Reklama

Świadkowie wiary diecezji toruńskiej

Duchowa „Siłaczka”

„Może i tobie Bóg udzieli łaski! O bł. Marii Karłowskiej” - taki tytuł nosi książka, która ukazała się niedawno nakładem Toruńskiego Wydawnictwa Diecezjalnego. Jej autorami są s. Gaudiosa Dobrska CSDP, dawna przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej, oraz dr Waldemar Rozynkowski, pracownik naukowy Zakładu Historii Średniowiecza Wydziału Nauk Historycznych UMK. Okazją do powstania publikacji jest przypadająca w tym roku 140. rocznica urodzin i 70. rocznica śmierci bł. Marii Karłowskiej (1865-1935), założycielki Zgromadzenia Sióstr Pasterek.

Niedziela toruńska 39/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podkreślają autorzy, ich zamiarem było nie tyle napisanie kolejnej biografii Matki Karłowskiej, ile złożenie świadectwa o niej samej i zapoczątkowanym przez nią dziele. Stąd czytelnik znajdzie w książce wiele cytatów wypowiedzi Błogosławionej oraz osób, które zetknęły się bądź to z nią bezpośrednio, bądź z tymi, którzy ją znali. Szczególne wrażenie wywierają wycinki z artykułów świeckiej prasy codziennej, napisanych tuż po śmierci Matki Karłowskiej. Nie sposób oprzeć się refleksji, że ówczesnym dziennikarzom, o wiele łatwiej niż dzisiejszym wyznawcom „politycznej poprawności”, spływały z piór słowa mówiące o świętości, wszechmocy i miłosierdziu Boga. Dziś świeckie media unikają podobnego języka jak diabeł święconej wody...
Książkę otwiera wiersz autorstwa Matki Karłowskiej, zatytułowany Iskariota, z którego autorzy zaczerpnęli pomysł na tytuł. W wierszu tym autorka długo analizuje nikczemność zbrodni Judasza, by w zakończeniu dać wyraz nadziei, że w dniu Sądu Ostatecznego Chrystus nawet i jemu, zdrajcy i zaprzańcowi, przebaczy grzechy:

Przyjdzie dzień Sądu - Bóg swą moc roztacza,
I ujrzysz znowu, rozpaczą przejęty,
Chrystusa, co choć na krzyżu rozpięty -
A błogosławi i wrogom przebacza!
Gdy dnia strasznego pierwsze błysną brzaski,
Może i tobie Bóg udzieli łaski!

Jak podkreślają autorzy, ów wiersz warto czytać, pamiętając, do kogo poszła Matka Karłowska z Dobrą Nowiną o Bożym miłosierdziu. Jest on dowodem jej wiary, że nawet z ludzkiego „rynsztoka” Bóg jest w stanie wyciągnąć drogocenne perły...
Choć książce daleko do tego, by być wyczerpującą biografią Błogosławionej, to jednak przedstawia ona w ogólnym zarysie poszczególne etapy jej życia: dzieciństwo i młodość, przełomowe spotkanie z poznańską prostytutką (1892 r.) i pierwsze próby niesienia pomocy upadłym dziewczętom, kłopoty ze strony rodziny, która nie mogła się pogodzić z tym, że panna z dobrego domu zadaje się „z takimi” kobietami, spotkania ze świadkami wiary - sługą Bożym redemptorystą o. Bernardem Łubieńskim i hrabiną Anielą Potulicką, utworzenie nowego polskiego zgromadzenia zakonnego, zaangażowanie w pracę na oddziałach dla kobiet cierpiących na choroby weneryczne (szpitale w Toruniu i Łodzi), tworzenie domów zakonnych w Topolnie, Pniewitem, Dębowej Łące i Jabłonowie Pomorskim (tamtejszy pałac stał się domem generalnym Zgromadzenia), wreszcie śmierć w 1935 r.
Autorzy pokusili się również o uchwycenie charakterystycznych rysów duchowości Błogosławionej: jej niezachwianej wiary w miłosierdzie Boże (warto sobie uświadomić, że św. Faustyna Kowalska, za której pośrednictwem Chrystus przypomniał Kościołowi prawdę o tym przymiocie Bożym, żyła w latach 1905-38), czci do Najświętszego Serca Pana Jezusa, Maryi (nazywanej przez nią Matką Najświętszego Serca Jezusa) i św. Józefa. W książce znajdziemy również passus o szczególnej więzi, która połączyła bł. Marię Karłowską ze św. Jadwigą Królową (wówczas jeszcze niewyniesioną na ołtarze), wstawiennictwu której powierzyła początki swego dzieła, siebie samą podczas ciężkiej choroby w 1904 r. i sprawę zakupu pałacu w Jabłonowie Pomorskim (1933 r.). Warto też dodać, że Matka Karłowska już w 1930 r. poleciła, aby zakonnice dodawały do tajemnic różańcowych modlitwę fatimską („O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy”...).
Niewątpliwą zaletą książki jest fakt, iż zawiera ona dużą ilość archiwalnych fotografii, reprodukcji i szkiców, obrazujących kolejne etapy życia Matki Karłowskiej (w tym zdjęcia jej rodziców, rodzeństwa), a także prowadzonych przez nią zakładów. Szczególne wrażenie robią fotografie ukazujące wychowanki Sióstr Pasterek: patrząc na nie, trudno nie poczuć podziwu dla charyzmatu Zgromadzenia, dzięki któremu niejedna z tych młodych, a już tak ciężko naznaczonych przez grzech i słabość dziewcząt, z pomocą łaski Bożej, zdołała powrócić na proste ścieżki życia.
Odpowiadając na pytanie, czy warto pisać kolejną książkę poświęconą Założycielce Zgromadzenia Sióstr Pasterek, autorzy piszą: „Jej życie jest w stanie i dziś wielu zbudować, natchnąć nowym entuzjazmem, wzbudzić nadzieję i dać światło na przyszłość. Ponieważ jej życia nie można zrozumieć bez Boga, dlatego każdy podejmujący trud wchodzenia w jej świadectwo napotka także na Jego obecność i może jakimś «dziwnym trafem» znajdzie coś, co będzie dotyczyło jego samego”. Tego, aby tak się stało, życzę wszystkim, którzy sięgną po tę pozycję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję