Reklama

To był wspaniały prezydent

Niedziela sosnowiecka 17/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Lorenc: - Panie senatorze, co Pan odczuł na wieść o tragedii w Smoleńsku, w której zginął Prezydent RP z Małżonką, ostatni Prezydent RP na Uchodźctwie Ryszard Kaczorowski, posłowie i senatorowie Sejmu RP, członkowie Rządu RP, dowódcy wszystkich formacji Wojska Polskiego, Prezes NBP, z nimi m.in. Anna Walentynowicz…

Czesław Ryszka: - Do dzisiaj trudno mi w to uwierzyć. Takiej tragedii nie było w całej historii Polski, a nawet i świata. Wszystko to stało się w dodatku na przedpolach Katynia - symbolu nieludzkiej ziemi.

- Czy próbuje Pan odnaleźć jakiś sens tej tragedii pod Smoleńskiem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Pod Smoleńskiem, a właściwie pod Katyniem po raz drugi zginął kwiat narodu polskiego. Zginęli nasi przywódcy, ludzie, których wybraliśmy po to, by służyli sprawie polskiej. Czy i jaki widzę w tym sens? To właśnie ta służba zaprowadziła ich wszystkich do Pana Boga, przez nagłą i niespodziewaną śmierć. Mogę tak powiedzieć, ponieważ znałem wielu z tych wspaniałych Polaków, którzy zginęli, na czele z Panem Prezydentem i jego Małżonką. Jeszcze kilka dni temu, podczas obrad Senatu nt. zmian w ustawie o IPN, rozmawiałem długo z prezesem Januszem Kurtyką. To był wybitny historyk i wielki patriota, potrafił stworzyć wokół siebie wspaniałe środowisko historyków upamiętniających „żołnierzy wyklętych”. Jaki sens tej tragedii? Może chodzi o to, aby potrząsnąć naszymi sumieniami. Ale przede wszystkim, aby o Katyniu dowiedział się cały świat.

- Znał Pan senator bliżej Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego Małżonkę?

- Jak każdy parlamentarzysta PiS. To był mój prezydent, dlatego bardzo mnie bolało, jak go krzywdzono w ocenach, przedstawiano karykaturalnie. Dopiero teraz został doceniony. Cała Polska oddaje mu cześć. Moja żona napisała list pożegnalny Obywatela Polski do Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, w którym przeprasza go za polskie media, które go oczerniały; za polskich polityków, którzy go obrażali; za niesprawiedliwe ludzkie sądy. Odliczano minuty do chwili kiedy, jak przypuszczano, zakończy swoją misję. Bóg to wszystko obrócił w niwecz.

Reklama

- Prezydent bywał na Śląsku. Co mówił, jak się tu czuł?

- Pamiętam jak przed rokiem, bodaj w marcu 2009 r., przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, zapowiedział, że skieruje do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o ordynacji wyborczej, która umożliwiała głosowanie przez pośrednika. To była bardzo rozsądna decyzja. Wszystkie zresztą prezydenckie weta należy widzieć jako głos odpowiedzialności i rozsądku. Prezydent był zawsze gotowy do rozmowy, do dyskusji. Nie był sceptykiem wobec Unii Europejskiej, natomiast chciał bronić polskiej suwerenności, dlatego zwlekał z podpisaniem traktatu lizbońskiego: chciał pokazać, że Polska jest silna i niezależna. Chciał zmienić świadomość Polaków - że nie musimy się dostosowywać, że to my mamy realne prawo do wpływania na kształt Unii. W jednej rozmowie z senatorami PiS mówił, że wprowadzenie waluty euro nie jest sposobem na kryzys, a ci, którzy to próbują przepchnąć, wprowadzają Polaków w błąd. Organizował szczyty: społeczny, ekonomiczny, zdrowia… Planował do połowy czerwca przedstawić Sejmowi RP własny pakiet ustaw zdrowotnych. Nigdy nie dążył do konfrontacji, natomiast miał odwagę „wałęsać” się po Gruzji, aby bronić jej niepodległości jak własnego kraju.

- Niedawno, bo w lutym br., Prezydent RP będąc w Katowicach, oddał hołd górnikom zabitym przez ZOMO podczas pacyfikacji kopalni „Wujek”. Złożył kwiaty pod Krzyżem-Pomnikiem przy kopalni „Wujek”.

- Przede wszystkim jednak spotkał się z górnikami i osobami zaangażowanymi w pomoc poszkodowanym we wrześniowej katastrofie w rudzkiej części kopalni „Wujek”. Od wybuchu metanu zginęło tam wówczas 20 górników, a ponad 30 zostało rannych. Prezydent RP miał niezwykłe poczucie sprawiedliwości.

- To chyba także zasługa jego śp. Małżonki.

- Tak, to była niezwykła kobieta, promienna, uśmiechnięta, spokojna. Uosobienie ciepła i spokoju. Pamiętam rozmowę Pierwszej Damy z moją żoną podczas spotkania noworocznego w Pałacu Prezydenckim. Rozmawiały o obronie życia, o in vitro. Moja żona przekonywała do metody naprotechnologii. Pani Prezydentowa słuchała z zaciekawieniem.

- Pogrzeb Prezydenckiej Pary na Wawelu. Czy to dobry pomysł?

- To znakomity pomysł. Skoro przywracanie pamięci historycznej było jednym z głównych celów prezydentury Lecha Kaczyńskiego, to na Wawelu znajduje się centrum naszych dziejów, wszystko to, co Polskę stanowi. Dziękuję kard. Stanisławowi Dziwiszowi, metropolicie krakowskiemu, za tę odważną decyzję.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do kościoła podczas nabożeństwa

2024-05-13 23:53

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

40-latek wszedł z nożem do kościoła w Czaplinku, gdy odbywało się nabożeństwo pierwszokomunijne. Mężczyzna został zatrzymany. Był pijany. W organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu – poinformowała PAP w poniedziałek oficer prasowa KPP w Drawsku Pomorskim asp. Karolina Żych.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ok. godz. 17.45 w kościele w centrum Czaplinka (woj. zachodniopomorskie).

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Ania Broda: pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury

2024-05-14 15:52

[ TEMATY ]

muzyka

pieśni maryjne

Magdalena Pijewska/Niedziela

Pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury ze względu na piękno języka, słownictwo i oryginalne melodie - mówi KAI Ania Broda. Pieśni biblijne i apokryficzne, balladowe i legendy, pogrzebowe i weselne, pielgrzymkowe czy mądrościowe - to pobożnościowe, ale i kulturowe bogactwo tradycyjnej muzyki, jaką Polacy przez pokolenia oddawali cześć Maryi. O dawnych polskich pieśniach maryjnych - ich znaczeniu, źródłach, rodzajach i bogactwie - opowiada wokalistka, cymbalistka, kompozytorka i popularyzatorka dawnych polskich pieśni. Wydała m. in. z Kapelą Brodów płytę "Pieśni maryjne".

- Jest tak wiele ważnych dla mnie pieśni maryjnych, że trudno mi wybrać, które lubię najbardziej. Każda z nich ma swoje miejsce w mojej codzienności i swoją funkcję. Mam wrażenie, że jest to zbiór pieśni religijnych niezwykle zróżnicowany w formie tekstowej, w narracji, ale też w formie muzycznej. Takie pachnące ziołami i kwiatami królestwo pomocy. Niebieskie Uniwersum z liliami w herbie - opowiada w rozmowie z KAI Ania Broda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję