Reklama

Niedokończona walka o Polskę

Kościół nie uczestniczy bezpośrednio ani w polityce, ani w rządzeniu, ale ma prawo wypowiadać się na każdy temat, zwłaszcza na tematy sumienia i moralności. Gdyby tego nie czynił, działałby w jakiejś próżni, w abstrakcji. Byłby instytucją nikomu niepotrzebną. Wybory parlamentarne za pasem, nic dziwnego, że także w naszym tygodniku katolickim poświęcamy im sporo miejsca. Naszym rozmówcom postanowiliśmy zadać podobne pytania. Rozmowy zamieszczamy także na str. 7

Niedziela częstochowska 41/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Ireneusz Skubiś: - Panie Senatorze, skrócona kadencja Sejmu i Senatu skłania do podsumowań. Mam w ręku najnowszą książkę Pana Senatora, zatytułowaną „Prosto i jasno z Senatu”. Pamiętam, że kiedy był Pan posłem, ukazała się w „Bibliotece Niedzieli” Pańska książka pod tytułem „Prosto z Sejmu”. Teraz mamy książkę o działalności w Senacie. Tak tamta, jak i ta, zawiera wybór Pańskich przemówień oraz artykułów w większości opublikowanych w naszym tygodniku. Pisze Pan we wstępie, że winien jest Pan swoim wyborcom sprawozdanie z działalności w Senacie jako wiceprzewodniczący senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz członek senackiej Komisji do spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. Oby każdy z polityków chciał na koniec kadencji w ten sposób rozliczyć się ze swojej działalności. Ponieważ kandyduje Pan powtórnie w okręgu częstochowskim do Senatu RP, chciałbym zadać Panu pytanie o zakończoną kadencję parlamentu. Jaka ona była?

Reklama

Senator Czesław Ryszka: - Na pewno była walką o Polskę, o Boże rozumienie polityki, na pewno była wielką próbą postawienia na pierwszym miejscu spraw Polaków i dobra Ojczyzny, dlatego omal nie zakończyła się „nocną zmianą”, jak to zdarzyło się w 1992 r. Nie ukrywam, że z prawdziwą satysfakcją uczestniczyłem w pracach Senatu, a ponieważ z zawodu jestem dziennikarzem, dlatego ubolewałem, jak każdego niemal dnia media zamiast pisać o pracy parlamentu, zasypywały nas wiadomościami o aferach związanych ze światem polityki. Absolutnie nie była to pełna prawda o nas, ponieważ ten parlament dzięki wytrwałej pracy posłów i senatorów uchwalił znakomite ustawy dla naprawy Polski. Nie mamy miejsca, aby te ustawy tu wymieniać, jednak środki przekazu, zwłaszcza te prywatne, w obcych rękach, starały się zohydzić polityków w oczach wyborców, zniechęcić do zajmowania się sprawami ojczyzny. A tak nawiasem dodam, daleko nam, w naszym parlamencie, do takich spektakli w cudzysłowie, jakie mają miejsce w parlamencie włoskim czy angielskim. Tam odbywa się dopiero walka na słowa i to, co u nas nazywa się awanturą czy kłótnią, tam trzeba by uznać za bijatykę. Najważniejsze jednak, by kłócić się o sprawy Polski.

- Czy polityka musi być walką, skoro mamy ustrój demokratyczny? Czy nie można by fachowo dyskutować na temat programów politycznych, zamiast kłócić się i wyzywać? Niektórzy politycy zachowują się tak, jakby diabeł w nich wstąpił. Przynajmniej tak wyglądają niektóre przedwyborcze konwencje i spotkania. Wielu też krzyczy, aby „Kościół nie mieszał się do polityki”. Co Pan Senator na to?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Po Soborze Watykańskim II lepiej zrozumieliśmy, że Kościół to wszyscy wierni, katolicy z hierarchią na czele. Czyli wszyscy wierzący są Kościołem, dlatego ten apel o niemieszanie się do polityki, dotyczy oczywiście duchownych. Jednak ci, którzy o to apelują, zachowują się jak ateiści. To różnej maści ateiści oraz liberałowie bardzo by chcieli, żebyśmy swój katolicyzm umieścili w sferze prywatności, czyli, jednym słowem, publicznie zachowywali się jak ateiści: zawiesili prawdy o Bogu, człowieku, świecie i o normach moralnych. Gdyby przyjąć takie wytyczne, żylibyśmy jakby w rozdwojeniu jaźni. Nie da się zawiesić moralnych ocen i norm. Jednym słowem, jako świecki katolik i polityk mam prawo i obowiązek, by prowadzić Bożą politykę, zgodną z Ewangelią. Na tej samej zasadzie także duchowni, jako nauczyciele prawdy, powinni rozwijać politykę ewangeliczną, która służy dobru wspólnemu, dobru narodu.

Reklama

- Czy według Pana Senatora, PiS prowadzi taką ewangeliczną politykę?

Reklama

- Po prawdzie trzeba powiedzieć, że i tak, i nie. Zwłaszcza podzieliła nas sprawa wprowadzenia do konstytucji pełnej ochrony życia. Doszło w tym przypadku do niepotrzebnego podziału. Wszyscy w PiS są za życiem, ale niektórzy ulękli się tzw. wojny aborcyjnej. A ta zmiana w konstytucji z pewnością doprowadziłaby lewicę do wściekłości. A i Platforma w większości była przeciwna pełnej ochronie życia. Stało się więc, jak się stało. Do tematu trzeba wrócić. Natomiast innym ważnym sprawdzianem dla polityków PiS była ustawa o podwójnej uldze podatkowej na dzieci. Początkowo wydawało się, że ministerstwo finansów nakaże nam głosować przeciwko tej uldze. Ktoś jednak poszedł po rozum do głowy. Skoro Prawo i Sprawiedliwość opowiada się za aktywną polityką prorodzinną państwa, to jest jasne, że sprawy rodziny musimy postawić na pierwszym miejscu. Tym samym ta ulga podatkowa stała się długo oczekiwaną realizacją tejże polityki. Ulga podatkowa w wysokości 1145 zł na każde dziecko oznacza praktycznie obniżenie podatków dla rodzin wychowujących dzieci. Nawet jeśli ta ustawa jest częścią kampanii wyborczej, jak uważają niektórzy, to najważniejsze, że ma dobry cel, ważną strategię dla Polski, gdyż nie wolno nam dzisiaj dopuścić do tego, żeby nasze państwo się wyludniło. Jeśli dzisiaj nie powstrzymamy zapaści demograficznej, grozi nam szybkie starzenie się społeczeństwa, a w konsekwencji wzrost konfliktów i niezadowolenia społecznego. Przyniesie to zapewne oficjalną - jak to zaczyna się w Holandii - legalizację eutanazji, motywowanej różnymi czynnikami pseudohumanitarnymi, a w przyszłości głównie czynnikiem ekonomicznym. Po prostu: pracująca mniejszość nie będzie w stanie utrzymać niepracującej większości. Dlatego wiele dobra mogą uczynić dla rodziny politycy. Osobiście wysłuchałem życzeń Jana Pawła II podczas wizyty w Sejmie i Senacie RP, 11 czerwca 1999 r., aby politycy „nie szczędzili sił w budowaniu takiego państwa, które otacza szczególną troską rodzinę, życie ludzkie, wychowanie młodego pokolenia...”. Czyli Ojciec Święty złożył na barki polityków odpowiedzialność za trzy prorodzinne kierunki: apelował o działania na rzecz umocnienia praw rodziny, o ustawową ochronę życia ludzkiego oraz o zagwarantowanie rodzinie wpływu na wychowanie dzieci. Te życzenia należy dołączyć do testamentu Jana Pawła II Wielkiego.

- A co z Pańską pracą dla Częstochowy? Inni kandydaci chwalą się, ile spraw załatwili, ile pozyskali pieniędzy…?

- Nasz okręg wyborczy to nie tylko miasto Częstochowa, ale także Lubliniec, Krzepice, Kłobuck, Koniecpol, Myszków itd. Trzeba myśleć o całości, o wszystkich mieszkańcach, choć oczywiście, Częstochowa jako duchowa stolica Polski wymaga szczególnej troski i wsparcia. Powiem tak: samodzielnie nie da się wiele załatwić. Praca dla regionu w parlamencie jest pracą zespołową, należy przekonać innych do poparcia jakiejś sprawy i naciśnięcia odpowiedniego guzika. Myślę, że w przekonywaniu innych byłem dość skuteczny. Uczestniczyłem w pozyskiwaniu funduszy, które otrzymywały Częstochowa i nasz region.

- Pan Senator jest znanym pisarzem, autorem ponad 50 książek. Co dalej z twórczością? Czy w ciągu minionych dwóch lat pracy w Senacie udało się coś wydać?

Reklama

- O tak. Przyznam się, że nie marnowałem wieczorami czasu. Ukazała się moja książka o sanktuarium paulińskim w Leśniowie, zatytułowana „Uśmiech najpiękniejszej z Matek”. To jest przepiękne sanktuarium rodzinnych błogosławieństw. Druga ważna książka z tego czasu dotyczy prześladowania Kościoła w PRL-u i jest poświęcona ks. inf. Józefowi Wójcikowi. Pisaliśmy w „Niedzieli” na jej temat. Mogę dodać jeszcze, że na koronację obrazu Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie-Godowie uzupełniłem dawną moją książkę o tym sanktuarium. Na razie więcej pisarskich „grzechów” nie pamiętam.

- Panie Senatorze, 21 października pójdziemy do urn wyborczych. Komitety wyborcze, poszczególne partie i kandydaci do Sejmu czy Senatu przekonują nas o swoim najlepszym programie dla Polski. Dobrze przypomnieć, że wśród obszernego zestawu nazwisk na listach wyborczych mamy wybrać do Sejmu tylko jednego kandydata i przy nim postawić znak „X”, natomiast do Senatu w okręgu częstochowskim wybieramy dwóch kandydatów. Dlaczego te wybory są tak ważne?

- Mam takie przekonanie, że te wybory są ostatnią szansą zbudowania Polski solidarnej, naprawienia krzywd, zerwania z korupcją. Wygrana PiS-u w tych wyborach, czyli także moja wygrana, jako jedynego kandydata PiS-u do Senatu w naszym okręgu, umacnia te zmiany; wygrana lewicy czy opozycji - to jakby powiedzenie „nie” rozpoczętej budowie IV RP. Niepójście do wyborów jest także głosowaniem i wyborem tych, którzy są nam przeciwni.

- Dziękuję Panu Senatorowi za rozmowę. Wspieram Pańską osobę modlitwą i wraz z zespołem redakcyjnym życzę powtórnego zwycięstwa.

- Również bardzo serdecznie dziękuję i wspomnę, że książkę „Prosto i jasno z Senatu”, w której można przeczytać o wszystkich sprawach, jakimi zajmowałem się w tej kadencji, do wyczerpania nakładu, można otrzymać w darze w moim biurze senatorskim albo pisząc na adres: ul. Łódzka 8/12, 42-200 Częstochowa, tel.: 0-34 368-11-61. Kontakt ze mną: tel. 0-601 28-96-66 czeslaw@ryszka.com
Dziękuję za ponowne oddanie na mnie głosu.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jest decyzja o przeniesieniu sędzi TK Krystyny Pawłowicz w stan spoczynku

2025-07-02 11:23

[ TEMATY ]

sąd

Adrian Grycuk/pl.wikipedia.org

Krystyna Pawłowicz

Krystyna Pawłowicz

Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego podjęło uchwałę o przeniesieniu w stan spoczynku sędzi TK Krystyny Pawłowicz z dniem 5 grudnia br. - wynika z pisma, do którego w środę dotarła Polska Agencja Prasowa.

W rozmowie z PAP sędzia Pawłowicz nie potwierdziła tej informacji, tłumacząc, że chce poznać jej źródło. „O plotkach nie będziemy rozmawiać” - dodała.
CZYTAJ DALEJ

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytanie: Czy czuję się Jego uczniem?

2025-07-01 20:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytania: Czy czuję się Jego uczniem? Czy jestem uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Czy wierzę, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłany” przez Jezusa? W kapłaństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, w ośrodku wakacyjnym?

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ambongo: nie tylko Afrykańczycy przeciwni są błogosławieniu związków homoseksualnych

2025-07-02 10:48

[ TEMATY ]

błogosławieństwo

kardynał Fridolin Ambongo Besungu OFM Cap

związki homoseksualne

PAP/EPA

Papież Leon XIV i kard.Fridolin Ambongo Besungu OFM Cap

Papież Leon XIV i kard.Fridolin Ambongo Besungu OFM Cap

Nie tylko katolicy afrykańscy sprzeciwiali się deklaracji Watykanu z 2023 r. zezwalającej na udzielanie błogosławieństw parom tej samej płci - powiedział 1 lipca w wywiadzie dla EWTN News kardynał Fridolin Ambongo Besungu OFM Cap. Dodał, że ich stanowisko w tej kwestii było również stanowiskiem wielu biskupów w Europie. Jego zdaniem homoseksualizm jest zasadniczo „problemem doktrynalnym i teologicznym”, a nauczanie moralne Kościoła w tej kwestii nie uległo zmianie.

Kard. Ambongo jest arcybiskupem Kinszasy w Demokratycznej Republice Konga i przewodniczącym Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru (SECAM). Po opublikowaniu przez Dykasterię Nauki Wiary dokumentu Fiducia supplicans 18 grudnia 2023 r. poleciał on do Rzymu, gdzie spotkał się z papieżem Franciszkiem, aby przekazać mu zaniepokojenie biskupów afrykańskich wywołane deklaracją zezwalającą na udzielanie poza liturgią błogosławieństw parom tej samej płci. Współpracował on z prefektem Dykasterii, kardynałem Víctor Manuelem Fernándezem, oraz z papieżem Franciszkiem nad przygotowaniem oświadczenia z 4 stycznia 2024 r., że doktryna o małżeństwie nie zmienia się, w gestii biskupów leży rozeznanie zastosowania tego, co zawarte w deklaracji, w zależności od kontekstu, a błogosławieństwa duszpasterskie nie są porównywalne z błogosławieństwami liturgicznymi i rytualnymi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję