Reklama

Życie konsekrowane darem dla Kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszym zadaniem życia konsekrowanego jest ukazywanie dzieł, jakich Bóg dokonuje w ułomnej ludzkiej naturze osób powołanych
Vita consecrata, Jan Paweł II

Święto Ofiarowania Pańskiego przypada czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu. Jest to pamiątka ofiarowania Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej i dokonania przez Matkę Bożą obrzędu oczyszczenia.

Modlitwa konsekrowanych

Od 1997 r. w tym dniu Kościół obchodzi również Dzień Życia Konsekrowanego. Jest to dzień poświęcony modlitwie za osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i ludziom w zakonach, zgromadzeniach i instytutach świeckich. Spotkania te ustanowił Jan Paweł II. Od początku są one także organizowane i w naszej diecezji. Jest zwyczajem, że co roku, odbywają się w inne wspólnocie zakonnej. W tym roku gospodarzem spotkania było Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Sosnowcu. Uroczystą Mszę św., w kościele pw. Najświętszego Oblicz Pana Jezusa na którą przybyli przedstawiciele 10 zgromadzeń męskich i 9 żeńskich, celebrował bp Adam Śmigielski SDB. Jednym z ważniejszych elementów Liturgii było odnowienie ślubów zakonnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rady ewangeliczne

Reklama

Jak mówił bp Adam Śmigielski SDB: - Życie konsekrowane wymaga ciągłego naśladowania Chrystusa na drodze rad ewangelicznych, ale to właśnie stanowi o jego sile i pięknie. Życie konsekrowane to integralna część Kościoła, który dziś trudno sobie wyobrazić bez zakonów i zgromadzeń. Nasze bogactwo nie zasadza się na różnorodności strojów, ale na różnych charyzmatach.
Ksiądz Biskup zalecał zakonnicom i zakonnikom, by przemierzali drogi swojego powołania pełni radości i ufności Panu, bo tylko w ten sposób mogą dać przykład młodym ludziom, chcącym naśladować Chrystusa. Dokonuje się to w życiu osób konsekrowanych na drodze profesji rad ewangelicznych, jako uprzywilejowanej drogi do świętości. Rada czystości to wyraz oddania się Bogu niepodzielnym sercem (por. 2 Kor 7, 32-34). Rada ubóstwa głosi, że Bóg jest jedynym prawdziwym bogactwem człowieka oraz rada posłuszeństwa praktykowana na wzór Jezusa, którego pokarmem było wypełnianie woli Ojca (por. J 4, 34), to piękno uległości synowskiej, a nie niewolniczej. Jak czytamy w adhortacji apostolskiej „Vita consecrata” Jana Pawła II: „Życie konsekrowane jest zatem powołane, aby nieustannie wzbogacać dar rad ewangelicznych miłością coraz prawdziwszą i mocniejszą, przeżywaną w wymiarze trynitarnym: miłością do Chrystusa, która wzywa do zażyłej przyjaźni z Nim; miłością do Ducha Świętego, która usposabia duszę na przyjęcie Jego natchnień; miłością do Ojca - najgłębszego źródła i najwyższego celu życia konsekrowanego”.

Proście Pana żniwa

Niestety w naszej diecezji obserwujemy spadek powołań do życia konsekrowanego, spada też liczba pracujących zakonników. Zdaniem bp. Adama Śmigielskiego SDB na całą sytuację trzeba spojrzeć spokojnie. - Powołanie jest łaską Bożą. Pan Jezus powiedział: „proście Pana żniwa”. Być może spadek powołań jest spowodowany tym, że zbyt mało prosimy Boga o nowe powołania. Tendencja zniżkowa utrzymuje się nie tylko w zakonach, ale i w seminariach diecezjalnych. Uważam, że jesteśmy zbyt mało wyraziści, jeśli chodzi o naszą misję i charyzmat dany nam przez Boga. Wszystkie zakony powinny zadbać o odnowę życia i powrót do źródeł, aby przez modlitwę i działalność realizować swój charyzmat jak najwierniej (kamilianie opiekują się chorymi, salezjanie - młodzieżą, franciszkanie propagują duchowość Biedaczyny z Asyżu, karmelitanki Dzieciątka Jezus zajmują się ubogimi rodzinami i dziećmi...).
- Zabija nas, nasze życie duchowe, to co widzimy w świecie - konsumpcyjny styl bycia, wygoda życia - mówił Ksiądz Biskup. Spadku powołań możemy się dopatrywać, także i w tym, że nasze rodziny nie są liczne. To od wychowania przez rodziców zależy rozwój zasianego w dziecku ziarna powołania. Niestety nie zawsze rodzice wiedzą, jak formować dziecko, niekoniecznie na kapłana czy osobę zakonną, ale na dobrego chrześcijanina. Rodzice chcą mieć dzieci wykształcone, sprawne sportowo, mówiące obcymi językami, ale zapominają, że najważniejsze są Bóg, wiara. I tego powinniśmy uczyć dzieci i dorosłych - podkreślił bp Adam Śmigielski SDB.

Zbiórka do puszek

Już po raz czwarty w Dniu Życia Konsekrowanego w całej Polsce trwała zbiórka na rzecz klasztorów klauzurowych. Datki na ten cel można było składać do puszek we wszystkich kościołach lub wpłacać na konto bankowe. W Polsce istnieją 83 klasztory kontemplacyjne, w których żyje niemal 1400 zakonnic, a co trzecia siostra klauzurowa należy do Zakonu Karmelitanek Bosych.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

2025-05-19 08:45

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję