Reklama

Działy Grabowieckie - zapomniana oaza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomiędzy Zamościem, Hrubieszowem i Krasnymstawem rozpościera się malownicza kraina zwana Działami Grabowieckimi. Walory krajobrazowe, etnograficzne oraz przebogata historia czynią z niej jedno wielkie uroczysko, a zarazem romantyczną enklawę pogrążoną w ciszy i spokoju Bożego zapiecka. Tu cywilizacyjny zgiełk jeszcze nie dotarł, nie narzucił swego jarzma, nie wypaczył natury i osobliwej aury tych ziem.
Jadąc z Zamościa na wschód, tuż przed Miączynem, jawi nam się potężna przestrzeń od południa, równa niemal jak stół. Latem, o świcie, często spowita mgłami, rozlana niczym jezioro. Ku północy zaś, teren z lekka zaczyna się wznosić.
Skręcając w Miączynie w kierunku Grabowca, już po kilku chwilach wita nas zgoła odmienny krajobraz. Połacie pól i łąk zaczynają układać się w fałdy. Im dalej na północ, rozległe falujące całuny przechodzą w wyciągnięte poletka, coraz bardziej się wznoszą i coraz gwałtowniej opadają. Kontrast pomiędzy równinną panoramą, którą jeszcze niedawno podziwialiśmy, a rozkołysaną okolicą Grabowca, jest naprawdę imponujący. Urok pagórów zaś tak wielki, że nic nie traci ze swej mocy, nawet gdy podziwiamy je zza szyb mknącego samochodu. Rzecz jasna, o wiele lepiej spenetrować je pieszo - dać się ogarnąć wzniesieniom, zaznać ich dzikości, poczuć klimat pustkowia. Jeszcze przyjemniej jest wędrować tu konno. Wielokrotnie przemierzałem w siodle osławione Mazury i Bieszczady, galopowałem przez rumuńskie stepy, ale lepszej krainy do konnej jazdy niż Grabowieckie Działy, dotąd nie znalazłem i chyba już nigdy nie znajdę.
Sieć asfaltowych szos w tym regionie jest uboga, a ich nawierzchnia licha, przeto ruch tu niewielki i raczej tylko lokalny. Za to dróg polnych i leśnych duktów obfitość jest wielka. Czasem giną one w głębokich wąwozach, skrywają się pośród gęstych krzewów tarniny, lawirują między wzgórzami lub wspinają się na nie, obdarzając cudnym widokiem. Przydrożne kapliczki i rozstajne krzyże napawają wędrowców poczuciem Bożej opieki. W podworskich parkach, zgliszczach szlacheckich majątków, w ruinach zamków krząta się jeszcze dumny i waleczny staropolski duch.
Ilekroć zapuszczam się konno ku Działom, nachodzi mnie nieodparte wrażenie, że to tereny żywcem z „Trylogii” wyjęte. A to za sprawą szerokich przestrzeni, mrocznych jarów, bizantyjskich kopuł na niektórych kościółkach. Chyba też i dlatego, że mistrz Sienkiewicz bywał w tych stronach, delektował się ich pięknem, a potem odtwarzał swe wizje na kartach powieści, malując je jako obrazy z dalekich Kresów. Wiem na pewno, że tak się działo w przypadku szkicowania scen z oblężonego Zbaraża. Sienkiewicz czerpał wówczas natchnienie, podziwiając Wały na Gliniskach, leżące pomiędzy Grabowcem a Uchaniami.
Klimat „Trylogii” przywołują także inne wydarzania i epizody związane z historią tych ziem. W XIX wieku do dworu w Skomorochach Wielkich przygnano z Podola tabun orientalnych koni - wiano panny Chodkiewiczówny, przyszłej pani Skomorowskiej. Ów majątek warto wymienić chociażby dlatego, że nieprzerwanie przez ponad 600 lat siedział tam jeden ród! Zjawisko to nader rzadkie, zwłaszcza na terenach, gdzie działo się wiele.
Skoro o koniach mowa, należy też wspomnieć o słynnej ongiś stadninie rodu Poletyłłów w Wojsławicach, i o arabach czystej krwi hodowanych w Ornatowicach przez dzielną niewiastę Lucynę Rudnicką.
Mimo upływu lat po Działach Grabowieckich wciąż rozbrzmiewa tętent koni, bowiem dawne tradycje kultywowane są przez liczne miejscowe stadniny. Widać sprzyjają im urodzajne ziemie oraz klimat, który niekiedy aż znad brzegów Morza Czarnego przynieść potrafi ciepły powiew.
Wielkim urozmaiceniem tej krainy są lasy. Może nie są to wielkie kompleksy, ale jakże barwne i tajemnicze, zdominowane przez buki i graby. Ich wielką atrakcją są potężne rozpadliny i jary zwane debrami. Niekiedy ich głębokość sięga kilku pięter, a strome ściany i zwaliska drzew czynią je niedostępnymi. Czasem jednak trafiają się i takie, które śmiało można penetrować konno.
Jakże przyjemnie wydostać się w końcu z mrocznych leśnych wąwozów, wspiąć się na jakiś pagór i doświadczyć szerokiej po odległy horyzont przestrzeni, która tu, na Działach, wydaje się szczególna, bo naznaczona duchem staropolskości i sennym spokojem oazy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Odpust u św. Andrzeja Boboli

2024-05-15 21:18

[ TEMATY ]

parafia św. Andrzeja Boboli w Warszawie

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Jutro – 16 maja – kard. Kazimierz Nycz będzie przewodniczył uroczystej Mszy św. w narodowym sanktuarium św. Andrzeja Boboli na stołecznym Mokotowie.

Liturgia ku czci patrona Polski i metropolii warszawskiej rozpocznie się o godz. 18.00. Eucharystię będą koncelebrowali biskupi z metropolii warszawskiej, a homilię wygłosi bp Zbigniew Zieliński, biskup diecezjalny koszalińsko-kołobrzeski.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję