Starsze pokolenia wkładały wiele starań, aby książki nie tylko przepisać, ale także odpowiednio je ozdobić, tak aby mogły przemawiać do człowieka nie tylko swoją treścią, ale również kolorem i obrazem. Rozwój zdobnictwa wspierało również chrześcijaństwo - mówił ks. Bruździński. - Najwięcej zabytków zawierających takie dekoracje to księgi szeroko związane z liturgią Kościoła, używane przez duchowieństwo mszały, antyfonarze, psałterze, brewiarze, modlitewniki - dodaje.
Różnorodność zdobień
Reklama
Najstarsze europejskie rękopisy iluminowane pochodzą z VIII w., polskie - z XI w. Przykłady polskich zabytków tego typu to np. Ewangeliarz Gnieźnieński, czy Sakramentarz Tyniecki. W ozdobach usiłowano zawrzeć najczęściej tę samą myśl, którą niósł tekst, chociaż czasami iluminator (osoba wykonująca zdobienia) szedł krok dalej i wykonywał dekoracje, które miały pomagać w głębszej refleksji nad treścią rękopisu. Celem ornamentyki było także usunięcie monotonii, która mogłaby pojawić się u osoby czytającej tekst napisany drobnymi literami. W niewielu tylko przypadkach iluminacje nie miały żadnego związku z ilustrowanym tekstem. Rodzaj i zakres zdobienia zależały od przeznaczenia książki. Ozdabianie było kosztowne (czasem wykorzystywano do niego blaszki złota, poza tym drogie były same farby), więc rękopisy codziennego użytku, np. uniwersyteckie, ozdabiane były bardzo skromnie, najczęściej zdobione były jedynie litery rozpoczynające nową myśl lub rozdział. Jeśli księga była przeznaczona do bardziej uroczystych funkcji, miała bogatsze zdobienia. Ks. Bruździński podkreśla, iż w kolejnych wiekach iluminacje zmieniały się.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odbicie epoki
- W dekoracjach marginesów kodeksów na przełomie wieków XIV i XV pojawiały się detale naśladujące architekturę - łuki, kolumny, pilastry oplecione girlandami kwiecia. W okresie renesansu wplatano w nie medaliony z portrecikami, alegoryczne przedstawienia postaci ludzkich, śmieszne scenki (tzw. źdrolerie) wywodzące się ze świata legendy lub groteski, a także motywy herbowe, pozwalające zidentyfikować właściciela lub fundatora - mówi historyk.
Symbolika roślin
Rośliny pojawiły się w sztuce zdobniczej z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że były dekoracyjne. Poza tym niosły ze sobą znaczenie symboliczne. Często do ozdób wykorzystywano winorośl lub palmettę - silnie stylizowany motyw liścia palmy występującego pojedynczo lub w szeregu. Był to symbol życia wiecznego i zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Winorośl - dająca sok życia była zapowiedzią ofiary Jezusa. (Właśnie od winorośli dekoracyjną ozdobę książki czy rękopisu nazywamy winietą). Z czasem winorośl wyparta została przez akant. Sztuka chrześcijańska w jego ząbkowanych liściach widziała symbol męki i cierpień Chrystusa. Podobną symbolikę niósł ze sobą głóg. (Popularny był pogląd, jakoby korona cierniowa wykonana była właśnie z tej rośliny). Iluminatorzy chętnie sięgali także po bluszcz - znak miłości, wypróbowanej przyjaźni i życia, które nie mija.
Piękne i cenne
- Mimo iż od czasów średniowiecza tak bardzo zmieniły się kanony estetyki, to i tak ciągle dostrzegamy piękno zdobionych rękopisów - mówi ks. Bruździński. - Nic dziwnego, że na różnych wystawach rękopiśmiennictwa średniowiecznego można usłyszeć okrzyk zachwytu jakiegoś amerykańskiego turysty: „To wszystko malowane ręcznie!”.
Zamożni znawcy sztuki zdobniczej gotowi są zapłacić każdą cenę za upatrzony kodeks. Ks. Bruździński podaje przykład. W 1998 r. anonimowy nabywca zapłacił za „Godzinki Rotschilda” 13 mln euro.