Niedziela Trójcy Świętej wyróżnia się wśród wszystkich niedziel, a także wśród wszystkich uroczystości i świąt, które Kościół przeżywa w ciągu roku liturgicznego. Liturgia tej uroczystości zaprasza nas do uczczenia tajemnicy Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Trójjedyny Bóg jest dla nas niepojęty, jest największą tajemnicą naszej wiary. Św. Augustyn napisał, że niewiele jest takich dusz, które - mówiąc o Trójcy, wiedzą, co mówią (Wyznania XIII, 11). We śnie zostało mu objawione, że próbować wnikać w tajemnicę Trójcy, to jakby próbować muszlą osuszyć morze.
Wyznawana prawda o Bogu w Trzech Osobach wyróżnia chrześcijaństwo ze wszystkich religii świata, także spośród najbardziej spokrewnionych z nim religii monoteistycznych. Judaizm i islam wyznają wiarę w Boga jedynego, ale nie trynitarnego. Inne wielkie i mniejsze religie świata daleko odbiegają od chrześcijańskiego pojmowania Boga. W tym względzie chrześcijaństwo jest religią wyjątkową, jedyną. Takiej koncepcji Boga ludzie nie byli w stanie nigdy wymyślić. Prawda o Bogu w Trzech Osobach została nam objawiona w osobie Jezusa Chrystusa. Pierwsi chrześcijanie musieli dokonać głębokiej przemiany myślowej, by móc tę prawdę przyjąć, byli bowiem zapatrzeni w Boga Izraela, którego pojmowano jako jedynego, absolutnie transcendentnego. Wiara w Boga w Trzech Osobach znalazła od razu wyraz w liturgii i w życiu chrześcijańskim. Każdą Mszę św. zaczynamy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Kończymy ją błogosławieństwem Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Pod koniec Liturgii Słowa ma miejsce wyznanie wiary w Boga jedynego w Trzech Osobach. Mówimy wtedy: „Wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego... I w jednego Pana Jezusa Chrystusa... Wierzę w Ducha Świętego”. Na koniec modlitwy eucharystycznej kapłan wyraża wiarę całego liturgicznego zgromadzenia w Trójcę Świętą, gdy mówi: „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie Tobie, Boże, Ojcze Wszechmogący w jedności Ducha Świętego wszelka cześć i chwała”. Jest więc liturgia wielbieniem Boga Ojca przez Syna Bożego w Duchu Świętym.
Trzeba też zauważyć, że całe nasze chrześcijańskie życie przeżywane jest z Trójcą Świętą. Na progu życia zostaliśmy ochrzczeni w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. W imię Trójcy narzeczeni zawierają małżeństwo, w imię Trójcy święceni są kapłani, w imię Trójcy odpuszczane są grzechy. Wreszcie, w czasie pogrzebu odchodzący z tego świata są żegnani przez żyjących modlitwą kierowaną do Trójcy Świętej. Skoro tak często wypowiadamy w modlitwach słowa do Trzech Osób Boskich, skoro tak wiele czynności rozpoczynamy od znaku krzyża świętego, w którym wymieniamy imiona Trzech Osób Boskich, winniśmy - na ile tylko możemy i potrafimy - zgłębiać tę tajemnicę.
Najczęstszym gestem i tekstem, przez który łączymy się z Trójcą i oddajemy Jej cześć i uwielbienie jest znak krzyża. Zapytajmy dziś, kiedy i jak go czynimy? Czy ten znak czynimy na początku dnia, gdy mamy podjąć nowy dzień naszego życia? Każdy nowy dzień to jakby nasze ponowne narodzenie. Każdy budzący się dzień, to nowa szansa do czynienia dobra to nowe możliwości bycia prawdomównym, dobrym, uczciwym, pogodnym, wrażliwym, cierpliwym. Czy rzeczywiście rozpoczynamy dzień od tego znaku i od wypowiedzenia imion Osób Boskich? A jak jest w ciągu dnia, czy pojawia się znak krzyża przy okazji spożywania posiłków, przy okazji rozpoczynania pracy, jazdy samochodem, podróży pociągiem, autobusem?
Oprac. ks. Łukasz Ziemski
Pomóż w rozwoju naszego portalu