Sierpień - miesiąc pielgrzymek. To ważny czas dla idei pielgrzymowania. To temat, który sięga wielu stuleci. Chrześcijanie, podobnie jak wyznawcy innych religii, mają w swojej religijności ideę pielgrzymowania - nawiedzania miejsc świętych. Zresztą, dzieje Izraela to również dzieje wędrówki narodu, który pielgrzymuje.
My także mamy pielgrzymowanie niejako zapisane w polskiej religijności. Każdy z nas bowiem jest wędrowcem; „homo viator” - człowiek w drodze, człowiek pielgrzym. 2 sierpnia uczestniczyłem w uroczystości Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej dokąd na swoją doroczną pielgrzymkę biskup sosnowiecki Adam Śmigielski zaprosił szczególnie kobiety Zagłębia. Pielgrzymka ta wpisuje się także w duszpasterską ideę pielgrzymowania do Matki Bożej Anielskiej.
Przed naszymi oczyma przechodzą teraz pielgrzymki zmierzające na Jasną Górę, do najważniejszego polskiego sanktuarium. Szczyt tego pielgrzymowania Częstochowa przeżywa w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pielgrzymi idą do Matki, ofiarując Jej swój trud i powierzając największe potrzeby serca, a my budujemy się ich wiarą, miłością i nadzieją.
Wiele parafii gości poszczególne pielgrzymki i jest to już pewną sierpniową tradycją. Wszyscy naprawdę ubogacają się wtedy sobą, dzieląc się chlebem i słowem, które pochodzi od Boga. Znając tę piękną polską tradycję, zaprosiłem kiedyś do naszej redakcji księży z podczęstochowskich parafii, którzy goszczą grupy pątnicze, żeby powiedzieli może coś pielgrzymom o naszej „Niedzieli”. Wiadomo, że idąc w pielgrzymce gazety się nie czyta, bo nie ma warunków, jest też spore zmęczenie. Ale jeżeli pielgrzym dowiedziałby się od księdza proboszcza, że na tym terenie wychodzi „Niedziela”, że ksiądz proboszcz to pismo popiera i jego parafianie czytają, byłby to piękny przykład i zachęta do czytelnictwa prasy katolickiej. Człowiek, który nie czyta, nie ma czasu na refleksje, na zastanowienie się, a tym samym nie staje się głębszy, nie może dyskutować, nie ma argumentów, które daje katolicka prasa. Ten, kto czyta, uczy się samodzielności, wytwarza w sobie obrazy, ustala logiczne koncepcje wszystkiego. Dlatego warto pielgrzymowi przypomnieć, że kiedy wróci do domu, może w parafii czy w kiosku Ruchu zaopatrzyć się w „Niedzielę”.
To jest jakby powiększenie oddziaływania Jasnej Góry, umożliwienie trwalszego związku człowieka z Kościołem. Żałuję, że nie docieramy do wielu pielgrzymów, a przecież diecezja mogłaby dużo zrobić. Niestety, niewiele parafii naszej archidiecezji ma taką duszpasterską wyobraźnię. Brak nam perspektywicznego spojrzenia na rozwój sprawy Bożej.
Należy bardziej apostolsko potraktować „Niedzielę” i w ogóle czytelnictwo książki i prasy katolickiej, bo korzystający z nich jest chrześcijaninem ubogaconym i wewnętrznie uzbrojonym. Kto ich nie czyta, ma nikłe albo żadne wiadomości na temat Kościoła i jego nauczania, ma zubożoną wiedzę o ludzkiej rzeczywistości i po prostu jest niedouczony.
Pielgrzymki same w sobie są piękne, rozmodlone, rozśpiewane, wymagają jednak ze strony księży przewodników duchowych wielkiego przygotowania i dobrej organizacji. I jak każde ważne zadanie duszpasterskie, wymagają współpracy ze strony braci kapłanów.
Pielgrzymki wciąż idą, życzymy wszystkim pielgrzymom bezpiecznego, szczęśliwego i owocnego wędrowania do Maryi. Pamiętajmy również, że pielgrzymowanie to wielka ewangelizacja zarówno tych, którzy idą, jak i tych, którzy przyjmują i goszczą pielgrzymów. Wszyscy są głosicielami Chrystusa i Jego Ewangelii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu