Reklama

Księgarnia w cieniu katedry

Osobliwa chwila - bierzesz po latach do ręki książkę, prezent od bliskiej osoby, ze wzruszeniem czytasz dedykację pisaną kochaną dłonią… Czy jakiś inny podarunek może zastąpić ten, który przenosi cię w przeszłość, dzięki któremu powracasz do szczęśliwych dni, przypominasz sobie radości i smutki, osobę, której już nie ma…?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobra książka powinna towarzyszyć nam już od najwcześniejszych lat. Jakiż to wspaniały zwyczaj czytania swojemu małemu, jeszcze nie rozumiejącemu świata dziecku na dobranoc. O biedronce, nad którą „zamyśliłby się nawet papież z policzkiem na ręku” czy o Calineczce z baśni Andersena.
Miejscem, w które zawędrujemy w poszukiwaniu dobrej, wartościowej pozycji jest księgarnia. Szczególnym - łódzka księgarnia archidiecezjalna, oferująca książki katolickie, popularyzujące kulturę chrześcijańską, dobrane tak, by ubogacać nas wewnętrznie. Tu pośród regałów znajdziemy bestsellery Jana Pawła II - „Dar i tajemnica”, „Tryptyk rzymski”, „Przekroczyć próg nadziei”, „Wstańcie, chodźmy” czy „Pamięć i tożsamość”. Tu wzruszy nas poezja ks. Jana Twardowskiego i zachwyci swymi tomikami Zbigniew Herbert. To w tej księgarni odszukamy zabawnie napisane książeczki dla naszych dzieci, w których autorzy w prostych słowach mówią o Bogu i otaczającym nas świecie. Może czas, by powrócił do nas znowu obyczaj obdarowywania się książką - zamiast rzeczami, które będą ulotne i nie zostawią po sobie śladu?
Łódzka księgarnia archidiecezjalna w obecnym miejscu - przy ul. Piotrkowskiej 263 - funkcjonuje od 4 czerwca 1997 r. Nie jest to jednak początek. Księgarnia powstała bowiem już przed II wojną światową - kuria biskupia otrzymała obecny budynek od łódzkiego fabrykanta. Księgarnię założyli zakonnicy-doloryści. Po wojnie w tym miejscu osiadł PAX. Pod koniec lat osiemdziesiątych pojawił się zamysł abp. Władysława Ziółka, mocno wspierany przez wielkiego miłośnika książek bp. Bohdana Bejze, by księgarnię reaktywować. Kuria przekazała na jej potrzeby lokal przy ul. Ks. Skorupki 13 i w miejscu dawnego mieszkania powstała księgarnia. I tak od 1989 r. po wielu latach łodzianie znowu mogli przychodzić w pobliże katedry po dobre, wartościowe książki. I choć tych na rynku było wtedy niewiele, to ludzie z nadzieją oczekiwali na wszystkie pojawiające się nowości. Jak wspomina dziś kierownik księgarni archidiecezjalnej, Henryk Frasiak, prawdziwym hitem była „Pamięć i tożsamość’, której niewielka łódzka księgarnia katolicka sprzedała w ciągu dwóch miesięcy 14 tys. egzemplarzy.
4 czerwca 1997 r. księgarnia, jak przed wojną, zajęła budynek przy ul. Piotrkowskiej i stara się kontynuować tradycje ojców dolorystów. Piękne, przestronne pomieszczenia, dziś wydają się za małe dla olbrzymiego księgozbioru. - W wolnej Polsce zaczęły powstawać wydawnictwa katolickie i w tej chwili półki w budynku przy katedrze mieszczą ponad 10 tys. tytułów. - Staramy się o pozycje najnowsze, ale też chcemy, by można było znaleźć i te znaczące i starsze tytuły - tłumaczy Henryk Frasiak. Czy jest jakaś lista bestsellerów? - Nadal są to książki Ojca Świętego Jana Pawła II. Chętnie kupowane są także książki obecnego papieża Benedykta XVI - mówi nam kierownik księgarni. Dużym wzięciem cieszy się także Biblia, której przeróżne przepiękne wydania są zarówno pięknym prezentem, pamiątką, jak i lekturą, którą można czytać i bez końca z niej czerpać.
Obecnie ludzie szukają poradników, często dotyczących rodziny, literatury o charakterze kontemplacyjnym, modlitewnym. Tak, jak szukamy pewnych rozwiązań, tak szukamy Boga. Stąd w zlaicyzowanym świecie tak duże zainteresowanie tymi pozycjami. Ludzie kupują także beletrystykę i książki kulinarne - niektóre są wręcz rozchwytywane, bo przecież powszechnie wiadomo, że siostry zakonne jak nikt znają tajniki doskonałej i smacznej kuchni. Księgarnia archidiecezjalna oferuje także podręczniki do nauki religii. Na rynku jest prawie stu wydawców katolickich. Księgarnia współpracuje ze wszystkimi. Dlatego praktycznie każdego dnia, poza okresem wakacyjnym, pojawiają się tutaj nowości. A mili i kompetentni pracownicy łódzkiej księgarni życzliwie doradzają i pomagają wybrać coś odpowiedniego.
Na piętrze łódzkiej księgarni mieści się dział encyklopedii i słowników. Tu każdy może zakupić przepiękne albumy czy to poświęcone osobie Jana Pawła II, Benedykta XVI, czy Pasterzowi naszej archidiecezji, a także miejscom szczególnym - Ziemi Świętej i Rzymowi. Księgarnia oferuje także czasopisma katolickie, płyty z muzyką religijną, kalendarze i plakaty.
Kto przychodzi do łódzkiej księgarni? - Opieramy się na ludziach dojrzałych, w przeważającej części osobach świeckich, seminarzystach, są także stali klienci, którzy przychodzą od lat, ludzie, którzy kochają książkę - mówią pracownicy. A tych, z roku na rok zdaje się być coraz więcej, bo przecież żaden film, żadne kino domowe nie zastąpi książki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Marek Jędraszewski w Kalwarii Zebrzydowskiej: Teraz odbywa się sąd nad Polską

2025-04-18 14:17

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

Kalwaria Zebrzydowska

fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Teraz odbywa się sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Arcybiskup powiedział do zebranych, że Chrystus, zawieszony między ziemią a niebem, osądził cały świat w imię Krzyża, który stał się najgłębszym, wzruszającym i przejmującym wyrazem miłości miłosiernej Boga do ludzi. Chwila, w której Zbawiciel wypowiedział ostatnie słowa, stała się momentem ostatecznej klęski ojca wszelkiego kłamstwa, zła i śmierci. – Pokonując szatana, sprawcę wszelkiego kłamstwa i grzechu, zawieszony na Krzyżu Jezus osądził również wszystkich świadomych i mniej świadomych współpracowników oraz współuczestników dzieła szatana. Odbywając sąd nad światem, Jezus odbył także sąd nad tymi, którzy Go sądzili. Sąd Najwyższej Prawdy – powiedział metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Liturgia Męki Pańskiej. Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa

2025-04-18 22:23

Paweł Wysoki

W Wielki Piątek Liturgii Męki Pańskiej w archikatedrze lubelskiej przewodniczył bp Adam Bab. W homilii podkreślił, że Chrystus, wywyższony na krzyżu, zdobywa serca ogromem swojej miłości.

Przywołując fragment z Ewangelii wg św. Jana: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16) powiedział, że mimo ludzkiej niewierności, Bóg pozostał wierny swojej pierwotnej miłości. – Z tej miłości powstał świat i z tej miłości został stworzony człowiek, a Chrystus przyniósł grzesznemu światu dobrą nowinę: miłość Boga nie ustała. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Chociaż przeszedł przez świat dobrze czyniąc, został ukrzyżowany. Pozwolił dać się zabić, ale nie pozwolił się uśmiercić; uczynił ze swojej śmierci ofiarę, aby ci, którzy mu śmierć zadają, zostali ocaleni ze swojego grzechu – nauczał. – Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję