W uroczystość Wniebowzięcia NMP krakowska parafia Mariacka świętowała odpust parafialny. Podczas Mszy św. o godz. 11.15 modlili się przedstawiciele Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej, a o godz. 13.00 uczestnicy tradycyjnej pielgrzymki z Bronowic. O godz. 17.00 przed bazyliką wystąpiła w tanecznym uwielbieniu wspólnota Lilia, prezentująca spektakl oparty na tajemnicach różańca. O godz. 18.00 w kościele odbył się koncert Cappelli Marialis dedykowany Matce Bożej. O godz. 18.30 Mszy św. przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Reklama
W homilii arcybiskup przypomniał, że wizje z Patmos opisane przez św. Jana w Apokalipsie miały umacniać w czasie prześladowań nadzieję wyznawców Chrystusa na ostateczne zwycięstwo. Apokaliptyczna „Niewiasta obleczona w słońce” symbolizuje zarówno zwycięską i wniebowziętą Matkę Najświętszą, a równocześnie Kościół. Z kolei „wielki smok barwy ognia” oznacza siły zła. – Czytając Apokalipsę, odkrywamy, że zmaganie między smokiem, a Niewiastą trwa nieustannie – zaznaczył abp Jędraszewski.
W świetle tych zmagań, które naznaczają dzieje Kościoła od samego początku aż po skończenie świata metropolita umiejscowił wydarzenia sprzed 100 lat związane z obroną Polski i Europy przed najazdem wojsk bolszewickich. Wspomniał postać ks. Ignacego Skorupki, który podczas Mszy św. odprawionej w Ząbkach 13 sierpnia wypowiedział do swojego oddziału prorocze słowa dotyczące pomyślnego zakończenia wojny w Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej. – Ks. Ignacy stał się symbolem tamtych zmagań z ateistyczną, bolszewicką nawałą. Zmagań w imię Chrystusa, z krzyżem w ręku. Chociaż poległ, a bolszewicy zbezcześcili jego zwłoki, to jego pogrzeb 17 sierpnia, stał się manifestacją tego, co znaczy wierzyć, że Bóg jest z nami, że wstawia się za nami Królowa Polski, że nie można tracić nadziei (…). Wielki smok barwy ognia, barwy czerwieni, poniósł klęskę – podkreślił arcybiskup i przypomniał, że 8 grudnia 1920 roku, w dzień Niepokalanego Poczęcia, arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego Józef Teodorowicz przewodniczył w Warszawie uroczystościom dziękczynnym. Ordynariusz lwowski zauważył wtedy, że bitwa warszawska powinna nazywać się Cudem nad Wisłą, a Maryja jest Królową Polskiej Korony. Podobnym uroczystościom w Krakowie, w kościele Mariackim, przewodniczył ówczesny biskup, książę Adam Stefan Sapieha.
– Zmaganie między „Niewiastą obleczoną w słońce”, a wielkim smokiem trwa. Dziś próbuje się podkopać fundamenty chrześcijańskiej Europy w imię nowego świata, nowej ludzkości. Wszędzie są te same ateistyczne idee przekreślające to, do czego powołał nas Pan Bóg, stwarzając nas na swój obraz i podobieństwo. Wolność, jak pisał w swoim poemacie kard. Karol Wojtyła, jest czymś, co trzeba na nowo zdobywać. Jest skarbem, za który trzeba ponosić odpowiedzialność. Wymaga to postawy czujności i domaga się nieustannej modlitwy do „Niewiasty obleczonej w słońce”. Trzeba ciągle modlić się do naszej Matki i Królowej słowami pierwszej modlitwy chrześcijańskiej: „Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko” – zakończył abp Marek Jędraszewski.
Bazylika Mariacka to najważniejszy po katedrze wawelskiej kościół Krakowa. Zaczęto ją wznosić pod koniec XIII w. na fundamentach wcześniejszego kościoła romańskiego. Nowa świątynia została konsekrowana ok. 1320 roku. Przez kolejne stulecia kościół był wielokrotnie przebudowywany, zmianom podlegały zarówno bryła, jak i wnętrze. W drugiej połowie XV w. w świątyni wykonano ołtarz główny dłuta Wita Stwosza, uważany za arcydzieło rzeźbiarskie późnego gotyku. W tym czasie podwyższono też wieżę północną, którą przystosowano do pełnienia funkcji strażnicy miejskiej. Została nakryta charakterystycznym wielobocznym hełmem, który w 1666 roku został ozdobiony złoconą koroną maryjną. U schyłku XIX w. przeprowadzono kompleksową restaurację świątyni. Kościół Mariacki zyskał wtedy m.in. nową dekorację malarską projektu Jana Matejki, przy wykonaniu której pracowali m.in. Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer.