Reklama

Pamiętaj, że prochem jesteś…

Listopadowa aura sprzyja zamyśleniom nad sensem życia, podsumowaniom dotychczasowych osiągnięć czy niedociągnięć, postanowieniom. Mimo nadziei, jaką niesie chrześcijańska nauka o zmartwychwstaniu, refleksji tej towarzyszy często niepewność i strach.
W życiu współczesnego zabieganego świata nie ma czasu na zastanawianie się nad końcem ziemskiej kariery i tym, co czeka nas po śmierci. Wywoływanie tego tematu nie spotyka się z entuzjazmem. Przebudzenie następuje dopiero wtedy, gdy kogoś obok nas zabraknie…

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy przyjdzie koniec

Przeglądając strony internetowe, natrafić można na wypowiedzi dotyczące śmierci i tego, w jaki sposób internauci chcieliby odbyć swoją ostatnią ziemską drogę. Wśród wielu wypowiedzi dominuje obojętność i niezbyt poważne traktowanie tematu, np. - Jak umrę, to wszystko mi jedno, co się stanie z moim ciałem. Istnieje ponoć metoda zamieniania zwłok w diament - myślę, że to ciekawe rozwiązanie - pisze warszawianka. Zdarzają się też poważniejsze wypowiedzi. - Jeżeli mamy zostać ożywieni przez Boga, to nieważne, w jakiej postaci nasze ciało zostało pochowane, ponieważ Bóg jest wszechmocny. Ja wolę kremację - pisze Jakub. Sama ceremonia pogrzebowa też nie musi być uroczysta, ale ważne, by ci, którzy będą jej świadkami, opamiętali się i pomyśleli o swoim życiu.

Zgodnie z nauką Kościoła

Przez wiele lat Kościół katolicki zabraniał spopielania zwłok, w Polsce ta forma pochówku nie była praktykowana. - Obecnie stanowisko Kościoła wyrażone jest w Kodeksie Prawa Kanonicznego: „Kościół usilnie zaleca zachowanie pobożnego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Nie zabrania jednak kremacji, jeśli nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej” (kanon 1176 § 3) - wyjaśnia ks. dr Grzegorz Chojnacki. Kościół nie sprzeciwia się kremacji, ale wymaga, by po spopieleniu ciała chrześcijanina urnę z prochami ludzkimi otoczyć właściwym szacunkiem, a pogrzeb odprawić wg rytuału pogrzebowego Kościoła katolickiego.
Wbrew utartemu przekonaniu, spopielenie ciała ludzkiego nie narusza żadnego dogmatu ani prawdy wiary. Nie sprzeciwia się zmartwychwstaniu ciał przy końcu świata. O słabości ciała ludzkiego przypomina nam Kościół podczas liturgii Środy Popielcowej, kiedy słyszymy słowa: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”… a na głowy sypany jest symboliczny popiół.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bez uprzedzeń

W ostatnim czasie coraz częściej dokonuje się spopielania zwłok. W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Japonii jest to normalny obyczaj. W Danii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Czechach spopiela się więcej niż połowę zmarłych. Coraz więcej Polaków powoli przekonuje się do kremacji. Blisko 40% ankietowanych w tej sprawie przez CBOS nie ma nic przeciwko kremacji. W 1999 r. wykonano w Polsce ponad 4,5 tys. kremacji, w roku 2004 blisko 14 tys. Co roku liczba ta wzrasta. Motywacja takiego wyboru bywa różna, od względów higienicznych czy oszczędności miejsca na cmentarzach, po osobiste - pochówek bez zbędnych emocji i przeżyć. Nie bez znaczenia są tu również koszta pochówku.

Reklama

Ku wieczności

Listopadowa refleksja nad życiem i przemijaniem nie jest bez znaczenia. Trzeba jednak pamiętać, by nie zdominowała celu życia chrześcijanina - wieczności. W Kościele często słyszymy słowa wzywające do nawrócenia i bezgranicznej ufności Bogu. To jest gwarant! Z takiej perspektywy patrząc - śmierć jest początkiem. Dusza ludzka jest nieśmiertelna. Zatem, „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”!

- Rzadko zdarza mi się myśleć o śmierci. Jestem chrześcijaninem. Niedawno odszedł ktoś mi bliski. Pogrzeb był trudnym przeżyciem. Płacz, emocje i spadająca na trumnę ziemia… Tego dźwięku nie sposób zapomnieć… Takie sytuacje przekonują mnie do podjęcia decyzji o tym, by w testamencie umieścić zapis o spaleniu mojego ciała po śmierci. Niech dobrze pamiętają mnie, a nie mój pogrzeb. Myślę, że to dobrze, że kremacja staje się coraz popularniejsza również w Polsce.
Agnieszka

- Trudno mówić o swojej śmierci, jeszcze trudniej o tym, jak chciałabym być pochowana. Na razie jestem młoda, mam plany i dużo energii, żeby je realizować. Ale dobrze jest od czasu do czasu postawić swoje życie w perspektywie śmierci. Zadać sobie pytanie: co jest dla mnie najważniejsze? Chciałabym mieć skromny pogrzeb, prosty grób z kamieniem i krzyżem. Tyle. Jest mi obojętne, co stanie się z moim ciałem, o tym zdecydują moi najbliżsi. Ja wtedy będę już wolna i szczęśliwa.
Maria

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę zmieniać siebie i świat!

2024-06-13 11:17

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

BP KEP

Człowiek nadziei króluje razem ze swoim Mistrzem. Nosi w sobie, już teraz, małe nasienie zwycięstwa. W takim człowieku wszystko zorientowane jest na przyszłość i wszystko zmierza ku zmartwychwstaniu.

Ewangelia (Mk 4, 26-34)

CZYTAJ DALEJ

Zanim na boisku, najpierw przy ołtarzu

2024-06-15 09:35

ks. Łukasz Romańczuk

Do Brzegu przyjechały drużyny piłkarskie LSO z Archidiecezji Wrocławskiej, a także jedna z diecezji świdnickiej. Na boisku Stadionu Miejskiego w Brzegu, gdzie na co dzień trenuje Stal Brzeg do rywalizacji przystąpili zarówno ministranci jak i lektorzy i ceremoniarze. Zanim rozpoczęły się rozgrywki sportowe, wszyscy spotkali się na Eucharystii w kościele pw. Miłosierdzia Bożego.

Mszy świętej przewodniczył bp Maciej Małyga, który w homilii nawiązał do czytań mszalnych, w których Eliasz nakłada płaszcz Elizeuszowi. Wskazując na ten moment w Piśmie Świętym hierarcha porównał przekazanie płaszcza prorockiego do nałożenia koszulki piłkarskiej. To duża odpowiedzialność, wymagająca dyscypliny i zaangażowania. To powierzone zadanie, które należy wykonywać sumiennie i uczciwie. W związku z tym nie zabrakło także odniesienia do postawy fair-play zarówno na boisku piłkarski, jak i w życiu codziennym.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do LSO: bądźcie sługami słowa Bożego

– Ministrant, nie tylko lektor, ma być sługą słowa Bożego – powiedział bp Andrzej Przybylski. Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył Mszy św. podczas XI Pielgrzymki Liturgicznej Służby Ołtarza Archidiecezji Częstochowskiej do sanktuarium Matki Bożej Mrzygłodzkiej w Myszkowie-Mrzygłodzie.

W homilii podkreślił, że Maryja „przychodzi jako wielka nauczycielka służby ołtarza”. – Matka Boża chce przypomnieć: w czymkolwiek bierzecie udział, cokolwiek robicie, nie zapomnijcie, że jesteście przede wszystkim ministrantami Boga. Nie jesteście tylko sługami ampułek, gongu, dzwonków, wody, wina, takich czy innych czynności, chociaż one są niesłychanie ważnymi znakami. Jeśli jednak będzie służyć tylko znakom, a zapomnicie, że tam jest Pan Bóg, wasza służba będzie bezużyteczna – wyjaśnił bp Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję