Reklama

W wyjątkowym miejscu

Niedziela płocka 16/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 5 lat druga niedziela wielkanocna obchodzona jest w całym Kościele jako Święto Miłosierdzia Bożego. Szczególnego znaczenia obchody nabierają w miejscu pierwszych objawień Jezusa Miłosiernego - w sanktuarium przy Starym Rynku w Płocku. Napisać jednak, że w tym roku uroczystości tutaj miały wyjątkowy charakter, byłoby o wiele za mało... Bo czy to słowo może oddać to, co nazajutrz po śmierci Jana Pawła II działo się w miejscu, w którym miała objawienia kanonizowana przez niego 5 lat wcześniej s. Faustyna?
Przez cały dzień tłumy ludzi przychodzących, modlących się… Przepełniona kaplica podczas Mszy św. o 8.00, 10.00, 12.00, 15.00 - w godzinę miłosierdzia… Podczas głównych uroczystości, które odbyły się o godz. 17.00, Mszy św. przewodniczył bp Roman Marcinkowski.
We wprowadzeniu do Liturgii Biskup Roman mówił: „W 2002 r. w Kalwarii Zebrzydowskiej Ojciec Święty powiedział m.in. te słowa: »Dziękuję [wam] za modlitwy i duchowe wsparcie, którego nieustannie doznaję. Raz jeszcze proszę, nie ustawajcie w tej modlitwie i raz jeszcze powtarzam, za życia mojego i po śmierci. Ja zaś, jak zawsze, będę odwzajemniać tę waszą życzliwość, polecając wszystkich miłosierdziu Chrystusa i jego mocy«.
I oto w niedzielę Bożego Miłosierdzia, którą 5 lat temu Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie kanonizacji s. Faustyny ustanowił Świętem Miłosierdzia, pragniemy go dzisiaj w tym wyjątkowym miejscu naszego miasta, diecezji, a także Polski, modlitwą, którą zanosimy do miłosierdzia Bożego po ludzku pożegnać, a po Bożemu - powiedzieć, by właśnie stamtąd, z tamtych wyżyn miłosierdzia był orędownikiem naszych trudnych spraw.
Powie nam dzisiaj Jezus w Ewangelii: »Pokój wam«. Kochani, nie trwóżcie się! Nie lękajcie się! Wszystko w ręku Boga, i do Niego należy czas i wieczność, Jemu chwała i panowanie. To właśnie Jezus pragnął, by dzisiejsza niedziela była Świętem Miłosierdzia. To sam Jezus s. Faustynie właśnie tu, gdzie jesteśmy, 22 lutego 1931 r. powiedział: »Pragnę, aby było Święto Miłosierdzia. Pierwsza niedziela po Wielkiej Nocy ma być Świętem Miłosierdzia. W tym dniu otwarte są wszystkie wnętrzności miłosierdzia mego. Wylewam całe morze moich łask na dusze, które zbliżą się do źródła miłosierdzia mojego, to jest sakramentu pokuty i Eucharystii. Niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, choćby jej grzechy były jak szkarłat«.
Dzisiaj tak zwyczajnie i po prostu dziękujemy Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, który przeszedł z tego życia do Domu Ojca. Dziękujemy Mu za Jezusa, którego nam nieustannie ukazywał, dawał; którego mogliśmy w Nim bez trudu zobaczyć w każdym Jego geście, w każdym spojrzeniu, w całej Jego postawie. Ale sprawdzianem naszej miłości do zmarłego Ojca Świętego będzie realizacja słów, które wypowiedział w czasie pierwszej pielgrzymki w Krakowie: »Proszę was, abyście od [Chrystusa] nigdy nie odstąpili, abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On wyzwala człowieka, abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu« (Kraków, 9 czerwca 1979). Wnieśmy więc, umiłowani siostry i bracia, w tej ofierze Mszy św. naszą pokorną, pełną miłości i wdzięczności modlitwę do Boga za Ojca Świętego Jana Pawła II, by cieszył się wiecznym pokojem i kontemplował Tego, do którego nas przez całą swoją posługę prowadził”.
Zgromadzeni wierni w skupieniu wysłuchali homilii, którą wygłosił rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku ks. prof. dr hab. Ireneusz Mroczkowski (pełny tekst tej homilii opublikujemy w najbliższym wydaniu „Niedzieli Płockiej”).
Dziękując wszystkim za udział w uroczystości, Biskup Roman powiedział m.in.: „Papież przez te 27 lat był bliski sercom wielu Polek i Polaków, ale wydaje mi się, że ta bliskość w ostatnich dniach Jego cierpienia, a teraz Jego odejścia, tak ogromnie się wzmogła i to prawie we wszystkich Polakach: tych najmłodszych, może nie do końca rozumiejących, co się stało, i tych, którzy przeżywają jesień swojego życia. Jest to na pewno coś wzruszającego. Podobnie jak 27 lat temu świat patrzył na Polskę: jak my przyjmiemy wiadomość o wyborze Papieża, tak dzisiaj oczy całego świata też patrzą na rodzinny kraj Ojca Świętego, właśnie na ten naród - jak on to przyjmuje, jak przeżywa.
Być może Ojciec Święty za życia nie sądził, że aż tak głęboki ślad zostawi w każdym polskim sercu. Dlatego trwajmy na modlitwie. Wyrażam wdzięczność i radość z tego, że w taki oto sposób mieszkańcy naszego miasta modlą się w swoich parafiach, przychodzą do katedry, przed pomnik Ojca Świętego, wyrażają swoją miłość, wdzięczność; czasem nic nie mówią - patrzą zadumani i zamyśleni”.
Doceniając wkład mediów w pomoc rodakom w przeżywaniu ostatnich trudnych dni, Ksiądz Biskup powiedział: „Gdy w tych dniach patrzymy na naszą polską telewizję publiczną, to nie dowierzamy, z jakim szacunkiem, miłością, kulturą i przeżyciem reporterzy, dziennikarze przekazują nam przesłanie Ojca Świętego. Pomyślałem, że oni właśnie stali się katechetami, pomocnikami Papieża. Robili to naprawdę wzruszająco. Polacy, gdy chcą, to potrafią. Tyle w nich siły drzemie i piękna. Niech to piękno będzie w naszym mieście, w całej ojczyźnie i w całym świecie. Bóg wam zapłać, siostry i bracia za to, że mogliśmy być tu razem, że tak licznie tu przybywacie. Życzę wam, umiłowani, byśmy w takim właśnie duchu pokoju, pojednania, i życia miłosierdziem wrócili do domów. Każdy i każda z nas może sprawić, że dom, w którym mieszka, sąsiedztwo, miejsce pracy, do którego przybywa, może być naznaczone piętnem Bożego miłosierdzia”. Oby to przesłanie pozostało w nas i wydało owoce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poruszające chwile w bazylice watykańskiej: osobisty pielęgniarz papieża ucałował jego trumnę

Noc przed pogrzebem Ojca Świętego bazylika św. Piotra była już zamknięta dla wiernych. Nie oznacza to jednak, że papież Franciszek pozostał w niej sam. Honorową straż trzymała Gwardia Szwajcarska, a modlitwy prowadzili kanonicy bazyliki watykańskiej i siostry zakonne. Franciszka żegnali także jego najbliżsi współpracownicy. Były to chwile bardzo intymne, a zarazem poruszające.

Przy trumnie papieża modlili się m.in. członkowie jego watykańskiej rodziny. Trzej papiescy sekretarze - księża: Juan Cruz Villalon, Manuel Pellizzon i Fabio Salerno. Obecni byli także świeccy, którzy do ostatnich chwil wspierali Franciszka. Jego osobisty pielęgniarz Massimiliano Strappetti i pomagający mu w codziennych czynnościach - Piergiorgio Zanetti i Daniele Cherubini. Każdy z nich pożegnał się z Ojcem Świętym, całując jego trumnę.
CZYTAJ DALEJ

Papież bardzo chciał odwiedzić ten kraj. Niespełnione marzenie Franciszka

2025-04-26 15:19

[ TEMATY ]

papież

pielgrzymka

Indie

śmierć Franciszka

Adobe Stock

Indie

Indie

Chociaż Franciszek nie mógł odbyć wizyty w Indiach, której pragnął, kraj ten złożył kondolencje, a Droupadi Murmu, prezydent Indii, udała się do Watykanu, na pogrzeb głowy Kościoła katolickiego. „Papież Franciszek zawsze będzie pamiętany jako `latarnia morska współczucia` pokory i duchowej odwagi przez miliony na całym świecie. Jestem głęboko zasmucony odejściem Jego Świątobliwości Papieża Franciszka. W tej godzinie smutku i wspomnień składam najszczersze kondolencje światowej społeczności katolickiej" - podkreślił premier Narendra Modi w swoim poście na X wkrótce po tym, jak pojawił się komunikat o śmierć papieża Franciszka 21 kwietnia.

"Pukałem do drzwi waszego rządu. Ale oni ich nie otwierają" - powiedział zmarły papież do delegacji, w której arcybiskup Dehli Anil Joseph Couto był obecny pięć lat temu. Tym wspomnieniem podzielił się on na zakończenie międzyreligijnego spotkania po śmierci Franciszka, które odbyło się 21 kwietnia w Delhi i było zorganizowane przez Konferencję Biskupów Katolickich Indii (CBCI). "Świętujemy życie prawdziwego przewodnika, nie tylko dla chrześcijan, ale dla całego świata" - powiedział na spotkaniu Maulana Muhammad Ajazur Rahman, sekretarz generalny Światowej Organizacji Pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Czechy: Marsz dla Życia w Pradze został zablokowany przez zwolenników aborcji

2025-04-26 22:11

[ TEMATY ]

Czechy

aborcja

Adobe Stock

Marsz dla Życia, wspierający rodziny i kobiety w ciąży oraz wyrażający sprzeciw wobec aborcji, został w sobotę zablokowany w Pradze przez zwolenników przerywania ciąży. Marsz został rozwiązany przez organizatorów, gdy przeciwnicy usiedli na ziemi i nie pozwalali na kontynuowanie manifestacji.

Marsz dla Życia wyruszył z Placu Zamkowego w Pradze po porannej mszy w katedrze św. Wita, odprawionej w intencji nienarodzonych dzieci. Uczestnicy marszu mieli dojść na Plac Wacława po drugiej stronie Wełtawy. Według organizatorów celem było okazanie wsparcia dla ciężarnych kobiet oraz pomoc dla nich w przypadku niespodziewanej ciąży.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję