Andrzej Szmurło po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. Józefa Kraszewskiego w Drohiczynie studiował na SGGW w Warszawie. Po odbyciu zasadniczej służby wojskowej w 1984 r. podjął pracę w Gminnej Spółdzielni „SCh” w Brańsku, gdzie szybko awansował na kierownika działu. W maju 1989 r. Wojewoda Białostocki powołał go na stanowisko naczelnika miasta i gminy Brańsk, a następnie na pierwszego w demokratycznej Polsce burmistrza Brańska.
W wyniku postępowania konkursowego 15 stycznia 1991 r. śp. Andrzej został powołany na stanowisko dyrektora Przedsiębiorstwa PKS w Bielsku Podlaskim. Podjął wiele trafnych decyzji dla rozwoju infrastruktury przedsiębiorstwa, zakupił 12 nowych autobusów, którymi obsługiwał turystyczne trasy europejskie. Jego firma znalazła się na 4. miejscu w rankingu przedsiębiorstw PKS w Polsce. Po prywatyzacji PPKS i przekształceniu w firmę PKS „Connex” Sp. z o.o. 29 grudnia 2005 r. został jej prezesem.
W ciągu swego krótkiego życia pełnił wiele funkcji społecznych, takich jak: radny Rady Miasta, członek Zarządu Miasta Bielsk Podlaski (1994-98), członek Zarządu Klubu Sportowego „TUR”. Za swoją pracę w 1996 r. otrzymał Brązowy Krzyż Zasługi, w 1999 r. honorową odznakę „Zasłużony dla Transportu RP”, a w 2001 r. Srebrny Krzyż Zasługi.
„Zorganizowaliśmy 70 uroczystości patriotyczno-religijnych z racji świąt i rocznic narodowych, podczas których dokonaliśmy odsłonięcia pomników, tablic pamiątkowych w mieście i powiecie. Wymagało to niekiedy heroizmu ze strony nas, organizatorów, do których należał śp. Andrzej. Śpieszył on z materialną i duchową pomocą, nigdy nie odmawiał wsparcia - wspomina Jan Radkiewicz, przewodniczący Regionalnego Komitetu Obrony Pamięci Narodowej, żołnierz AK. - Pomógł mi w utworzeniu klasy wojskowej przy ZS nr 1 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, współorganizował ubiegłoroczne sierpniowe uroczystości patriotyczne w Sobótce, w których wziął udział mieszkaniec Arizony Zygmunt Błażejewicz, dowódca szwadronu, twórca najpoważniejszych zwycięstw 5. Brygady Wileńskiej. Jeszcze 20 stycznia br. uczestniczył w spotkaniu opłatkowym Prawicy Samorządowej Jedność, której ideom pozostał wierny do końca”.
8 marca Mszę św. pogrzebową w kościele pw. Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim pod przewodnictwem proboszcza ks. Tadeusza Kryńskiego sprawowało 9 kapłanów. Trzech spośród koncelebransów to koledzy z lat szkolnych śp. Andrzeja.
„Łączy nas wspólnota ubogacona obecnością wielu przyjaciół, znajomych, których połączyło miejsce życia i pracy zarówno ze strony śp. Andrzeja, jak i żony Barbary, a także ich dzieci. Są dziś razem z Wami, tak jak byli w dniach choroby, przedstawiciele Urzędu Pracy, Urzędu Miasta i Gminy z Bielska, Brańska, Starostwa Powiatowego, dyrektorzy i przedstawiciele z wielu przedsiębiorstw PPKS i wielu innych zakładów pracy i szkół” - mówił w homilii ks. Kryński.
„Żegnamy Ciebie i dziękujemy Bogu za Twoją obecność na drodze naszego życia - tymi słowami żegnał śp. Andrzeja kolega z liceum ks. Zbigniew Karolak, proboszcz z Klich. - Miałeś szczególną postawę w życiu, którą konsekwentnie realizowałeś. Wyniosłeś ją z bogatego religijnie i patriotycznie domu rodzinnego. W lipcu 2006 r. byłeś jednym z organizatorów spotkania przyjacielskiego naszej maturalnej klasy”.
„Ile mógłbyś jeszcze dobrego dokonać, jak bardzo jesteś potrzebny rodzinie, żonie, synom, chorej matce” - tak żegnał śp. Andrzeja Marian Osuch, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Samochodowego w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Ta wielka liczba ludzi, świadczy o tym, że chociaż krótki był czas Twojej ziemskiej drogi, to przeszedłeś ją bardzo bogato, bo byłeś wyjątkowym człowiekiem. Przyszliśmy Ci podziękować. Przez ostatnie 3 lata wszyscy chcieliśmy Ci pomóc. Bóg chciał inaczej”.
Wiele osób doświadczyło troski i wrażliwości śp. Andrzeja w rozwiązywaniu zwykłych ludzkich spraw. Stąd zwyczajem parafialnym podczas Mszy św. pogrzebowej zostały zebrane ofiary na tacę na odprawienie Mszy św. za duszę Zmarłego.
Uroczystościom na cmentarzu przewodniczył ks. Zygmunt Bronicki, proboszcz parafii pw. Świętych Cyryla i Metodego w Hajnówce. Przy dźwiękach werbli miejscowej Młodzieżowej Orkiestry Dętej pod kierunkiem Józefa Deniziaka, niezwykle wzruszającym pożegnaniu żony ciało spoczęło w grobie, a mogiłę na nowym parafialnym cmentarzu przy trasie do Narwi przykryły wieńce i wiązanki kwiatów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu