Ks. Cezary Chwilczyński: - Kadencja parlamentu została skrócona, ale czy zostały zakończone inicjatywy legislacyjne PiS, które pomogą położyć tamę roszczeniom obywateli innych państw wobec nieruchomości na Dolnym Śląsku i innych ziemiach, włączonych w granice Rzeczypospolitej po II wojnie światowej, a tym samym zlikwidować niepokój społeczny na tle ochrony prawa własności Polaków?
Senator A. Jaroch: - Bezpośrednią reakcją legislacyjną na niepokoje, o których mówimy, są uchwalone ustawy: a) - o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego; b) - o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości.
Ustawy umożliwiają upowszechnienie pełnego prawa własności na nieruchomościach oddanych w „wieczyste użytkowanie”, oraz ujawnienie, uporządkowanie i uzupełnienie wpisów w księgach wieczystych dot. praw Skarbu Państwa i samorządu na terenie całego kraju a więc także na Dolnym Śląsku, które po II wojnie światowej, Państwo Polskie przejęło w stanie wolnym od jakichkolwiek obciążeń. W ciągu 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy władze samorządowe i państwowe są zobowiązane do ostatecznego uporządkowania i rozwiązania problemów własności na tych obszarach i to pod sankcją kary pieniężnej dla urzędników nie wykonujących postanowień ustawy.
Reklama
Poseł W. Kilian: - Po sześćdziesięciu latach od zakończenia wywołanej przez Niemcy wojny, zakończonej bezwarunkową kapitulacją państwa niemieckiego, najwyższy czas zamknąć ostatecznie wszystkie kwestie, wszystkie niejasności i dwuznaczności co do wygaśnięcia praw rzeczowych na nieruchomościach, które weszły w granice Rzeczypospolitej Polskiej po II wojnie światowej. Na tym żerują pozwy w sprawach niemieckich roszczeń.
Jest rzeczą wręcz niesłychaną, że po 1989 r., w Trzeciej RP kontynuowano haniebne zaniedbania władz komunistycznych. To, że władze komunistyczne z ich ideologiczną wrogością wobec własności prywatnej, tego nie zrobiły, to można zrozumieć, ale że nie zrobiono tego w III RP, tego zrozumieć nie sposób.
Szkoda, że skrócenie kadencji przerwało prace nad inicjatywą ustawodawczą Senatu skierowaną niedawno do Sejmu, o skutkach wygaśnięcia praw rzeczowych na nieruchomościach, które weszły w granice RP po II wojnie światowej. Ustawa jest wprawdzie co do celów zgodna z przyjętym przedłożeniem rządowym, ale np. nakładała dodatkowe, korzystne dla aktualnych właścicieli, obowiązki na sądy rozpatrujące wnioski roszczeniowe.
A. Jaroch: - W dyskusji nad problemem umocnienia prawa własności chciałbym przywołać zmianę ustawową w szczególny sposób umacniającą własność rodzinną. Nowa ustawa - o podatku od spadków i darowizn - bez żadnych ograniczeń znosi całkowicie ten podatek w rodzinie. Jesteśmy jedynym państwem w świecie, które całkowicie odstąpiło od pobierania podatku, nazywanego często podatkiem „od wdów i sierot”. Ten aspekt polityki prorodzinnej jest mało znany.
- O problemie bezpieczeństwa prawa własności nieruchomości rozmawiamy w kontekście roszczeń niemieckich i orzecznictwa polskich sądów; a jak skomentujecie Panowie artykuły w prasie niemieckiej kwestionujące prawo własności dzieł kultury, które po II wojnie światowej pozostały na terytorium Polski?
Reklama
W. Kilian: - Wykluczone wydają mi się jakikolwiek negocjacje w duchu zaprezentowanym w gazetach. Punktem wyjścia i najlepszym w tym zakresie rozwiązaniem dla stosunków polsko-niemieckich, sprzyjającym rzeczywistemu pojednaniu pomiędzy naszymi narodami byłoby, gdyby Niemcy zwrócili zagrabione w Polsce w czasie wojny dobra kultury i równocześnie zrzekli się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do dóbr kultury należących kiedyś do Niemiec a znajdujących się obecnie na terytorium państwa polskiego. Dopiero wówczas Polska mogłaby rozważyć wykonanie takiego czy innego wspaniałomyślnego gestu wobec naszego sąsiada i partnera w Unii Europejskiej.
A. Jaroch: - Ma rację premier Jarosław Kaczyński mówiąc, że coś złego dzieje się z Niemcami. Zwraca zwłaszcza uwagę nie tyle sam postulat restytucji dóbr kultury, ale agresywny ton wypowiedzi przedstawicieli strony niemieckiej, podgrzewanie antypolskich nastrojów poprzez stosowanie jątrzącej retoryki („grabież”, „rabunek”, „łup”), stosowanie argumentacji całkowicie pomijającej kontekst historyczny itd. Odczytuję to, mówiąc prosto z mostu, jako próbę rzucenia Polski na kolana. W tej sytuacji, zgadzam się z Panem Posłem, że o ile wcześniej można było się zastanawiać nad losem „Berlinki”, negocjować warunki, na jakich mogłaby ona ewentualnie zostać przekazana Niemcom, to obecnie prowadzenie takich negocjacji nie miałoby politycznego sensu, przyniosłoby uszczerbek prestiżowi naszego kraju i byłoby szkodliwe dla polskiej racji stanu.
- Rozmawiamy o umocnieniu prawa własności, z którego przez dziesięciolecia państwa komunistycznego nie mogliśmy korzystać, ale czy dzisiaj Polacy - zwłaszcza na Dolnym Śląsku - są już narodem właścicieli?
A. Jaroch: - Jestem przekonany, że nie na miarę możliwości wynikających z wielkości mienia, które w czasie przełomu mogło trafić do Polaków. Burzliwe procesy tzw. „nomenklaturowego uwłaszczenia” oraz niesprawiedliwa i nieuczciwa prywatyzacja, doprowadziły do koncentracji własności. Instrumenty prawne upowszechniania własności, najczęściej dotąd wykorzystywane z udziałem szerokich kręgów społecznych, mają samorządy w zakresie mienia komunalnego, tzn. mieszkań, lokali, małych działek.
Program PiS przewidywał upowszechnienie własności poprzez zmianę prawa o spółdzielczości mieszkaniowej oraz o ogrodach działkowych. Dzięki temu kolejne miliony Polaków zwiększy zdolność kredytową swoich rodzin i będzie miało co przekazać, bez podatku, swoim dzieciom.
W. Kilian: Jesteśmy w połowie drogi - ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych weszła w życie. Oddaliśmy mieszkańcom własność mieszkań spółdzielczych, a wraz z nimi nowe przepisy prawa zmieniające spółdzielnie „prezesów” w spółdzielnie właścicieli mieszkań. Ten akt upowszechniania własności obejmie ok. miliona rodzin. Nie udało się zakończyć ustawy o ogrodach działkowych, ale ostatnia wersja projektu zyskała szerokie uznanie działkowców i pozytywne opinie prawne. Mam nadzieję, że po krótkim przystanku na czas wyborów, po uzyskaniu wystarczającego poparcia, będziemy mogli kontynuować prace.
Pomóż w rozwoju naszego portalu