Idzie nas w tym roku tyle, co w zeszłym - podkreślił główny organizator pielgrzymki ks. Józef Walusiak, przewodnik grupy 1. - Mam nadzieję, że wszyscy w dobrej kondycji dotrzemy do Matki Bożej, by przed Jej obliczem wybłagać prośby, które do Niej zanosimy. Wychodzi nas z Bielska 1683, po drodze będą dołączali następni pątnicy. W tym roku padł kolejny rekord. Najmłodsza uczestniczka ma 4 miesiące, najstarsza 80 lat.
- Pielgrzymka jest modlitwą. Idziemy, modlimy się i śpiewamy - podkreślali organizatorzy. - Podczas postojów można wymieniać się uwagami, dyskutować, ale podczas marszu nie przeszkadzamy kolegom, księdzu, tylko słuchamy Słowa Bożego, bo to są rekolekcje.
Bielskim pielgrzymom towarzyszy kilka ciężarówek naładowanych po brzegi, służbowe wozy wolontariuszy zobowiązanych do szukania noclegów, służba maltańska odpowiedzialna za opiekę medyczną. Pątnicy zostali podzieleni na 8, a od Oświęcimia na 9 grup. Najliczniejsza jest grupa żywiecka, liczy bowiem przeszło 350 pielgrzymów, najgłośniejsza, bo najbardziej rozśpiewana, tzw. młodzieżowa, która jest i jej nie ma - taka jest szybka! Każdej z grup przewodniczy kapłan, który ma do pomocy duchowej kilku księży i kleryków - przypomnijmy, po IV roku seminarium należy odbyć obowiązkową praktykę polegającą na uczestnictwie w pielgrzymce na Jasną Górę.
- Ale nie jest to dominujący powód, że idziemy do Częstochowy - zaznacza Kamil Żółtaszek, kleryk V roku. - Każdy z nas już wielokrotnie w pielgrzymce uczestniczył i chce tym razem pójść jako bardziej świadomy odpowiedzialności kapłan. To rozwija i uczy!
Nastoletni współtowarzysze wędrówki kl. Kamila uważają, że obecność młodych księży ułatwia rozmowę na tematy wiary. - W tym wieku ma się wiele problemów, szuka się swojej drogi, wartości, drogowskazów moralnych - zaznacza Piotrek z parafii pw. św. Bartłomieja w Śląskich. - Rozmowa na końcu grupy, przeprowadzona w spokoju, z poczuciem, że nie musi się zaraz gdzieś wyjść, wrócić do domu, bardzo wiele daje. Podobnie jak spowiedź. To nie jest już anonimowe wyznanie grzechów, ale sposób szukania wyjścia z niemoralnej sytuacji. Najczęściej przecież popełniamy takie typowe przewinienia, a z porzuceniem złych nawyków jest najwięcej problemów. Po to idziemy, by być lepsi.
- Można było sobie wybrać grupę, z którą chciałoby się iść - stwierdza wyruszająca już ósmy raz Małgorzata z grupy 2. - Idziemy w swoich własnych intencjach, czasem jest to pielgrzymka dziękczynna, ale zawsze ważny jest ksiądz prowadzący. On naucza, wskazuje drogę modlitwy.
Na Jasną Górę bielscy pątnicy weszli w sobotę 11 sierpnia ok. godz. 13. Uroczystą Mszę św. o godz. 14 odprawił dla nich bp Janusz Zimniak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu