Reklama

Ginące zawody we wsi Bukowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ginące zawody we wsi Bukowa” - to tytuł projektu, jaki realizuje Filia Biblioteczna w Bukowej w ramach programu „Działaj lokalnie” dofinansowanego przez Fundację FLZB w Biłgoraju. W ramach tego projektu odbyło się spotkanie integracyjne dzieci i starszych mieszkańców tej miejscowości. Celem spotkania było przybliżenie dzieciom starych zawodów, którymi trudnili się niegdyś mieszkańcy Bukowej, a które dziś - niestety - odchodzą w zapomnienie. Z opowiadań zaproszonych gości, dzieci dowiedziały się, jak kiedyś żyło się na wsi, czym dawniej trudnili się ludzie i jakie przedmioty codziennego użytku były przez nich wyrabiane.
Bukowa ma to szczęście, że żyją w niej jeszcze ludzie wykonujący stare zawody. Od Wojciecha Malca znanego łubiarza i regionalisty, dzieci dowiedziały się że w Bukowej kiedyś było czternaście starych zawodów, były to: wikliniarstwo, tkactwo, ciesielstwo, powroziarstwo, garncarstwo, kowalstwo, sitarstwo, bartnictwo, koronkarstwo, krawiectwo, plastyka obrzędowa, wyrabianie gromnic z wosku, wyrabianie łyżek z drewna, tradycyjny wypiek chleba. Dziś żyją tylko nieliczni przedstawiciele tych profesji. Z opowieści Tadeusza Małyszy, który jako jedyny we wsi trudni się wyrabianiem gromnic, dzieci dowiedziały się nie tylko o technice ich wykonania, ale także do czego służyła gromnica i jaką posiada moc. „Na początek trzeba było mieć zaufanego pszczelarza, który dostarczałby odpowiedni wosk na świece - tak zaczął swoją opowieść pan Małysza. - Świece wyrabiało się przeważnie przed świętem Matki Bożej Gromnicznej, wtedy była pewność, że będzie na nie popyt i szybko się je sprzeda. Ręcznie wykonane gromnice służyły ludziom latami, kiedy nie było jeszcze elektryczności służyły jako oświetlenie. Tak wykonana świeca mogła swobodnie palić się czterdzieści osiem godzin bez przerwy. Zapalało się ją podczas chrztu w kościele, w czasie burzy chroniła przed piorunami, a także świeciła przy trumnie zmarłego”.
Cała Biłgorajszczyzna, także Bukowa, niegdyś słynęła z sitarstwa. Większość gospodarzy wyrabiało sita, które sprzedawano na targach i jarmarkach. Głównym zajęciem kobiecym było przędzenie lnu i tkactwo. W większości domów słychać było stukot warsztatów tkackich, potem z utkanego płótna szyto ubrania. Jeszcze w kilku gospodarstwach w Bukowej piecze się prawdziwy wiejski chleb. Panie obecne na spotkaniu wspominały, że nie ma lepszego smaku chleba - od tego na prawdziwym zakwasie, zagniatanym ręcznie i wypiekanym w piecu opalanym drewnem. Z wypieku takiego chleba znana jest Danuta Malec, którą tej tradycji nauczyła mama.
Dzieci zaciekawione opowieściami starszych, chcąc się dowiedzieć więcej, zadawały pytania, na które z przyjemnością odpowiadali zaproszeni goście. „Było to pierwsze takie spotkanie, ale mam nadzieję, że nie ostatnie” - mówi Dorota Malec, bibliotekarka. - W przyszłości chcielibyśmy kontynuować podobne inicjatywy, zmierzające do integracji mieszkańców, chcemy poprzez takie działania pokazać jak ważne i potrzebne jest przekazywanie młodemu pokoleniu historii, tradycji swojej miejscowości, a kto najlepiej to zrobi jak nie ludzie, którzy znają historie słyszane od swoich ojców i dziadków. Tego nie znajdziemy w żadnych książkach, a niestety ludzie odchodzą a wraz z nimi i pamięć”.
W ramach projektu odbywają się comiesięczne warsztaty koronkarskie, pierwsze odbyły się 24 czerwca, poprowadziła je Maria Zygmunt, która na szydełku potrafi zrobić niemal wszystko, ponadto zaplanowano warsztaty strugania łyżek z drewna, pokaz strugania łubów i toczenia gromnic z wosku. Efektem końcowym wieńczącym projekt będzie wydanie folderu promującego twórców ludowych i ginące zawody w Bukowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję