Reklama

Wiadomości

Premier: Powstanie Warszawskie miało przywrócić wolność umęczonej stolicy i całej Polsce

Powstanie Warszawskie miało przywrócić wolność nie tylko stolicy umęczonej okupacją, ale i całej Polsce. Z ogromną wdzięcznością myślimy o tych, którzy wtedy stanęli w nierównym boju przeciw Niemcom hitlerowskim, chcemy, by pamięć o nich trwała - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki.

[ TEMATY ]

premier

Powstanie Warszawskie

PAP/Wojciech Olkuśnik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Premier wziął udział w uroczystościach rocznicowych z okazji 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Złożył kwiaty pod dzwonem dowódcy powstania gen. bryg. Antoniego Chruściela "Montera" oraz przed tablicą poświęconą prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, znajdującymi się na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego.

Reklama

Jak podkreślił Mateusz Morawiecki, "1 sierpnia, kiedy wybuchło powstanie w Warszawie, było to powstanie, które miało przywrócić wolność nie tylko stolicy umęczonej pięcioma latami okupacji, ale całej Polsce".

Podziel się cytatem

"W obliczu sytuacji geopolitycznej, sytuacji na froncie trudno było sobie wyobrazić inną decyzję, ta decyzja nie tylko była najbardziej logiczna, ale też wynikała z nastrojów w ówczesnej Warszawie, nastrojów wśród ludności cywilnej, wśród młodzieży" - mówił premier.

Jak dodał, mieszkańcy Warszawy w czasie walk widzieli na przykład, jak przy ul. Wolskiej niemieckie czołgi rozjeżdżały cywilów, "tak, że kiedy potem przyszli oglądać ciała nie można było nikogo poznać, chyba że po butach". "Widzieli, jak kobieta, która z dwuletnim dzieckiem na rękach wyszła z płonącego budynku, została przez Niemców z powrotem wrzucona razem z tym dzieckiem do płonącego budynku" - powiedział Morawiecki.

Zaznaczył, że "takie właśnie było zachowanie Niemców i taka jest prawda o Powstaniu Warszawskim, o okupacji niemieckiej - straszna, okrutna, bestialska, barbarzyńska, takie było zachowanie Niemców w Warszawie, takie było zachowanie Niemców w całej okupowanej Polsce".

"Dziś z ogromną wdzięcznością myślimy o tych, którzy wtedy stanęli z bronią u nogi w nierównym boju przeciwko Niemcom hitlerowskim, z ogromną wdzięcznością i miłością myślimy o całej płonącej wtedy Warszawie i o wszystkich, którzy zginęli, o wszystkich którzy przeżyli. Chcemy, by ta pamięć trwała po dzień dzisiejszy" - powiedział Morawiecki.

Reklama

Jak podkreślił premier, "wierzymy w to, że z trudu, wysiłku i krwi powstańców, jak mówił śp. prezydent Lech Kaczyński, zrodziła się wolna Polska". "To był kamień milowy na drodze do wolnej Polski" - dodał.

Podczas wystąpienia premier poinformował, że przed uroczystościami w Muzeum Powstania Warszawskiego spotkał się z uczestnikiem Powstania Warszawskiego Władysławem Rosińskim ps. "Zapałka". "Opowiadał mi o ulicznej egzekucji, kiedy z zimną krwią Niemcy zamordowali od 20 do 30 Polaków, dobijając ich potem" - mówił Morawiecki.

Zdaniem premiera "pamięć o wojnie daje nam fundament zrozumienia dzisiejszego czasu, rzeczywistości". "Żeby iść w przyszłość, trzeba wiedzieć skąd się przychodzi. Mieszkańcy Warszawy, mieszkańcy Polski chcieli walczyć o suwerenną, niepodległą Rzeczpospolitą, walczyli w beznadziejnych okolicznościach, ale chcieli pokoju" - podkreślił.

Morawiecki odniósł się także do happeningu, w ramach którego w nocy z wtorku na środę, na kilku najważniejszych warszawskich pomnikach umieszczono tęczowe flagi. Tęczową flagę zawieszono m.in. na figurze Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

"Z ogromnym smutkiem myślimy o wszystkich prowokacjach, profanacjach, których doświadcza dzisiejsza Warszawa. I prosimy o namysł, o spokój, o ciszę, o to, aby nie dochodziło do tak niedobrych aktów, jakie miały miejsce ostatnio" - zaapelował premier.

Reklama

"Cześć i chwała Powstańcom Warszawskim, cześć i chwała wszystkim bohaterom" - zakończył swoje przemówienie premier.

Podziel się cytatem

Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po Powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.(PAP)

autorka: Iwona Pałczyńska

ipa/ kos/ ozk/

2020-08-01 13:47

Oceń: 0 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier: wierzę, że powoli zaczynamy wychodzić z kryzysu koronawirusowego

Wierzę, że powoli zaczynamy wychodzić z kryzysu koronawirusowego - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas wtorkowej debaty z przedsiębiorcami. Według niego potrzebne będą nowe mechanizmy finansowania projektów innowacyjnych.

Premier przyznał, że bolesne jest to, iż w czasach kryzysu ciężko uzyskać nowe finansowanie z banków na projekty innowacyjne.
CZYTAJ DALEJ

Niezwyciężony Triumf serca

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 54-55

[ TEMATY ]

film

kino

Mat.prasowy

12 września na ekrany kin wchodzi ekranizacja amerykańskiego reżysera o polskim męczenniku.

I zaprowadzili ich do bloku numer 11, oznaczonego wówczas numerem 13. Kazali im rozebrać się do naga. Wpędzili ich wszystkich dziesięciu do piwnicy, do celi numer 18, bardzo niskiej i małej, o wymiarach dwa i pół metra na dwa i pół metra, z jednym zakratowanym, kwadratowym okienkiem pod sufitem, z podłogą z betonu. W rogu stało wiadro na odchody. Tam mieli umrzeć głodową męką. Esesmani zatrzasnęli żelazne drzwi” (z opisu śmierci św. Maksymiliana według tekstu Transitus z Harmęży).
CZYTAJ DALEJ

„Triumf serca”. Amerykańska opowieść o polskim świętym-Maksymilianie Kolbe już w polskich kinach!

2025-09-16 13:00

[ TEMATY ]

Triumf serca

Kadr z filmu

Już od piątku, 12 września, w polskich kinach można zobaczyć film fabularny pt. „Triumf serca”, zrealizowany w koprodukcji polsko-amerykańskiej. W roli głównej występuje znany polski aktor Marcin Kwaśny, a na ekranie towarzyszą mu m.in. Radosław Pazura i Lech Dyblik.

„Triumf serca” to poruszający dramat oparty na prawdziwej historii św. Maksymiliana Marii Kolbego – franciszkanina, który w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz oddał życie za współwięźnia. Reżyserem filmu jest Amerykanin Anthony D’Ambrosio, który postanowił opowiedzieć tę historię z nieco innej perspektywy. Film zaczyna się tam, gdzie większość opowieści o ojcu Kolbe się kończy – w celi śmierci. To właśnie w tej zamkniętej przestrzeni rozgrywa się najbardziej przejmująca część opowieści, ukazana z niezwykłą wrażliwością i duchową głębią. Retrospekcje pozwalają widzowi wrócić do najważniejszych momentów z życia świętego, ale to jego ostatnie dni są sercem tej historii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję