Reklama

Własna działalność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z prezesem Agencji Rozwoju Regionalnego - Sławomirem Szulcem rozmawia Magdalena Macko

Magdalena Macko: - Jak mógłby Pan podsumować 2005 r., oceniając go pod kątem realizacji projektu 2.5?

Reklama

Sławomir Szulc: - Wspomniany projekt składa się z dwóch etapów. Pierwszy z nich to etap szkoleniowy, drugi to etap uruchomienia działalności i dofinansowania. Założyliśmy w ubiegłym roku, że do części szkoleniowej zaprosimy 150 osób. Liczyliśmy, że zostanie 100 osób, które otrzymają środki i rozpoczną działalność. Okazało się, że napisaliśmy największy projekt w całym województwie. Założyliśmy sobie ambitny plan. Czasu na zwerbowanie zainteresowanych było naprawdę niewiele. Zgłosiło się 131 osób, które złożyły aplikację. Mimo że nie osiągnęliśmy oczekiwanej 150--osobowej grupy, zakończyliśmy nabór i rozpoczęliśmy szkolenie. Uznaliśmy, że nie ma sensu przedłużać tej procedury. Umowy szkoleniowe podpisało z nami 121 osób. Szkolenie ukończyło 119 osób. Po tym etapie zorganizowaliśmy podsumowującą konferencję. Ze 119 osób, które ukończyły szkolenie, tylko 93 złożyły biznesplan. Potencjalni kandydaci rezygnują z różnych powodów. Została powołana komisja oceny biznesplanów, w skład której weszli Marcin Sroczyński - reprezentant Urzędu Miasta i Stanisław Kaczyński - reprezentant Łomżyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Komisja dokonała weryfikacji biznesplanów, które w większości spełniły kryteria. Dzień 16 stycznia został ustalony ostatecznym terminem zarejestrowania własnej działalności. Teraz jesteśmy na etapie oczekiwania na zgłaszających się beneficjantów ostatecznych. Procedura jest taka, że beneficjant ostateczny najpierw musi zarejestrować działalność, a następnie ją uruchomić. Jeżeli ktoś zarejestrował i uruchomił działalność, to jak najszybciej powinien złożyć do Agencji Rozwoju Regionalnego wnioski. Są dwa rodzaje wniosków. Pierwszy o dotację inwestycyjną, czyli jednorazowa dotacja inwestycyjna w wysokości 15, a nawet do 20 tys. zł. Jest ona przeznaczona na zakup urządzeń bądź wyposażenia, ale też części środków obrotowych. Druga - dotacja pomostowa w wysokości 700 zł wypłacana co miesiąc w pierwszych 6 miesiącach prowadzenia działalności. Dopuszcza się możliwość przedłużenia tej dotacji pomostowej o kolejne 6 miesięcy dla 20% uczestników programu.

- Na jednym ze spotkań wyraził Pan nadzieję, że otwarcie sklepu nie będzie jedynym pomysłem na założenie własnej działalności. Czy to życzenie się spełniło?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Można tak powiedzieć. Powstało niewiele sklepów. Przeważają usługi, czasem bardzo nietypowe. Budowanie baz danych komputerowych, organizowanie wycieczek, projektowanie wnętrz to jedne z wielu. Nie mam jeszcze pełnej analizy koncepcji, ale moje oczekiwania nie rozminęły się z rzeczywistością.

- Jakie są prognozy na ten rok?

- Mamy zamiar złożyć jeszcze jeden wniosek. Po zamknięciu naboru nadal zgłaszały się do nas osoby zainteresowane. Nie ma dnia, żeby nie dotarł do nas jakiś zainteresowany. Nie ma jednak szansy, żeby przystąpić do programu teraz. Zapraszamy na przełomie kwietnia i maja, a jednocześnie polecamy odwiedzanie naszej strony internetowej: www.podlaskie.org.pl, na której umieszczamy wszelkie aktualne informacje.

- Czy według Pana ten program pozwoli zatrzymać młodych ludzi w Łomży?

Reklama

- Najzdolniejsze, najbardziej mobilne osoby szukają szans gdzie indziej. Emigrują najczęściej osoby młode. Mamy w planach realizację kolejnego programu, który pozwoliłby zatrzymać kreatywnych, młodych ludzi w tym mieście. Coraz więcej ludzi z wyższym wykształceniem jest bezrobotnych. Ten problem sygnalizują nam władze uczelni wyższych i Urząd Pracy. W odpowiedzi na oczekiwania młodych ludzi opracowujemy koncepcję dotyczącą odbycia w lokalnych przedsiębiorstwach staży innowacyjnych. Chcemy uruchomić 40 takich staży. Staż stanowi gwarancję na uzyskania pierwszej pracy i możliwość rozpoczęcia kariery zawodowej. Komisja oceny projektów oceniła ten wniosek bardzo wysoko. Został pozytywnie zweryfikowany. Obecnie czekamy na sfinalizowanie tej umowy. Staż innowacyjny będzie trwał rok. W trakcie będą się odbywały seminaria szkoleniowe dla studentów. Nosimy się z zamiarem podsumowania wyników i ich opublikowanie. Chcemy zwrócić uwagę na możliwość współpracy ośrodków naukowych z przedsiębiorcami.

- Co powiedziałby Pan młodym ludziom, którzy boją się ryzyka?

- Nie powinni się bać. Jest to według mnie idealna okazja, aby przy minimalnym stopniu ryzyka, z fachowym doradztwem i zapleczem finansowym urzeczywistnić swe plany.

- Dziękuję za rozmowę.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł śp. Tadeusz Dziwisz, brat Kardynała Stanisława Dziwisza

2025-04-29 19:08

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Adobe Stock

Zmarł śp. Tadeusz Dziwisz, brat Kardynała Stanisława Dziwisza, Arcybiskupa Krakowskiego Seniora.

Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona w środę, 30 kwietnia 2025 r. w kościele św. Stanisława BM w Rabie Wyżnej. Poprzedzi ją modlitwa różańcowa od godz. 13.30.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Bodnar o zabójstwie lekarza: osobą zatrzymaną w tej sprawie jest funkcjonariusz Służby Więziennej

2025-04-30 07:20

[ TEMATY ]

szpital

Kraków

nożownik

PAP/Art Service

Szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar oświadczył we wtorek wieczorem w Katowicach, że osobą, która została zatrzymana w sprawie zabójstwa lekarza Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej.

We wtorek zamordowany został lekarz ortopeda krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego Tomasz Solecki. Do gabinetu, w którym badał pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował medyka nożem. Lekarz mimo wysiłków personelu medycznego zmarł. W sprawie zabójstwa śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Kraków Podgórze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję