Reklama

Odszedł Wielki Pasterz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Polska, Kościół w Polsce będzie musiał nauczyć się żyć bez naszego Papieża” - stwierdził metropolita łódzki abp Władysław Ziółek podczas Mszy św. pontyfikalnej w intencji zmarłego Jana Pawła II. Uroczysta Liturgia, sprawowana w południe 3 kwietnia w bazylice archikatedralnej, zgromadziła kilkutysięczną rzeszę wiernych. Wszyscy, którzy nie pomieścili się w murach bazyliki, wypełnili plac katedralny. Święte obrzędy celebrowali hierarchowie Kościoła łódzkiego: abp Władysław Ziółek, bp Adam Lepa i bp Ireneusz Pękalski. Współcelebransami byli kapłani Archikatedralnej Kapituły Łódzkiej.
„Odszedł Wielki Pasterz, bez reszty oddany swej owczarni, należący do wszystkich, a zarazem jakże bliski każdemu z osobna. Chociaż serca nasze przenika ból osierocenia, winniśmy Bogu głęboką wdzięczność, że byliśmy świadkami życia i posługiwania Namiestnika Chrystusowego Jana Pawła II - wskazywał w homilii Ksiądz Arcybiskup. - Trwamy we wspólnocie, w łamaniu chleba i modlitwie. Ta charakterystyczna praktyka pierwszych wspólnot chrześcijańskich w przedziwny sposób ujawniła się w tych minionych dniach, kiedy to bracia i siostry na całym świecie trwali we wspólnocie, zjednoczeni wokół Sługi Sług Bożych Jana Pawła II, zbliżającego się do progu domu miłosiernego Ojca. (...) Nie wolno nam nigdy zapomnieć o wielkim dziele odnowy polskiej ziemi, które dokonało się za sprawą Ojca Świętego. Pamięć o tym należy bowiem do duchowego programu, ciągle czekającego na swą realizację. Mamy obowiązek nieustannie wołać: «Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi». Wezwanie to jest dla Polaków zadaniem do wypełnienia - przypominał Arcypasterz łódzki. - Starajmy się również na nowo wnikliwie odczytać i jak najlepiej wykorzystać ofiarowany nam w roku 1987 dar obecności Jana Pawła II na łódzkiej ziemi” - prosił łódzki Hierarcha.
Nawiązując do Chrystusowego orędzia Bożego miłosierdzia, Pasterz Kościoła łódzkiego mówił: „Pragniemy widzieć pontyfikat Jana Pawła II w świetle Jezusa Miłosiernego, którego Ojciec Święty wskazywał światu jako niezawodne źródło nadziei. Jeśli zaufamy Jezusowi tak, jak to uczynił Jan Paweł II, możemy być pewni, że nie ogarną nas ciemności, w których moglibyśmy się zagubić i zatracić. Blask Bożego światła jest bowiem drogowskazem, prowadzącym ku nigdy niegasnącej nadziei. Pamiętajmy, iż Ojciec Święty Jan Paweł II w każdej chwili swego życia stawiał na Boże miłosierdzie. Módlmy się zatem żarliwie, aby dobry Bóg obdarzył Go dziedzictwem niezniszczalnym i niepokalanym, które jest w niebie” - zakończył Ksiądz Arcybiskup.
Na zakończenie Mszy św. abp Władysław Ziółek złożył serdeczne podziękowania na ręce wszystkich, którzy swą modlitwą towarzyszyli Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II w ostatnich dniach Jego ziemskiego życia. Ksiądz Arcybiskup podziękował także za udział w Liturgii wszystkim zgromadzonym, a w sposób szczególnie gorący licznie zebranej młodzieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie

2025-05-29 09:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie. Chrystus, który narodził się w Betlejem, przyjmując naszą ludzką naturę, lecz bez grzechu, wraca teraz do Siebie, skąd przyszedł. Wniebowstąpienie jest dokończeniem misterium paschalnego, a więc dzieła odkupienia.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka». Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Już 50 lat niosą Boga ludziom

2025-05-31 19:34

Magdalena Lewandowska

Złoci jubilaci z abp. Józefem Kupnym

Złoci jubilaci z abp. Józefem Kupnym

– Wasze życie pokazuje, że kapłaństwo to nie zawód, ale przymierze, to nie stanowisko, ale służba – mówił w jubileusz 50-lecia kapłaństwa ks. Paweł Cembrowicz.

Złoty jubileusz kapłaństwa świętowali w katedrze wrocławskiej kapłani wyświęceni tam 50 lat temu – 26 diakonów przyjęło wtedy świecenia prezbiteratu z rąk bpa Wincentego Urbana. Uroczystej Eucharystii pół wieku później przewodniczył abp Józef Kupny. – Święcenia kapłańskie przyjęliście w 1975 roku. Dla mnie również ten rok jest bardzo ważny, dlatego, że właśnie wtedy rozpoczynałem studia teologiczne – wspominał abp Kupny. – Kapłaństwo to coś wspaniałego i im bardziej sytuacja zewnętrzna sprawia, że jest kapłaństwo jest w jakiś sposób atakowane, tym bardziej powinno nas to mobilizować, żebyśmy byli czytelnym znakiem Bożej miłości – podkreślał metropolita wrocławski. Przypomniał, że kiedy rodził się protestantyzm, kiedy masowo odchodzono od Kościoła, właśnie wtedy Kościół podjął ważny wysiłek ukazywania piękna kapłaństwa, by przyciągnąć ludzi młodych do służby Bogu. – Przeżywając z wami ten piękny jubileusz, chcemy prosić o liczne powołania kapłańskie i zakonne, by nie zabrakło pracowników na żniwie Pana. Gratuluję wam 50-lecia kapłaństwa i dziękuję za waszą wierną posługę, oddanie. Proszę wszystkich kapłanów, żebyśmy byli widocznym znakiem Bożej miłości, Bożego przebaczenia. Żebyśmy tak żyli, aby wierni, którzy się w nas wpatrują, odzyskiwali nadzieję – przemawiał abp Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję