Reklama

Z wizytą w parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Ciepłowodach

Panie, naucz mnie wielkoduszności...

W archidiecezji wrocławskiej aż osiem parafii nosi wezwanie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, m.in. ta w Ciepłowodach w dekanacie ziębickim. Jej proboszcz, ks. Ryszard Słowiak zaprosił „Niedzielę” do jej odwiedzenia. Centralnym punktem odpustu parafialnego obchodzonego 8 grudnia będzie Eucharystia o godz. 18.00, pod przewodnictwem ks. prał. Jana Onufrowa z homilią ks. prał. Andrzeja Dziełaka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powitanie

W drzwiach plebanii przywitał nas uśmiechnięty proboszcz ks. Ryszard Słowiak. - Nasz ksiądz zawsze jest taki pogodny, pełen różnorodnych inicjatyw, a to się nam po prostu udziela - zauważa witając się z nami przewodniczący Rady parafialnej Tadeusz Zając.
Ks. Ryszard nie pozostaje dłużny i mówi, że parafianie bardzo ofiarnie włączają się w życie całej ciepłowodzkiej wspólnoty.
A jest ich w sumie niewiele ponad 1300, z czego większość, bo przeszło 1100 mieszka w samych Ciepłowodach, a pozostali w filiach w Piotrowicach Polskich i Kobylej Głowie.

Świątynia

Reklama

Gospodarze zaprosili nas od razu do wnętrza świątyni. Ksiądz proboszcz opowiada, że z pierwotnego gotyckiego kościoła zachowały się jedynie fragmenty murów prezbiterium. W 1534 r. przebudowano nawę, otaczając ją dwoma kondygnacjami empor. Jest to budowla orientowana, jednonawowa, murowana z prezbiterium nakrytym sklepieniem krzyżowym. Wystrój wnętrza pochodzi z przełomu XIX i XX w. Godne uwagi są m.in. drzwi do dawnej zakrystii, pochodzące z końca XIX w. oraz epitafia kamienne z XVI-XVIII w. Ten piękny wiejski kościółek posiada również stary płaski drewniany sufit, będący rzadkością w naszych świątyniach oraz dwa „szczytowe” krzyże z surowego granitu. Na murze od strony ulicy zauważyć można natomiast wyrzeźbiony w dużym granitowym kamieniu miecz, który według jednego z poprzednich niemieckich proboszczów ma być krzyżem pokutnym. W rękach protestanckich kościół pozostawał w latach 1507-1653 oraz 1707-1945.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzień dzisiejszy parafii

W Domu Parafialnym rozmawiamy i najbliższych zamierzeniach ciepłowodzkiej wspólnoty. Oprócz Rady parafialnej, w której z wielkim zaangażowaniem swój czas poświęcają parafianie: Tadeusz Zając, Tadeusz Sulima, Elżbieta Krawczyk, Czesław Zawada, Mirosław Wilk, Stanisław Sobczyk, Grażyna Cal, Danuta Zych, Andrzej Strama, Irena Weźgowiec i Jan Chruszcz, działa tutaj aktywnie m.in. Wspólnota Żywego Różańca. Tworzy ją siedem Róż osób dorosłych, oraz jedna dziecięco-młodzieżowa. Ta ostatnia jest - można powiedzieć - „efektem” ubiegłorocznych nabożeństw różańcowych i stała się darem parafii na 150. rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Jubileusz ten upamiętnia także znajdująca się na przykościelnym dziedzińcu grota Matki Bożej Niepokalanie Poczętej.
Parafialna Liturgiczna Służba Ołtarza liczy 22 ministrantów i lektorów, którzy z wielkim zapałem pełnią służbę przy ołtarzu. Ostatnio dzięki katechetce - Elżbiecie Krawczyk i nauczycielce muzyki Edycie Lisowskiej zawiązała się mała scholka oraz grupka dzieci, z której w niedalekiej przyszłości ma się wyłonić Dziecięce Dzieło Misyjne. - Nie będę wymieniał więcej nazwisk, ponieważ mógłbym kogoś pominąć, bo w różnorodne działania włącza się naprawdę wielu moich - nie waham się użyć tego określenia - wspaniałych parafian - akcentuje z dumą Ksiądz Proboszcz.

Nowe inicjatywy

- Nasza gmina - dodaje przewodniczący Rady parafialnej Tadeusz Zając - to teren tzw. popegeerowski, typowo rolniczy. Stąd też przy dużym bezrobociu wielu jej mieszkańców potrzebuje pomocy materialnej. Staraliśmy się dotychczas na miarę naszych możliwości sami pomagać osobom najbardziej wymagającym takiego wsparcia. Ale niedawno, zachęceni także słowami naszego metropolity abp. Mariana Gołębiewskiego, który często nawołuje do tworzenia parafialnych oddziałów Caritas, dojrzeliśmy do tego, aby i u nas powołać taki zespół. Czekamy w tej chwili na oficjalne zatwierdzenie ze strony kierownictwa archidiecezjalnej Caritas.
Bardzo dobrze układa się również współpraca parafii z władzami gminnymi, tutejszymi placówkami oświatowymi, kulturalnymi, Ochotniczą Strażą Pożarną. Ostatnio np. dzięki wsparciu wójta - Jana Bajtka udało się dokonać utwardzenia drogi na cmentarz, a przy pomocy sołtysa Władysława Gluzy i strażaków korekty drzewostanu na cmentarzu.
Najbliższe parafialne inicjatywy to m.in. organizowana już po raz drugi zabawa opłatkowo-karnawałowa (w ub.r. uczestniczyło w niej 120 osób) oraz planowane także na 2006 r. urządzenie w budynku parafialnym salki katechetycznej. Ciepłowodzianie już dzisiaj razem ze swoim proboszczem myślą o przygotowaniu obchodów przyszłorocznego jubileuszu 60-lecia istnienia parafii.

Zaproszenie na odpust

Wcześniej jednak, bo już 8 grudnia br. przeżywać będą swój doroczny odpust parafialny, na który serdecznie zapraszają Czytelników „Niedzieli na Dolnym Śląsku”. W tym dniu o godz. 18.00 uroczystej Eucharystii będzie przewodniczył proboszcz wrocławskiej parafii pw. św. Maurycego ks. prał. Jan Onufrów, a homilię wygłosi ks. prał. Andrzej Dziełak, kierujący wspólnotą pw. Bożego Ciała.
- W tych parafiach byłem wikariuszem i bardzo sobie cenię doświadczenie, które dzięki tym kapłanom stamtąd wyniosłem. Mimo prób i wysiłków nie udało mi się jednak od ks. prał. Jana Onufrowa nauczyć znakomitego... parzenia mocnej, uzdrawiającej kawy - dodaje z uśmiechem ks. Ryszard.
Zawsze z okazji odpustu parafianie sprawiają sobie specjalne prezenty. Tym razem są to odnowione drzwi i przedsionek kościoła oraz wyłożona w nim posadzka granitowa.
Ksiądz proboszcz ze wzruszeniem podkreśla, że kult maryjny jest bardzo mocny w jego już prawie 15-letniej posłudze kapłańskiej. Opatrzność Boża sprawiła np. że po święceniach został skierowany do parafii pw. Matki Bożej Miłosierdzia w Oleśnicy, a teraz jest proboszczem wspólnoty pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Ciepłowodach. Zapytany o kapłańską dewizę, wyrecytował z pamięci motto zawarte na prymicyjnym obrazku: „Panie, naucz mnie wielkoduszności, naucz mnie służyć, tak jak na to zasługujesz, dawać nie licząc, pracować nie szukając odpoczynku, trudzić się nie czekając na nagrodę, w przeświadczeniu, że wypełniam Twoją święta wolę.” - Cieszę się bardzo, że moi parafianie nie tylko wspierają mnie w realizacji tego przesłania, ale i odnoszą je także po prostu do siebie - podkreśla ks. proboszcz Ryszard Słowiak.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Carlo Acutis modlił się też po polsku

2025-09-06 08:58

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Carlo Acutis

modlił się

po polsku

Beata Sperczyńska

Zdjęcia: archiwum prywatne Beaty Sperczyńskiej

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Sperczyńska wprowadziła Carla Acutisa w świat wiary. Ta opiekunka z Polski nauczyła go pierwszej modlitwy: „Aniele Boży, Stróżu mój”. Carlo odmawiał ją kilka razy dziennie w języku polskim – wyznaje w rozmowie z Vatican News Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP Polonia na podstawie relacji Beaty Sperczyńskiej. W niedzielę 7 września Carlo zostanie kanonizowany jako pierwszy z milenialsów.

Beata Sperczyńska, młoda Polka z południa kraju, wyjechała do Włoch w poszukiwaniu pracy i w ten sposób trafiła do rodziny Acutisów. Jej rola w życiu Carla okazała się fundamentalna – również w kontekście jego kanonizacji.
CZYTAJ DALEJ

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Serce diecezji bije w Wąwolnicy

2025-09-07 10:34

Paweł Wysoki

Tysiące pielgrzymów przybyło do Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy. Wrześniowe święto jest czasem wielkiej modlitwy i radości.

- Maryja jest tutaj z nami, Ona wciąż czeka na nas, którzy przychodzimy z naszymi radościami i troskami, i pragnie, abyśmy przychodzili do Niej, Jej zawierzali nasze życie, od Niej uczyli się żyć nadzieją – powiedział ks. kan. Jerzy Ważny, kustosz sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej. – Żyjmy nadzieją! – to wezwanie szczególnie mocno wybrzmiało, nie tylko z racji Roku Jubileuszowego, ale też w kontekście choroby, jakiej doświadcza kustosz Pani Kębelskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję