący, Bóg mnie zaskoczył. Pewne sprawy, do których nie miałam wcześniej odwagi, stały się prostsze, a życie wydało się być piękniejsze. To nie jest tak, że trudności zniknęły, ale pojawiła się siła, którą jest bliskość z Bogiem. Rzeczą trudną jest opisać atmosferę tych rekolekcji, były one czasem rekreacji, wypoczynku, ale też i milczenia, które stało się owocne. Bóg istnieje! I co więcej - w każdym z nas, zrozumiałam to. Niesamowitą rzeczą było dla mnie to, jak z Bożą pomocą o. Artur mówił do nas na naszych konferencjach, wiele rzeczy te słowa mi rozjaśniły, dały wiele przemyśleń. Na początku była wściekłość i żal spowodowane zrozumieniem, jak daleko jestem od Boga. To z czego jestem najbardziej szczęśliwa, wracając do domu, to to, że Bóg od dziś jest dla mnie najważniejszy. Jest to dla mnie niesamowite uczucie. Gdy myślę o tym, przepełniają mnie spokój, radość i szczęście. Myślę, że jeśli będę się tego trzymać, jeśli będę nadal pracować nad tym, by stawać się doskonalszą i być coraz bliżej Boga, to przeżyję swoje życie zgodnie z Jego wolą i odkryję, jakie jest moje powołanie. Wspomnieć muszę jeszcze o tym, jaką pomocną dłonią były dla mnie siostry Wiktoria i Lidia, jestem naprawdę poruszona ich wiarą i żywą, płynącą prosto od Boga, miłością do bliźniego. To niesamowite, z jaką radością i cierpliwością do nas wszystkich podchodziły, to niesamowite, jakie świadectwo istnienia Boga nam przez ten tydzień dały. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa, że mogłam w tych rekolekcjach uczestniczyć i wierzę w to, że przyniosą one mi w przyszłości jeszcze niejeden owoc. Bóg zapłać za ten czas i za ludzi, z którymi go spędziłam.
Paulina z Czmonia

Dzięki tegorocznym rekolekcjom, na których byłam pierwszy raz w swoim życiu, miałam szansę jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga. Najbardziej owocne stały się konferencje o. Artura, który pomógł mi zrozumieć istnienie Boga. Myślę, że każdy młody człowiek powinien odbyć takie rekolekcje. Są one szansą, by zrozumieć otaczający świat, który bywa okrutny i nikogo nie oszczędza. Na szczęście zawsze możemy liczyć na pomoc Boga, który jest przy nas. To On odgrywa najważniejszą rolę w życiu każdego człowieka, zarówno tego, który po raz pierwszy przekracza progi szkoły, jak i tego, który kończy swój żywot na tym świecie. Te rekolekcje dały mi możliwość przemyślenia wielu spraw, utwierdziły moją wiarę. To również dzięki s. Wiktorii i s. Lidii mogłam tak wspaniale przeżyć ten czas, pełen niespodzianek. To właśnie Siostry podnosiły mnie na duchu, gdy miałam gorszy dzień. Dziękuję im za każdą wspólną chwilę, którą razem przeżyłyśmy. Dziękuję również ks. Krzysztofowi, który pomógł nam tu dotrzeć i który zawsze służy pomocą i dobrym sercem. Jeszcze raz bardzo gorąco zachęcam do przeżycia rekolekcji, które pomagają zbliżyć się do Boga i bliźnich.
Magda

Duszpasterstwo Młodzieżowe i Powołaniowe przy Wspólnocie Sióstr Uczennic Krzyża zaprasza na swoją stronę: www.uczennicekrzyża.pl
Znajdziesz tam informacje o rekolekcjach, czuwaniach nocnych i skupieniach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Pianiści z całego świata zagrają w Kłodzku

2024-05-15 16:35

stevepb/pixabay.com

Fani muzyki klasycznej będą zachwyceni rozpoczynającym się XXVI Kłodzkim Konkursem Pianistycznym, który po raz pierwszy będzie miał rangę międzynarodową i dlatego będzie to też - I International Kłodzko Piano Competition. Klasyka łączy się z nowoczesnością, bo utwory muzyczne będą do słuchania zarówno stacjonarnie jak i online.

Ten międzynarodowy konkurs pianistyczny odbędzie się w 17-18 maja 2024 roku. Konkurs odbywać się będzie na dwóch płaszczyznach – stacjonarnej na Sali Koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Kłodzku oraz online.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję