Reklama

Millenium w Sosnowcu

„Precz! Niech żyje!” - wystawę pod takim tytułem, poświęconą 40. rocznicy obchodów milenijnych w Sosnowcu, bp Adam Śmigielski SDB otworzył 10 maja br. w sosnowieckim Muzeum.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup Adam Śmigielski powiedział m.in.: „To co się wydarzyło 40 lat temu należy już do historii. Osobiście dziękuję Bogu za to, że z tych zmagań wyszliśmy obronną ręką i dziś żyjemy w wolnym państwie. Cieszę się, że wiadomości o wydarzeniach milenijnych w Sosnowcu są tematem ekspozycji w muzeum. Mam nadzieję, że informacja o nich dotrze do świadomości młodzieży, która nie pamięta tamtych dni, ale powinna znać prawdę historyczną. Nie dla zemsty, broń Boże, ale by nie popełniać tych samych błędów”.
„Wystawa »Precz! Niech żyje!« pochodzi ze zbiorów: Instytutu Prymasowskiego w Warszawie, Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach, Kurii Metropolitalnej w Częstochowie oraz parafii Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu. Składają się na nią czarno-białe fotografie, z których wiele pokazywanych jest publicznie po raz pierwszy. Celem ekspozycji jest likwidacja »białych plam« historii miasta i regionu poprzez ukazanie wydarzeń, jakie miały miejsce przed katedrą sosnowiecką przed 40 laty” - tłumaczy Zbigniew Studencki, dyrektor Muzeum w Sosnowcu. „Odwiedzając wystawę można również zaopatrzyć się w publikację Łucji Marek traktującą o tych dramatycznych wydarzeniach” - dodaje.

Przesunięty termin

Reklama

Uroczystości Millenium w Sosnowcu nie odbyły się 28 sierpnia 1966 r., tak jak początkowo planowano. Z powodu kategorycznego sprzeciwu władz wojewódzkich, a także napiętego kalendarza milenijnych obchodów, zostały przełożone na rok następny. Episkopat Polski wyznaczył je na 20 i 21 maja 1967 r., a jako miejsce uroczystości wskazał kościół Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu. Ale i ten termin nie był dobrze przyjęty. Władze komunistyczne życzyły sobie, by obchodów Millenium w Sosnowcu w ogóle nie było. Na to jednak Kościół się nie godził.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kulisy przygotowań

Reklama

20 marca 1967 r. bp Stefan Bareła wystosował pismo do przewodniczącego prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej (WRN) płk. Jerzego Ziętka, w którym poinformował o dacie sosnowieckich obchodów Millenium. Biskup poprosił przewodniczącego o wydanie stosownych zarządzeń, by nabożeństwa mogły się odbyć bez zakłóceń. W odpowiedzi na to pismo, bp Bareła został zaproszony 15 kwietnia do siedziby WRN w Katowicach. Tam spotkał się z nim wiceprzewodniczący WRN Bolesław Lubas, który zakomunikował, że władze wojewódzkie zakazują organizowania uroczystości kościelnych w dniach 20-21 maja w Zagłębiu oraz nie wyrażają zgody na przyjazd i publiczne wystąpienie kard. Stefana Wyszyńskiego, a także innych członków Episkopatu Polski. Lubas ostrzegł, że w przypadku niepodporządkowania się tej decyzji, ordynariusz częstochowski bierze odpowiedzialność za wypadki, jakie mogą się zdarzyć w mieście.
Rozmowa nie przestraszyła jednak biskupów, a hierarchowie nie zrezygnowali z planowanych uroczystości. Wobec tego PZPR podjęła starania zmierzające do osłabienia obchodów Millenium w Sosnowcu, tak aby miały charakter wyłącznie wewnątrzkościelny, z minimalnym udziałem wiernych. Powstał nawet specjalny, tajny „Plan przeciwdziałania imprezie religijnej w Zagłębiu” opracowany przez Wydział Administracyjny KW PZPR w Katowicach. Zakładał osiągniecie tych zamierzeń zarówno przez uświadamiające spotkania z członkami parafii, jak i zorganizowanie konkurencyjnych imprez sportowych i rozrywkowych.

Kłamliwa propaganda

W propagandowych materiałach kolportowanych wśród mieszkańców Sosnowca pisano, że na terenie Zagłębia nigdy nie było rozwiniętego ośrodka kultu religijnego i nigdy nie słyszano tutaj o jakimkolwiek cudownym wydarzeniu, jak np. „ożywienie robotników poległych w walkach o wyzwolenie społeczne i narodowe czy rozmnożenie chleba dla bezrobotnych i ich rodzin w okresie największego głodu”. Partia inspirowała także różne akcje, m.in. rozmowy z proboszczami zagłębiowskich parafii w celu nakłonienia ich do bojkotu obchodów. W zakładach pracy, szkołach i urzędach państwowych organizowano masową akcję wysyłania zbiorowych listów przeciwko planowanym uroczystościom. Bp Bareła jednak wiedział, że obraźliwe listy nie oddają rzeczywistych nastrojów ludności. Zadawał sobie sprawę, że inspirowane były przez kręgi partyjne, a podpisy robotników wymuszano groźbami i szantażem.

Rozrywka kontra religia

Jak najmniejszy udział mieszkańców Zagłębia w uroczystościach milenijnych postanowiono zapewnić organizując konkurencyjne imprezy sportowe i rozrywkowe. Na 20 i 21 maja zaplanowano m.in. międzypaństwowy mecz piłki nożnej Polska - Belgia na stadionie w Chorzowie, wyścig kolarski ulicami Katowic, zawody żeglarskie i motorowe, spotkanie z twórcami i aktorami filmu „Czterej pancerni i pies”, występy popularnych zespołów, bezpłatne jednodniowe wycieczki. Kuszący repertuar zapewniły też teatry, sale widowiskowe czy kina.
Wszystko na nic. Dwudniowe obchody milenijne, mimo przeciwdziałania kilku tysięcy funkcjonariuszy komunistycznego systemu, odbyły się i zgromadziły tysiące wiernych. 20 maja o godz. 17, po uroczystym powitaniu Prymasa Polski, odprawiono nabożeństwo, miała miejsce sesja naukowa oraz wieczorne nabożeństwo z udziałem przybyłych biskupów. Główne uroczystości miały miejsce 21 maja. Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła, a kazanie wygłosił kard. Stefan Wyszyński. I tak wydarzenia w Sosnowcu odbiły się szerokim echem w całym województwie. W Kronice Jasnogórskiej jeden z paulinów napisał: „Większość rozmów w pociągach i na ulicach Sosnowca toczy się na tematy wydarzeń milenijnych, tak ordynarnie bojkotowanych. Widać dobra sprawa, skoro tak bardzo wysilają się ciemne moce”.
Ekspozycja będzie czynna do 17 czerwca br.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jakim światłem świecę wobec innych?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 3, 16-21.

Środa, 30 kwietnia. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Piusa V, papieża
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka Pojednania do Rzymu w 60. rocznicę wystosowania Listu biskupów polskich do niemieckich

2025-04-29 23:48

mat. pras. Archidiecezja Wrocławska

W 60. rocznicę orędzia biskupów polskich do niemieckich abp Józef Kupny przewodniczył uroczystej Mszy świętej podczas Pielgrzymki Pojednania w Rzymie. Uczestniczyły w niej władze Wrocławia, była premier Hanna Suchocka i pielgrzymi – wierni z archidiecezji wrocławskiej.

Pielgrzymka Pojednania została zorganizowana przez archidiecezję wrocławską oraz Ośrodek Pamięć i Przyszłość. To część obchodów Roku Pojednania, który rezolucją uchwaliła we Wrocławiu rada miejska z powodu 60. rocznicy wystosowania listu biskupów polskich do biskupów niemieckich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję