Reklama

Urszulańska Europa we Wrocławiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Serviam - dewiza urszulańska

W piątkowy wieczór 4 sierpnia wrocławski klasztor Sióstr Urszulanek przy ul. bp. Nankiera zaprasza szeroko otwartymi drzwiami. W środku panuje ożywiona atmosfera. Przy wejściu wita mnie przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia Byłych Wychowanek Urszulańskich Małgorzata Wedler - serdecznie, jak wszystkich, którzy tu dziś wchodzą. Już za chwilę idziemy korytarzem św. Klary, a pani Małgorzata tłumaczy mi sens dewizy urszulańskiej Serviam, którą widzę w kilku miejscach. - W szkołach urszulańskich uczennice przyjmują postawę określaną hasłem - zadaniem: serviam i odtąd w całym naszym życiu służymy Bogu, Ojczyźnie, drugiemu człowiekowi. Na przekór szatanowi - zbuntowanemu aniołowi, który odważył się sprzeciwić Bogu, mówiąc: non serviam. Już za chwilę rozmawiamy w większym gronie wychowanek, które nie tylko wspominają szkolne lata - zażyłość wzajemnych relacji wskazuje na bliski kontakt także i teraz. Nad wszystkim czuwa jak najlepsza matka s. Rafaela Husson, ucząca od 36 lat biologii, wychowawczyni wielu roczników licealistek. Siostra organizuje rekolekcje, spotkania klasowe absolwentek co 5 lat, jest też inicjatorką Polskiego Stowarzyszenia Byłych Wychowanek Urszulańskich.

Szkolne wspomnienia

Reklama

- Moja nauka w Liceum urszulańskim w Poznaniu przypadła na bardzo trudny okres - opowiada Irena Lorenc-Kubis, emerytowany już pracownik naukowy Instytutu Biotechnologii Uniwersytetu Wrocławskiego. - Przed naszą maturą szkoła nie dostała praw organizowania matury państwowej. Przed obcą komisją zdawałyśmy egzaminy z 13 przedmiotów. Jednak nikomu z rodziny nie przyszło do głowy, by zmienić mi szkołę. W mojej rodzinie już 4 pokolenia dziewcząt kończyły szkoły urszulanek. Moja babcia zdawała maturę w 1871 r. w szkole w Raciborzu. Jadwiga Jakubaszko, lekarz okulista, chodziła do wrocławskiego liceum. - Nauka w tej szkole była nobilitacją, powszechnie znana była opinia o wysokim poziomie nauki. Panie wspominają zaangażowanie sióstr nauczycielek, oraz ich nieprzeciętną erudycję. - Uczyły nas siostry bardzo dobrze wykształcone, pochodzące z domów elit intelektualnych, m.in. córka profesora historii UJ, córka inżyniera kolei syberyjskiej. W latach 60. w szkole uczono np. historii Anglii po angielsku, także po angielsku odbywały się przedstawienia teatralne.
Beata Kamińska, anglistka i wychowanka nieistniejącej już szkoły w Gdyni, wspomina, jak w pełnej gali dziewczęta szły w procesji Bożego Ciała, natomiast nie chodziły na pochody 1-majowe. Do dziś w życiu przyświeca jej urszulańskie Serviam.
Anna Wąs-Gozdowski, doktor medycyny i mikrobiologii, pamięta, jak dobrym przyjęciem na studiach cieszyły się absolwentki urszulanek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

AUSSI EUROPE - Wrocław 2007

Mszę św. rozpoczynającą Kongres celebruje w niedzielę 5 sierpnia abp Marian Gołębiewski. Wita we Wrocławiu - mieście spotkań - uczestników AUSSI, a s. Rafaeli Husson wręcza odznaczenie „Pro Ecclesia et pontifice” za zasługi w wychowywaniu wielu pokoleń i starania na rzecz jednoczenia rodziny urszulańskiej.
S. Dorota Mazur, prowadząca sekretariat Kongresu, mówi, że na zaproszenia odpowiedziało 150 osób z całej Europy. Aż 60 osób przyjechało z Francji, gdzie tradycje szkół urszulańskich sięgają XVI w. - Jesteśmy zafascynowani tym, co urszulańskie i co europejskie - mówi Nicole Lair, przewodnicząca francuskiego AUSSI. Większość uczestników to kobiety, bo tradycyjnie urszulanki prowadziły szkoły żeńskie. Od kilkunastu lat w Europie, a także od niedawna w Polsce (Rybnik, Poznań) szkoły te są już koedukacyjne. Panowie to najczęściej mężowie wychowanek urszulańskich.
Najstarszą wychowanką urszulańską Kongresu była wdowa po prof. Alfredzie Jahnie, byłym rektorze uniwersytetu wrocławskiego. Pani Jahn zdawała maturę w 1936 r. w szkole we Lwowie.

Owoce

Reklama

Obrady kongresowe toczyły się wokół tematu: Jak kochać Boga przez drugiego człowieka? Następuje dzielenie się swoim doświadczeniem i zaangażowaniem w codzienność swoich środowisk, sprawozdania z działalności stowarzyszeń w poszczególnych krajach. Język nie jest barierą - wszyscy mówią po angielsku lub francusku. Françoise le Goc z Francji, nauczycielka języka niemieckiego mówi: - Tym, co nas tu zjednoczyło, jest nasza wiara. Ona pomaga nam przekraczać granice i różnice między nami - kulturowe, mentalne, językowe. Różnorodność uczestników jest bardzo ubogacająca. Wrócę stąd silniejsza w mojej wierze, z nowymi pomysłami i poglądami na życie.
Jakie owoce może mieć Kongres dla Wrocławia? - Kiedy byłyśmy na kongresie w Oradei w Rumunii, wraz z pracującymi tam siostrami udałyśmy się na spotkanie z władzami miasta. To było niezwykłe przeżycie, kiedy kilkaset osób z kilku krajów Europy wstawiało się za siostrami, które starają się odbudować szkołę. Padały konkretne pytania do władz, a także deklaracje pomocy. Czuło się siłę tego zgromadzenia, którego miejscy urzędnicy nie mogli zlekceważyć - opowiada Agnieszka Zabłocka. Wrocław nie potrzebuje wsparcia w takiej formie. Cóż więc pozostanie nam po tym spotkaniu? - Na pewno radość ze spotkania.
Pod koniec obrad przewodniczące stowarzyszeń europejskich wybrały na organizatora kolejnego kongresu AUSSI 2010 Grecję, a Małgorzata Wedler przekazała Margaricie Laskaridou przechodnią odznakę Serviam, oznaczającą przewodnictwo AUSSI przez kolejne trzy lata.

* * *

Małgorzata Wedler
- przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia Byłych Wychowanek Urszulańskich

Naszą działalność określa statut Polskiego Stowarzyszenia Byłych Wychowanek Urszulańskich. Mówi on m.in. o podtrzymywaniu przyjacielskich stosunków, o wzajemnej pomocy między byłymi wychowankami, a także wsparciu Sióstr i aktualnie uczącej się młodzieży. Zgodnie z hasłem Serviam chcemy przyczyniać się do duchowego, intelektualnego i kulturalnego rozwoju członków Stowarzyszenia oraz naszych środowisk.
Św. Aniela Merici, której 200. rocznicę kanonizacji obchodzimy właśnie w tym roku, mówiła swoim duchowym córkom: „Całe wasze zachowanie, słowa i czyny niech będą wyrazem miłości”. To staramy się w naszym życiu realizować.

Ann Kennard
- nauczyciel akademicki z Anglii, tłumacz 7 języków

Czuję się wśród wychowanek urszulańskich jak w rodzinie, uczestniczę w kongresach i zjazdach absolwentów. Londyńska szkoła nie jest już prowadzona przez siostry, ale spotykamy się regularnie. Tu w Polsce czuję się bardzo dobrze wśród sióstr i ich wychowanek z całej Europy.

S. Rafaela Husson OSU
- nauczyciel wrocławskiego Liceum, inicjatorka PSBWU

Jesteśmy jedną rodziną, pomagamy sobie wzajemnie i pamiętamy o sobie. Byłe wychowanki wrocławskiego liceum z różnych roczników spotykają się 2 razy do roku na rekolekcjach. Po jednym takim spotkaniu doszłyśmy do wniosku, że chcemy założyć Stowarzyszenie. Moim pragnieniem było, by i nasze wychowanki dołączyły do europejskiej rodziny urszulańskiej.

Margarita Laskaridou
- przewodnicząca AUSSI Grecja

Reklama

Szkoły urszulańskie mają w Grecji długą tradycję, najstarsza powstała na wyspie Naxos 350 lat temu. Urszulanki przybyły do nas z Francji, wprowadzając kształcenie w stylu francuskim. Do ich szkół wstępowały córki wielkich rodów, a nauczanie było i jest na najwyższym poziomie. Od 20 lat szkoły te są koedukacyjne, jak nakazuje ustawa ministerstwa edukacji. Od wieków szkoły wprowadzają w społeczeństwo bardzo dobrze wykształconych ludzi, odważnych, z ukształtowaną hierarchią wartości i wrażliwych na miłość do bliźniego.

Nicole Lair
- przewodnicząca AUSSI Francja

Wychowanki urszulańskie w całej Europie są kształcone w podobny sposób. Chociaż pochodzimy z różnych krajów i nie znamy się, to właśnie sposób, w jaki zostałyśmy wychowane, łączy nas. Dzięki Kongresom odkrywam z wielką radością kraje Europy Wschodniej, a po wizycie we Wrocławiu Polskę i Polaków rozumiem bardzo dobrze. Nasza obecność tu jest kamykiem w budowaniu Europy bez granic.

S. Ewa Józefa Jezierska OSU
- profesor zwyczajny, od 1971 r. dyrektor wrocławskiego Prywatnego Liceum Sióstr Urszulanek

Wrocławska szkoła Sióstr Urszulanek rozwija się wraz z miastem. Powstała w 1946 r., lecz jej najbardziej dynamiczny rozwój przypada na lata 90. XX wieku, kiedy także najszybciej rozwijał się Wrocław. Nie wiem dlaczego przez tyle lat w reżimie komunistycznym pozwolono istnieć prywatnej szkole, w dodatku katolickiej...

S. Maria Jaworska OSU
- delegatka Matki Generalnej Zgromadzenia Sióstr Urszulanek w Polsce, przełożona wrocławskiego klasztoru

Wypuszczamy w świat nasze wychowanki, by wypełniały misję św. Anieli - miłość Boga i człowieka. Podczas Kongresu przeżywamy radość, widząc, jak ten charyzmat realizują inni. To nas umacnia. Dla Zgromadzenia udział w organizacji Kongresu był dużym wysiłkiem. Bardzo cieszy zaangażowanie wolontariuszy, a szczególnie naszych uczennic, które teraz mają przecież wakacje. Chętnie pomagają naszym gościom, nawet kiedy trzeba było wyjść o 6.00 rano na dworzec czy lotnisko. Dziękuję im za to.

2007-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Objawienie Pańskie, Epifania, Trzech Króli... jak w końcu nazywa się to święto?

Z ogłoszeń parafialnych: „6 stycznia obchodzić będziemy uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli...”. Bystrzy uczniowie na katechezie zadawali czasem pytanie: To jak w końcu nazywa się to święto?

Współczesna teologiczna nazwa: uroczystość Objawienia Pańskiego sięga do greckiego nazewnictwa Epifania – objawienie. Tu możemy szybko skojarzyć imię nowego patriarchy autokefalicznego Kocioła prawosławnego na Ukrainie – Epifaniusza, bo wywodzi się ono od tego pojęcia. Popularnie jednak wolimy używać nazwy Trzej Królowie, Magowie, Mędrcy, Monarchowie, co świadczy o tym, że to święto stało się szeroko pojętą własnością ludzi wiary, nie tylko teologów. Stąd językowy błąd u znanego polityka określający ten czas jako święto „Sześciu Króli” z konieczności budzi na twarzy uśmiech.
CZYTAJ DALEJ

Właściwie to… nie ma święta Trzech Króli

„Największe uliczne jasełka na świecie” -  takie hasło widnieje na stronie internetowej Orszaku Trzech Króli. Barwne korowody 6 stycznia organizowane są już nie tylko w Polsce, ale też w wielu państwach Europy, np. w Ukrainie, Austrii czy we Włoszech, a także w Afryce i obu Amerykach. A wszystko po to, by… „uczcić trzech króli”  - jak potocznie się mówi, nawet w niektórych kościołach. Tymczasem…. święta Trzech Króli właściwie nie ma, mimo że jest to jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich.

Do zamieszania przyczyniła się sama nazwa święta Trzech Króli, której używa się tylko w niektórych krajach, m.in. w Polsce. Ona sugeruje, że to „mędrcy świata, monarchowie” (jak śpiewamy w znanej kolędzie) są 6 stycznia najważniejsi. Takie określenie uformowało się w średniowieczu pod wpływem szerokiego kultu relikwii "trzech króli", które cesarz niemiecki Barbarossa zabrał z Mediolanu i przywiózł do Kolonii. To tam powstała ogromna katedra, która do dziś zachowuje te relikwie. Przez wieki przybywało tam wielu pielgrzymów. Kult "Trzech Króli" zdominował święto 6 stycznia, kiedy to czytana jest co roku Ewangelia według św. Mateusza o przybyciu mędrców że Wschodu do Betlejem, gdzie odnaleźli oni Dzieciątko, upadli przed Nim na twarz, oddali Mu pokłon i złożyli dary. Ale to wcale nie oni znajdują się w centrum obchodów święta 6 stycznia, którego właściwa nazwa brzmi: Uroczystość Objawienia Pańskiego. To Pan jest w centrum tego Święta. To Jego wielbimy za to, że przez swe narodzenie objawił się światu. A pokłon mędrców ze Wschodu, czyli pogan, jedynie potwierdza że przyszedł On nie tylko do narodu wybranego, ale do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy Go szukają i przed Nim chylą głowę.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Kościele świeć, bo przyszło Światło!

2025-01-06 14:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Przyszło do ciebie Światło, więc świeć tak mocno, aby wszystkie narody mogły się zejść ku tobie, by były pociągnięte Światłem. To jest miara przyjęcia Boga, który przychodzi do nas jako Światło - mówił kard. Grzegorz Ryś w uroczystość Objawienia Pańskiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję