Reklama

Anioł Pański

Papież: Bóg chce naszego nawrócenia

[ TEMATY ]

Anioł Pański

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan chce naszego nawrócenia i abyśmy kierowali się w życiu Jego logiką, a nie naszą - powiedział Papież 2 czerwca w rozważaniach przed modlitwą "Anioł Pański". Nawiązując do fragmentu Ewangelii św. Łukasza o cudownym rozmnożeniu chleba, Franciszek zwrócił uwagę, że opis ten mówi nam wiele o tym, jak bardzo Bóg chce włączać nas samych w swe zbawcze plany. Po rozważaniach odmówił z obecnymi na Placu św. Piotra w Watykanie modlitwę maryjną i udzielił im błogosławieństwa apostolskiego. Na zakończenie spotkania z wiernymi wyraził ból i zaniepokojenie z powodu przedłużającego się konfliktu zbrojnego w Syrii i zapewnił jej mieszkańców o stałej modlitwie w ich intencji. Wezwał też do modlitw za żołnierzy poległych i rannych w misjach pokojowych na całych świecie oraz za ich rodziny.

Oto polski tekst przemówienia papieskiego:

Drodzy bracia i siostry,

W miniony czwartek obchodziliśmy uroczystość Bożego Ciała, która we Włoszech i innych krajach została przeniesiona na niedzielę. Jest to święto Eucharystii, sakramentu Ciała i Krwi Chrystusa. Ewangelia przedstawia nam opis cudu rozmnożenia chleba (Łk 9, 11-17). Chciałbym skupić się na jednym aspekcie, który zawsze mnie uderza i pobudza do przemyśleń. Znajdujemy się na brzegu Jeziora Galilejskiego i zbliża się wieczór. Jezus troszczy się o ludzi, którzy są przy Nim od tak wielu godzin: są ich tysiące i odczuwają głód. Co robić? Również uczniowie zastanawiają się nad tym problemem i mówią do Jezusa: "Odpraw tłum; niech idą do okolicznych wsi i zagród, gdzie znajdą schronienie i żywność". Ale Jezus mówi: "Wy dajcie im jeść" (w. 13). Uczniowie są zaskoczeni i odpowiadają: "Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby", jak gdyby chcieli powiedzieć: z trudem wystarczy dla nas. Jezus dobrze wie, co robić, ale chce włączyć swoich uczniów, chce ich wychować. Zachowanie się uczniów jest podejściem ludzkim, szukającym rozwiązania najbardziej realistycznego, które nie stwarza zbyt wielu problemów: odpraw tłum, niech każdy radzi sobie jak może, zresztą już i tak wiele zrobiłeś: nauczałeś, uzdrawiałeś chorych... Postawa Jezusa jest wyraźnie inna i dyktuje ją Jego zjednoczenie z Ojcem i współczucie dla ludzi, ale także chęć przekazania uczniom pewnego przesłania. W obliczu tych pięciu chlebów Jezus myśli: oto Opatrzność! Z tej niewielkiej ilości Bóg może wydobyć to, co jest potrzebne wszystkim. Jezus całkowicie ufa Ojcu niebieskiemu, wie, że dla Niego wszystko jest możliwe. Mówi więc uczniom, aby kazali ludziom usiąść w grupach po pięćdziesięciu - nie jest to przypadkowe: oznacza, że nie są już tłumem, ale stają się wspólnotami, karmionymi Bożym chlebem. Następnie bierze te chleby i ryby, wznosi oczy ku niebu, odmawia błogosławieństwo - jest tu wyraźne odniesienie do Eucharystii - a następnie rozdziela je i zaczyna dawać uczniom, a uczniowie je rozdzielają... a chleby i ryby się nie kończą! Oto cud: bardziej niż rozmnożenie oznacza to dzielenie się ożywiane wiarą i modlitwą. Wszyscy się najedli i pozostały ułomki: jest to znak Jezusa - chleba Bożego dla ludzkości. Uczniowie zobaczyli, ale nie zrozumieli dobrze przesłania. Ogarnął ich, podobnie jak tłum, entuzjazm na widok tego, co się wydarzyło. Po raz kolejny kierowali się logiką ludzką, a nie Bożą, logiką służby, miłości i wiary. Uroczystość Bożego Ciała domaga się od nas nawrócenia na wiarę w Opatrzność, umiejętności dzielenia się tym małym, czym jesteśmy i co posiadamy, oraz do niezamykania się nigdy w sobie. Prośmy naszą Matkę Maryję, aby nam pomogła w tym nawróceniu, byśmy naprawdę podążali coraz bardziej za tym Jezusem, którego wielbimy w Eucharystii. Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu wszystkim błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty powiedział: Drodzy bracia i siostry, Nieustannie żywy jest we mnie i naznaczony bólem niepokój z powodu ciągnącego się konfliktu, który od ponad dwóch lat trawi Syrię, i uderza przede wszystkim w bezbronną ludność, dążącą do pokoju, naznaczonego sprawiedliwością i wzajemnym zrozumieniem. Ta wojenna udręka pociąga za sobą tragiczne skutki: śmierć, zniszczenia, ogromne straty gospodarcze i dla środowiska naturalnego, a także plagę porwań ludzi. Ubolewając z powodu tych faktów, pragnę zapewnić o mojej modlitwie i solidarności z porwanymi i ich rodzinami. Odwołuję się do poczucia człowieczeństwa porywaczy, aby uwolnili ofiary. Na świecie istnieje wiele sytuacji konfliktowych, ale jest też niemało znaków nadziei. Pragnę z całego serca poprzeć kroki podjęte ostatnio w wielu krajach Ameryki Łacińskiej na drodze pojednania i pokoju. Towarzyszmy im naszą modlitwą. Dziś rano odprawiłem Mszę św. z kilkoma wojskowymi i w obecności rodziców niektórych żołnierzy poległych w czasie misji pokojowych, których celem jest wspieranie pojednania i pokoju w krajach, w których ciągle jeszcze leje się tak wiele krwi w wojnach, będących zawsze szaleństwem. "Wszystko się traci w wyniku wojny. Wszystko się zyskuje dzięki pokojowi". Proszę o modlitwę za poległych, rannych i ich rodziny. Odmówmy teraz w ciszy, w swych sercach, wszyscy razem, modlitwę za poległych, rannych i ich krewnych; w ciszy. Pozdrawiam gorąco wszystkich obecnych dzisiaj pielgrzymów: rodziny, wiernych z wielu włoskich parafii i z innych krajów, stowarzyszenia i ruchy. Pozdrawiam wiernych przybyłych z Kanady, z Chorwacji oraz z Bośni i Hercegowiny, jak również grupę Małego Kottolenga z Genui, z Dzieła Księdza Orione. Wszystkim życzę dobrej niedzieli!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-06-02 13:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Kościół potrzebuje misjonarzy, a nie biurokratów

[ TEMATY ]

Franciszek

Anioł Pański

Grzegorz Gałązka

Kościół nie potrzebuje biurokratów i pracowitych funkcjonariuszy, ale misjonarzy pełnych pasji, pochłoniętych żarliwością, by wszystkim zanieść pocieszające słowo Jezusa i Jego odradzającą łaskę - mówił papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”. Odmówił ją z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.

Ojciec Święty przypomniał, że aby wskazać cel swojej misji, Jezus posługuje się „trzema obrazami: ognia, chrztu i rozłamu”. Dziś chciałbym mówić o pierwszym obrazie jakim jest ogień - powiedział papież i wyjaśnił, że słowa Chrystusa: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął!” odnoszą się do ognia Ducha Świętego - Jego „obecności żywej i działającej w nas od dnia naszego chrztu”.
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Czas wspomnień

2025-02-09 23:39

Jan Byczkowski

    - Zostawił nam ogromne dziedzictwo myśli i nauczania – powiedział o św. Janie Pawle II w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu kard. Stanisław Dziwisz.

W sobotni wieczór w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu odbyło się spotkanie poświęcone książce „Kustosz 600-lecia. Opowieść o życiu ks. Tadeusza Juchasa (1949-2014)”. Poprzedziła je Eucharystia pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję