Czym jest miłość? Czy potrafię kochać? Czy jestem człowiekiem godnym miłości i szacunku? Co to jest wierność? Czym jest wierność w miłości? Jeżeli nie znasz odpowiedzi na te fundamentalne pytania, to zapytaj któregoś ze 100 młodzieńców - uczestników rekolekcji powołaniowych w legnickim Wyższym Seminarium Duchownym. Oni już to wiedzą. Doświadczyli Miłości.
By poznać miłość, zrezygnowali z trzech dni ferii, z jazdy na sankach, lepienia bałwana i wybrali rekolekcje. 4 lutego przyjechali do Legnicy na ulicę Jana Pawła II nr 1 i dali się zamknąć na kilkadziesiąt godzin, odizolować od trosk światowych. Zrezygnowali ze złudnego luksusu - Internetu, telefonu i gier komputerowych. Pokazali, że są prawdziwie odważni. Pod nieobecność kleryków zajęli ich pokoje, kaplice, refektarz, sale wykładowe. W ciszy i skupieniu oddawali się modlitwie. Na kolanach poświęcali Bogu wszystkie problemy i trudności dorastania. Międzysemestralną przerwę wykorzystali nie na hulanki i swawole, lecz na poszukiwanie Miłości. Dla maturzystów jest to czas ostatecznych wyborów skutkujących w całym dalszym życiu. Centrum każdego dnia była Eucharystia, czyli uczta Miłości, o której piękno zatroszczyli się sami rekolektanci. - „Cieszę się, że mogłem poznać tak piękną modlitwę, jaką jest Liturgia Godzin” - podkreśla Łukasz ze Ścięgien. W czasie rekolekcji modlitwa była przeplatana konferencjami, które prowadzili księża przełożeni z seminarium. Jednak dla młodych ludzi najważniejsze było słowo biskupów w czasie Eucharystii. W pierwszym dniu bp Marek Mendyk podkreślał, czym jest prawdziwa Miłość, że wymaga ona wzajemnego poświęcenia i szacunku. Natomiast bp Stefan Cichy uświadomił rekolektantom jak w ich życiu istotna jest nauka i dążenie do poznania otaczającego ich świata. - „Czas spędzony w seminarium nie był stracony, możliwość spowiedzi pozwoliła mi odkryć głębię tego sakramentu” - mówi Mateusz z Sulikowa. Innym ważnym punktem wspólnego spotkania była praca w grupach. Każdy z uczestników mógł podzielić się swoim świadectwem dotyczącym miłości i wierności. - „Nikt nikomu nie przerywał, nie przeszkadzał, wszyscy słuchali się wzajemnie” - dalej akcentuje Mateusz. Ciekawą pozycją w planie rekolekcji był punkt, za który odpowiedzialni byli klerycy. Młodzi chłopcy z ciekawością czekali na to co przygotują alumni, a przygotowali nabożeństwo w duchu Taizé. - „To było coś pięknego, niesamowite doświadczenie, mnóstwo świec, przygaszone światła i krzyż w centrum” - podkreśla Karol z Wykrot. Wielu z tych, którzy przyjechali do seminarium, pewnie nie zostanie księżmi i szczęśliwie będzie żyło w małżeństwie, lecz pobyt ten dla nich wszystkich był czasem owocnym. Przyniósł odpowiedzi na pytania o Boga, Kościół, życie, miłość, kapłaństwo, małżeństwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu