Reklama

Niedziela w Warszawie

Z wdzięczności za Cud nad Wisłą

Tak jak przed najważniejszą bitwą wojny polsko-bolszewickiej, dokładnie 100 lat później na pl. Zamkowy z archikatedry św. Jana Chrzciciela przeszła błagalna procesja z Najświętszym Sakramentem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na pamiątkę pokutnych modlitw i procesji mieszkańców Warszawy, które zmierzały na plac Zamkowy w niedzielę 8 sierpnia 1920 r. przed decydującą bitwą wojny polsko-bolszewickiej, równo 100 lat po tamtej pamiętnej dacie warszawiacy znów oddali publicznie hołd Jezusowi w Najświętszym Sakramencie i Matce Bożej Łaskawej. Modląc się i śpiewając pieśni eucharystyczne i maryjne, niosąc figurę Matki Bożej Łaskawej i biało-czerwone flagi oraz relikwie polskich świętych i błogosławionych przeszli z archikatedry w uroczystej procesji pod kolumnę Zygmunta na pl. Zamkowym. Tam odbyło się nabożeństwo dziękczynno-błagalne.

Poprzedziła je Msza św. w archikatedrze pod przewodnictwem ks. prał. Bogdana Bartołda, proboszcza parafii archikatedralnej. W kazaniu podkreślił, że sierpień jest w Polsce miesiącem Matki Bożej. - Jak Maryja nas, Polaków, umiłowała! Jak wpisała się w dzieje naszego narodu! W iluż polskich sanktuariach jest obecna! Gdy patrzymy na Maryję, widzimy Jej oczy, płaszcz nad całym naszym narodem. Jak ciągle wyprasza nam łaski. Tak bardzo nas umiłowała, że ciągle do Niej pielgrzymujemy i przychodzimy, ciągle przed Nią stajemy. Mimo pandemii pielgrzymują pątnicy, żeby spotkać się z Maryją w Jej domu Jasnogórskim – przypomniał kaznodzieja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Bartołd zwrócił również uwagę, że od najdawniejszych czasów polski naród wznosi modlitwy do Maryi. - Tak było przed Bitwą Warszawską z 1920 r., która nosi miano Cudu nad Wisłą. Dzisiaj gromadzi nas Matka Boża. Modlimy się za wszystkich poległych na polach chwały, ale również chcemy dziękować Maryi za to ocalenie polskiej niepodległości tak przecież dopiero kruchuteńkiej. Chcemy Ci dziękować, Matko Boża, za uchronienie całej Europy przed niewolą, wprowadzeniem sowieckiego totalitaryzmu - podkreślał. Dodał, że z wdzięcznością stajemy na Eucharystii, składając Bogu dziękczynienie za dar wolności.

- Bogu wszechmogącemu zawdzięczamy Cud nad Wisłą. To co się wydarzyło na przedpolach Warszawy było wpisane w Jego Opatrzność. Bóg pokierował tym wszystkim, postawił odpowiednie osoby. Marszałek Józef Piłsudski miał pełną świadomość, że wola Boga Najwyższego o wszystkim decyduje i że to od Niego zależy, jaki będzie dalszy rozwój sytuacji – zaznaczył proboszcz stołecznej archikatedry.

Reklama

Przypomniał też postać ks. Ignacego Skorupki, który w czasie kazania do żołnierzy powiedział: Czekają nas jeszcze ciężkie ofiary, ale nie bójcie się, bo 15 sierpnia – w dzień naszej Królowej – losy odwrócą się w naszą stronę. - Jakże te słowa budziły w sercach słuchaczy, młodych chłopaków, otuchę i ufność w pomoc Matki Bożej. Sam gen. Józef Haller wołał wówczas do swoich żołnierzy: Bracia, bronimy naszych najświętszych praw, dlatego z Bożego wyroku zwyciężymy! – mówił ks. Bartołd.

Kaznodzieja odniósł się do wydarzeń z 15 sierpnia 1920 r. podkreślając, że wtedy dokonał się cud, ponieważ ofiary krwi polskiej i polskich ziaren zostały przyjęte. Polska obroniła swoją wolność. Ks. Bartołd przypomniał, że ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce abp Achilles Ratti podczas Bitwy Warszawskiej pozostał w Warszawie. Porównał to zwycięstwo do Odsieczy Wiedeńskiej z 1683 r. Powiedział, że ciężar tego zwycięstwa jest tak samo wielki.

- Przypominamy sobie tamte wydarzenia po to, aby dziękować Bogu za to zwycięstwo, że możemy żyć w wolnej i niepodległej Polsce. Dziękujemy Bogu za tych, którzy z miłości do Ojczyzny stanęli wówczas w jej obronie i oddali swoje życie. To bohaterscy synowie i córki polskiej ziemi, patrioci wychowani w pięknej polskiej tradycji, która zamykała się w trzech słowach: Bóg, honor, Ojczyzna. Dla nich to nie były puste hasła, ale najwyższe wartości – podkreślił ks. Bartołd.

Zwrócił uwagę, że świętowanie tych wydarzeń to nie tylko wspominanie tego, co było kiedyś, ponieważ historia nabiera znaczenia i wartości wtedy, kiedy jest rozważana w perspektywie teraźniejszości i przyszłości. - Społeczeństwo bez historii jest społeczeństwem bez korzeni i tożsamości. Historia zawsze jest bardzo wymagająca – bo jest surowa. Ale przez to, że potrafi nas napominać, uczy nas i przestrzega, że największe klęski przychodziły nas nasz naród wtedy, gdy nie potrafiliśmy z tych wydarzeń wyciągać właściwych, pouczających wniosków. Kiedy stawaliśmy jako ci, którzy ciągle się kłócą, prowadzą dysputy, walki polityczne, wnoszą różnego rodzaju niepokój w życie polityczne, społeczne, różnymi pomysłami, które chcą zmienić naszą cywilizację opartą na przykazaniu miłości – zaznaczył proboszcz archikatedry i dodał, że dzisiaj mamy uczyć się z tamtych wydarzeń, iż powinniśmy opierać się na najważniejszym przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Podkreślił także, że nie wolno nam zapomnieć o ofierze, jaką ponieśli nasi przodkowie walcząc o wolność Ojczyzny i cenić wartości, które były dla nich najważniejsze, a za które poświęcali swoje życie.

Wtedy, 100 lat temu, niedziela 8 sierpnia była w stolicy dniem publicznych modlitw z generalnym rozgrzeszeniem i Komunią Świętą. Wieczorem, po zakończonej całodziennej adoracji, z kościołów Warszawy ruszyły do serca stolicy, na plac Zamkowy, uroczyste procesje pokutno-błagalne. Pod kolumną Zygmunta, na ołtarzu polowym, wystawiono dla publicznej adoracji relikwie błogosławionych Andrzeja Boboli i Władysława z Gielniowa. Również przez ich przyczynę warszawianie błagali dobrego Boga o zmiłowanie dla Ojczyzny i jej stolicy, znajdujących się w przededniu tragedii. W pobliskiej katedrze św. Jana i przylegającej do niej świątyni Patronki Warszawy czuwania modlitewne trwały cały dzień. W tym czasie zza Wisły dochodziły odgłosy wystrzałów, a nocą widać było łuny od strony Pragi. Nieustannie wzywano Najświętszą Maryję, Patronkę Warszawy i Strażniczkę Polski, na pomoc. Jak bardzo gorliwa była to modlitwa mogą świadczyć słowa generała Maxima Weyganda, członka misji francuskiej w Polsce, który napisał: „Podziwiałem, w owym sierpniowym 1920 r., z jaką żarliwością naród polski padał na kolana w kościołach i szedł w procesjach po ulicach Warszawy. Ja nigdy w życiu nie widziałem takiej modlitwy jak w Warszawie”.

2020-08-09 22:27

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza z okazji 25 lecia koronacji Ikony z Krzeszowa

[ TEMATY ]

Krzeszów

ikona

Matka Boża Łaskawa

Jubileusz 25‑lecia

ks. Piotr Nowosielski

Niedziela 5 czerwca, była dniem dziękczynnej modlitwy za koronację przez św. papieża Jana Pawła II, Ikony Matki Bożej Łaskawej, przed jej obrazem w Krzeszowie. Modlitwie przewodniczył biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. Było to uczczenie 25-lecia wydarzenia, z 2 czerwca 1997 r. w Legnicy.

Wśród koncelebransów był obecny m.in. bp Stanisław Dowlaszewicz franciszkanin, pracujący w diecezji Santa Cruz de la Sierra w Boliwii a pochodzący z okolic pobliskiej Kamiennej Góry, czy też O. Augustyn Węgrzyn OCist. ostatni proboszcz cysters w Krzeszowie, przed przekazaniem parafii w zarząd nowej diecezji legnickiej. O. Augustyn przed 25 laty, wraz z ówczesną ksienią sióstr Benedyktynek z Krzeszowa Alojzą Dobek OSB i przedstawicielem Towarzystwa Przyjaciół Krzeszowa, przekazywali na ręce papieża korony, którymi Papież przyozdobił Obraz.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję