Reklama

List do chorych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesteśmy siostrami pasterkami od Opatrzności Bożej. Zgodnie z życzeniem Matki Założycielki - bł. Marii Karłowskiej, zgromadzenie nasze, m.in. dziełami swego apostolatu, otacza opieką również chorych. Wiemy dobrze, czym jest stan choroby, ile kosztuje, aby go zaakceptować, jakiego potrzeba wtedy zrozumienia i ile cierpliwej pomocy ze strony innych. Dlatego spieszymy do Was, Kochani, w każdym dniu roku ze słowami pociechy, jaką usiłowała nieść chorym nasza Błogosławiona Matka.
W jej zrozumieniu człowiek chory to skarb, bo właśnie z nim cierpiący Boski Odkupiciel dzieli się tajemnicą swojego Krzyża, Krzyża odkupieńczego, ratującego ludzi od zguby wiecznej. Dlatego chorzy przez swoje cierpienie złączone z męką Pana Jezusa - pomimo słabości, bezsilności i bezradności - mają największą moc nad Sercem Bożym, mogą najwięcej wyprosić. Wspomnijmy pełne wymowy słowa sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II skierowane do chorych: „Cała moja moc jest z Was!”. Kochani, to jest wielka tajemnica tego trudnego „daru”, jakim zostaliście obdarowani przez Opatrzność Bożą.
Także i my, siostry pasterki, zawsze liczymy na chorych, bo w naszym niełatwym trudzie apostolskim są oni dla nas zawsze skuteczną pomocą. To dzięki Waszej ofierze nawracają się ludzie przez dziesiątki lat oddaleni od Pana Boga. Oto przykład z ostatniego czasu. Człowiek znajdujący się u kresu życia, bluźniący Bogu, nie chciał słyszeć o Miłosierdziu Bożym, o sakramentach świętych. Zostawił na piśmie swoją wolę, że przy odejściu nie chce widzieć kapłana. Dużo było modlitw za niego - bez skutku, a stan zdrowia pogarszał się szybko. I wreszcie poleciłyśmy sprawę jego pojednania z Bogiem ciężko chorej 93-letniej siostrze. Wszystko ofiarowała za niego. Cierpiała bardzo, ale wiedziała dlaczego. I stał się cud łaski: ten człowiek przyjął kapłana bez sprzeciwu i ufając Bożemu Miłosierdziu, spokojnie odszedł na spotkanie z Ojcem Miłosierdzia. Potrzeba było wyraźnie cierpienia tej chorej, by dokonał się cud w duszy zagubionego człowieka. W naszym apostolacie mamy wiele podobnych przypadków.
Nie bez uzasadnienia bł. Matka Maria Karłowska podała siostrom pasterkom ważną zasadę: „Jeśli Pan Bóg nawiedzi cię jakąkolwiek chorobą, staraj się przyjąć ją z miłością i dziękczynieniem i znosić cierpliwie wszystkie cierpienia, jakie Opatrzność Boża ześle. W cierpieniach wzbudzaj większą wiarę i odwagę, żeby nie upadać na duchu, ale znosić je z całkowitym poddaniem się Woli Bożej”. Tylko tak przeżywane cierpienie może mieć wartość apostolską.
Pocieszeniem i umocnieniem w cierpieniu mogą być słowa Matki Marii: „W chwili odejścia z tej ziemi przekonasz się o skutkach swej ofiary cierpienia i błogosławioną będziesz błogosławieństwem tych wszystkich dusz, do zbawienia których się przyczyniłaś! One będą zawdzięczały tobie swe szczęście, swą wieczną chwałę. Z jakąż radością będziesz się im przypatrywać i je liczyć!”. Matka dodaje jeszcze: „Niebo zdobywają tylko ci, którzy cierpią, walczą i dają dowód posiadania prawdziwej cnoty”.
Wielką pomocą - jak zauważamy u naszych chorych - jest polecenie się w cierpieniu jakiemuś świętemu patronowi. Dziś chcemy Was, Kochani, zachęcić do przyjęcia w Wasze życie obecności wspomnianej wyżej bł. Matki Marii Karłowskiej i jej wstawiennictwa u Pana Boga. W maleńkim relikwiarzyku z szat Błogosławionej Matka Maria zdaje się mówić do nas: „Pokładaj zawsze nadzieję w Bogu, który chce ci pomóc, bo jest dobry; i umie - bo jest mądry; i może - bo jest wszechmocny”. Wiele osób doświadczyło wprost odczuwalnej jej obecności, mając przy sobie te relikwie. Dawało im to poczucie bezpieczeństwa, wyciszenie, pokój i nadzieję. Tego Wam wszystkim, kochani chorzy Bracia i Siostry, z serca życzymy, dzieląc się z Wami naszą Błogosławioną Matką.
Niech każdemu i każdej z Was uprosi to, co jest najpotrzebniejsze i niech trwa przy Was jak dobra Matka, Siostra, Opiekunka. Obyście poznawszy życie i apostolat Matki Marii, a w nim jej miłość, dobroć i troskę o człowieka, mogli zaufać jej pomocy u Pana Boga i razem z nią ratować zagubione dusze ludzkie. Zaufajmy więc, Kochani! Pan Bóg jest silniejszy od każdej ludzkiej słabości i może dać wiele.
Obejmujemy modlitwą w jabłonowskim sanktuarium Was wszystkich oraz tych, którzy Wam służą. Tutaj w każdy piątek odprawiana jest nieustanna nowenna w intencjach złożonych do skarbony w ciągu tygodnia oraz nadesłanych pocztą lub e-mailem. Podczas modlitwy Księga Nowennowa spoczywa przy relikwiach Błogosławionej. Raz w tygodniu w tych samych intencjach celebrowana jest Msza św. Siostry modlą się też codziennie w południe za wszystkich polecających się wstawiennictwu naszej Błogosławionej. Zawsze pamiętamy o chorych. Jesteśmy sercem i duchem z Wami.

Siostry Pasterki
z sanktuarium bł. Matki Marii Karłowskiej

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

W Barcelonie beatyfikacja Lycariona Maya. Chciał być bratem wszystkich

2025-07-11 17:18

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Barcelona

Vatican Media

Brat Lycarion May, marysta

Brat Lycarion May, marysta

Kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, będzie przewodniczył jutro, 12 lipca, Mszy Świętej, podczas której młody szwajcarski zakonnik, wychowawca ubogich w Hiszpanii, zamordowany w czasie rewolt ludowych w 1909 roku, zostanie wyniesiony na ołtarze. Głosił braterstwo w świecie pełnym konfliktów.

„Aby udać się do Pueblo Nuevo, trzeba być gotowym oddać życie”. Tak mawiał Lycarion May (z domu François Benjamin), brat marysta, który 12 lipca, zostanie beatyfikowany w Barcelonie, w Hiszpanii. Uroczystość odbędzie się w południe w kościele św. Franciszka Salezego i będzie jej przewodniczył w imieniu Papieża kardynał Marcello Semeraro.
CZYTAJ DALEJ

Bp Jacek Kiciński CMF: - Módlmy się o kapłanów kochających Boga, Kościół i ludzi

2025-07-12 11:37

ks. Łukasz Romańczuk

Po raz czwarty w Miliczu odbywa się Pielgrzymka Margaretek i Dwunastek. To pielgrzymka osób, które każdego dnia modlą się za kapłanów oraz o wierne i święte powołania do życia kapłańskiego zakonnego i misyjnego.

Pielgrzymka rozpoczęła się od adoracji Najświętszego Sakramentu oraz modlitwy różańcowej prowadzonej przez ks. Waldemara Kocendę, proboszcza parafii Narodzenia NMP w Miękini oraz koordynatora Margaretek w Archidiecezji Wrocławskiej. Z racji deszczowej pogody tym razem pielgrzymi nie zgromadzili się na placu kościelnym i przy ołtarzu polowym, ale w kościele św. Anny. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, a w słowie wprowadzenia ks. Waldemar Kocenda, witając wszystkich obecnych oracz uczestników pielgrzymki powiedział: Ufamy, że nasza wspólna modlitwa przyczyni się do wielkiego dzieła, które zawiera się w słowach: “Proście Pana żniwa, żeby posłał robotników na swoje żniwo”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję