Na ratunek sosnowieckiej Bazylice
„Remont tak znaczącego obiektu to nie tylko rusztowania i żmudne prace fachowców, ale to także zaangażowanie naszych serc w odnowę przyszłości opartej na pięknych kartach przeszłości. Myślę, że i kościołowi katedralnemu, i historii bardzo się to należało - mówi proboszcz parafii katedralnej ks. kan. Zygmunt Wróbel. - Oczywiście, remont zabytku wymaga ogromnego nakładu sił i środków, ale absolutnie nie żałuję przystąpienia do tej wielkiej inwestycji. Odczytuję to raczej jako cud, że pojawiła się szansa uratowania matki wszystkich kościołów. Jestem pełen wiary i nadziei na przyszłość. Głęboko też ufam w Bożą pomoc i opatrzność, które towarzyszą nam nieustannie. Cenię sobie zwłaszcza wdzięczność parafian, ich rady, zainteresowanie pracami, zaangażowanie w prace remontowe poprzez modlitwę i ofiarę”.
Czas na remont
Reklama
Przyczyną wielu ukruszonych cegieł oraz ubytków w piaskowcu były z pewnością kwaśne deszcze oraz znajdująca się tutaj od półwiecza pralnia chemiczna, która emitowała do atmosfery dym. To wszystko uderzało zwłaszcza we fronton kościoła. „Z remontem zabytku jest tak, że należy uchwycić właściwy moment do rozpoczęcia. Przychodzi chwila, że nie można już czekać. W przypadku katedry chodziło głównie o bezpieczeństwo ludzi tutaj przechodzących oraz o ochronę tetmajerowskiej polichromii. Cegła zaczęła już gdzieniegdzie odpadać, mury były mocno zawilgocone, co stało się widoczne na malowidłach wewnątrz świątyni” - zaznacza inspektor nadzoru budowlanego inż. arch. Marek Purszke. Projekt remontu katedry przygotował architekt Krzysztof Guliński, a wykonawcą jest firma budowlano-remontowo-montażowa z 16-letnimi tradycjami Zdzisława Wykurza z Sosnowca.
W sierpniu 2004 r. na murach 100-letniej świątyni pojawiły się pierwsze rusztowania. „Prace rozpoczęliśmy od strony północnej, gdyż ta właśnie ściana wizualnie wydawała się być w najgorszym stanie. Jednak w bieżącym roku od strony południowej zaczął sypać się mur i trzeba było przerwać prace na rozpoczętej stronie. Zaistniała konieczność przeniesienia się na stronę południową, aby zapobiec nieszczęściu. Okazało się, że stan tej części jest o wiele gorszy, niż widać to było gołym okiem, ale przy remontowaniu zabytku musimy liczyć się z tego typu niespodziankami” - mówi kierujący pracami Zdzisław Wykurz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
By przetrwały wieki
Remont zewnętrznych murów sosnowieckiej katedry to kolejne etapy, niezwykle pracochłonne i czasochłonne. Wielu dziwi się, dlaczego tak długo trwa, rzeczywiście szybciej można wybudować nowy obiekt, niż dokonać renowacji starego. Jednak, aby budynek przetrwał następnych kilka pokoleń, nie można niczego przyspieszyć, pewne procesy muszą zaistnieć, a to wymaga cierpliwości. „Najpierw oczyszczamy cegły i piaskowiec ze wszystkich nalotów, zabezpieczamy to specjalistycznymi środkami, które wzmacniają zarówno cegłę, jak i piaskowiec, następnie usuwamy cegły, które nie nadają się do odnowy, całość jest znowu wzmacniana i zabezpieczana preparatem, po czym usuwamy fugi, czyścimy cegły z brudu, kurzu, nalotu, do momentu, aż uzyskają pierwotny wygląd, spłukujemy płynami całość, usuwamy fugi i ponownie spłukujemy cegły, dalej uzupełniamy fugi nową zaprawą, a na koniec zabezpieczamy całość, nadając efektowny wygląd” - tłumaczy kolejne etapy renowacji właściciel przedsiębiorstwa Zdzisław Wykurz.
Największa, ale nie jedyna…
Po zagruntowaniu ściany południowej obecnie trwają prace nad usuwaniem fug i cegieł. Wiosną 2006 r. rozpocznie się remont wieży. „Bezpośrednią przyczyną remontu była wichura, która nawiedziła Sosnowiec 19 listopada ub.r. Wówczas z wieży sosnowieckiej katedry na nawę główną, która pokryta była dachówką, spadł stalowy, 200-kilogramowy krzyż. Spadające wraz z nim dachówki z bocznych naw narobiły wiele szkód, m.in. zerwana została instalacja odgromowa i uszkodzona blacha pokrywająca nawę boczną. Wielkie szczęście, że wówczas nikogo nie było w pobliżu” - podkreśla Proboszcz parafii katedralnej.
Prace na zewnątrz bazyliki potrwają dopóki będzie sprzyjająca aura. Ich wznowienie planowane jest w marcu, jednak przystąpienie do zakładania rusztowań na wieży również uzależnione jest od warunków atmosferycznych. Remont frontonu być może zakończy się jesienią 2006 r., jednak do końca nie ma takiej pewności, ponieważ pracujący przy odnowie znowu mogą napotkać na jakąś trudność. Docelowo odnowie poddane zostaną mury całej budowli - nawa południowa i północna.
Całkowity remont katedry to koszt ok. 5 mln zł. Do tej pory parafia ponosiła wszystkie koszty i na dzisiaj nie ma żadnych długów, jednak w najbliższej przyszłości trzeba będzie szukać funduszy z zewnątrz, ponieważ wspólnota, w której przeważają renciści i emeryci, nie będzie w stanie sprostać temu wyzwaniu.
Odnowa zabytkowej świątyni to największa i najbardziej widoczna inwestycja, ale przecież nie jedyna. Na bieżąco wykonywane są prace przy budynkach kościelnych, które też wymagają konserwacji i remontów. Dom Katolicki, plebania, kościół cmentarny czy Kuchnia św. Zyty, która codziennie wydaje ponad 250 posiłków - to tylko niektóre budynki i przedsięwzięcia utrzymywane przez parafię.