Z okazji nawiedzenia z o. Janem Malickim, kustoszem relikwii św. Teresy, rozmawia Tadeusz Szereszewski
Tadeusz Szereszewski: - Jaka jest nauka Kościoła związana z oddawaniem czci świętym i błogosławionym?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O. Jan Malicki: - Cześć oddawana relikwiom świętych była zawsze bardzo żywa w Kościele. Kościół na przestrzeni dziejów określił szczególne miejsce świętych i błogosławionych, włączając ich do liturgii poprzez ustanowienie ich święta, wyznaczył też w kalendarzu liturgicznym Kościołowi powszechnemu czy też partykularnemu miejsce sposobu oddawania czci.
Sobór Watykański II w Konstytucji o Liturgii świętej tak określił istotę tej pobożności: „Zgodnie z tradycją Kościół oddaje cześć świętym i ma w poważaniu ich autentyczne relikwie oraz wizerunki. Uroczystości świętych głoszą cuda Chrystusa w Jego sługach, a wiernym poddają odpowiednie przykłady do naśladowania” (Sacrosanctum concilium 111).
- Jaka jest geneza peregrynacji relikwii św. Teresy?
Reklama
- W ostatnim czasie przykładem szczególnej czci oddawanej relikwiom przez wiernych jest peregrynacja urny z relikwiami św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Chrystus otrzymał wiele znaków miłości ze strony Świętej. W zamian objawił swoją miłość do niej w czci oddawanej jej doczesnym szczątkom. Relikwie wyrażają nadprzyrodzoną obecność św. Teresy i dlatego wierni zwracają się do niej jako orędowniczki i przyjaciółki Boga. Poprzez czczenie relikwii objawia się dzisiaj nadzwyczajne promieniowanie przesłania ewangelicznego.
- Kiedy rozpoczęła się peregrynacja relikwii św. Teresy?
- Należy podkreślić, że tak naprawdę pielgrzymowanie relikwii wiąże się ściśle z zakończeniem II wojny światowej. W latach 1947 i 1948 relikwie objechały wszystkie diecezje Francji.
W 1992 r. nowym rektorem bazyliki w Lisieux został ks. Rajmund Zambelli. I to on przygotował Kościół do setnej rocznicy śmierci św. Teresy i zapoczątkował ponowną peregrynację relikwii. Peregrynację relikwii w parafiach poprzedza przybliżenie „małej drogi” św. Teresy.
Początkowo peregrynację zaplanowano tylko do najważniejszych miast Francji, sanktuariów i niektórych stolic Europy. Wkrótce jednak ordynariusz diecezji Bayeux-Lisieux wraz z biskupem pomocniczym Guyem Gaucherem, znawcą doktryny św. Teresy, wystosowali list pasterski na Wielki Czwartek 1993 r., przygotowujący wiernych do peregrynacji relikwii św. Teresy w związku z przypadającym jubileuszem 100-lecia jej śmierci.
Warto dodać, że relikwiarz został ofiarowany przez Brazylię. Od 1994 r. aż do roku obecnego nawiedził już 36 krajów świata, w tym Polskę.
- Jaki jest cel peregrynacji?
Reklama
- Ogólnie mówiąc - celem peregrynacji jest ukazanie szerokiej publiczności myśli i przesłania danego świętego. Tak też jest w przypadku św. Teresy. Ks. Zambelli twierdzi, że to św. Teresa natchnęła go do realizacji swych szczególnych pragnień. Święta zapragnęła słowem - na wzór proroków i doktorów - oświecać wszystkich ludzi, niosąc im orędzie Jezusa, szczególnie do pogańskiego świata.
Poprzez obecność relikwii pragniemy doświadczyć żywej obecności jej świętości. Tym bardziej, że należy ona do tych ukrytych i nienarzucających się autorytetów. Peregrynacja za sprawą Ducha Świętego jest przepełniona ewangelicznymi paradoksami. Bo jak inaczej możemy to nazwać i zrozumieć, że siostra zakonna, która przez cały czas, do końca życia przebywała w klauzurze w Karmelu, została ogłoszona w 1927 r. patronką misji? Jak zrozumieć to, że 100 lat po śmierci dziewczynę, która nie posiadała wyższego wykształcenia, Papież Jan Paweł II ogłasza doktorem Kościoła? Odpowiedź jest prosta. Św. Teresa pragnęła uświęcać Kościół swoją bogatą wiedzą miłości, która przelewała się w niej na progu śmierci i wieczności. Wiedziała bowiem, że ten, kto posiada pewną wiedzę na podobieństwo patriarchów, chce przekazać to, co dokonuje się w człowieku w ostatniej jego minucie. A św. Teresa miała wiele takich ostatnich minut i przez to jest człowiekiem pełnym mądrości. Sama dodała, że czego nie zdążyła wyjaśnić na progu wieczności, da nam to lepiej zrozumieć i przeżyć z wysokości nieba. I myślę, że to jest tą niezgłębioną tajemnicą, która tak nas pociąga i intryguje.
Peregrynacja relikwii jest więc konkretnym zaproszeniem do zapoznania się z jej niezwykłą „małą drogą”, jako sposobem naśladowania Chrystusa w swojej codzienności.
- A jak przebiegała peregrynacja relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Polsce?
- Urna z relikwiami św. Teresy od Dzieciątka Jezus przybyła 1 maja do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Peregrynacja trwała do 15 sierpnia. Relikwie św. Teresy nawiedziły m.in.: Jasną Górę i wszystkie klasztory Karmelitów i Karmelitanek Bosych, a także centralne, macierzyste domy Instytutów Życia Konsekrowanego, którym patronuje św. Teresa. Jako kustosz mogę powiedzieć, że misja św. Teresy była bardzo dobrze przyjmowana w Polsce. Takiej misji historia Kościoła w Polsce nie doświadczyła.
Pragnę podkreślić, że bardzo bogaty program został przygotowany w bielskiej karmelitańskiej parafii, w której proboszczem jest ks. Tadeusz Kryński. Wspaniale zaprezentował duchowość św. Teresy. Relikwie adorowały wszystkie stany, nie zabrakło także wyznawców cerkwi prawosławnej. Naszym modlitwom w diecezji błogosławił ordynariusz bp Antoni Dydycz. On też w Bielsku Podlaskim sprawował Eucharystię i wygłosił okolicznościową homilię. Możemy śmiało powiedzieć, że św. Teresa zdemokratyzowała dzisiejszą duchowość. Z jej relikwii promieniuje świętość, bezgraniczne umiłowanie Boga. Pamiętajmy, że świętość jest dla wszystkich, a nie dla wybranych. Nie lękajmy się więc jej!
- Proszę Ojca o przedstawienie się Czytelnikom „Niedzieli”.
Reklama
- Pochodzę z Gdyni z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Filozofię ukończyłem w Seminarium w Poznaniu, a teologię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Zostałem wyświęcony na kapłana w 1991 r. w Krakowie. Przez rok pracowałem w duszpasterstwie akademickim przy klasztorze Karmelitów Bosych przy ul. Rakowieckiej. Następnie przez rok przebywałem w Belgii, gdzie w Brukseli przygotowywałem się do misji w Rwandzie. Od 1993 r. przebywam w Gahunga w diecezji Butare. Prowadzimy tam wraz z czteroma ojcami dom rekolekcyjno-formacyjny. Mamy w naszym zgromadzeniu 2 nowicjuszy i 3 postulantów. Biskupem miejscowym jest Filip Rukamba. Tworzymy strukturę międzynarodowego nowicjatu. Przypomnę, że Karmelici Bosi z Polski pracują w Afryce od 1971 r. Misje zostały na pewien czas przerwane ze względu na wielką rzeź podczas walk etnicznych, w której zginęło około miliona mieszkańców. Schroniliśmy się w Burundi.
Dziś Rwanda jest państwem względnie ustabilizowanym i prowadzimy tu stałe misje w duchu św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Mamy miejscowe powołania i ojców z Europy - z Belgii, Hiszpanii, Francji. Powoli zastępują ich rodzimi misjonarze.
Poza Afryką polskie prowincje zaangażowały się w pracę Kościoła w wielu krajach, w tym: w Argentynie, USA, Słowacji, Rosji i na Ukrainie.
- Na zakończenie wróćmy do peregrynacji relikwii św. Teresy, do istoty jej miłości.
- Św. Teresa kochała Chrystusa i zabiegała, aby On był coraz bardziej kochany. Miłość wyraża istotę jej posłannictwa i sens całego jej życia. Ona żyła po to, aby miłować Jezusa i poznać Jego miłość przewyższającą wszelkie ludzkie doznania. Żyła miłością ustawicznego dawania siebie w miłości. Pragnęła nieustannie wyznawać miłość w czynach, cierpieniach. Miłość wypełniła jej krótkie życie. Głosiła, że nie pragnie miłości odczuwanej przez siebie, lecz tej, którą tylko Jezus odczuje.
„Czuję, że moje posłannictwo wnet się rozpocznie; posłannictwo pociągania dusz do kochania Boga tak, jak ja Go miłuję. Wskazywania mojej maleńkiej drogi” - mówiła. I ten jej testament duchowy na naszych oczach jest odczytywany i realizowany.
- Dziękuję Ojcu za rozmowę. We wrześniu będzie Ojciec obecny we Francji z racji przekazania relikwii, a potem powróci do Rwandy. Wraz z Czytelnikami „Niedzieli Podlaskiej” życzę więc, aby to umocnienie duchowe, które Ojciec doświadczył podczas peregrynacji, było owocne i skuteczne w prowadzeniu ewangelizacji na Czarnym Lądzie.