Jan Paweł II jest w bardzo ciężkim stanie. Umiera. Oczy, serca i modlitwy ludzi z całego świata zwrócone są w jego stronę. Jest nadzieja, jest ból, są wspomnienia. I choć medialny szum związany z cierpieniem tego wielkiego człowieka bywa irytujący, to jednak wszyscy z niecierpliwością oczekują na wieści i trwają razem na modlitwie: chrześcijanie różnych kościołów, muzułmanie, żydzi... W tej chwili jedność, o którą walczył Papież przez cały swój pontyfikat, staje się rzeczywistością. My - studenci mamy po dwadzieścia kilka lat, należymy do tak zwanego pokolenia Jana Pawła II - nie znamy innego Papieża. On jest dla nas symbolem wiary, miłości i Kościoła. Podobnie jak młodzi ludzie na całym świecie piątkowy wieczór spędziliśmy na czuwaniu i modlitwie. Dołączali się do nas przypadkowi ludzie, którzy nie mogli przecież wiedzieć, że będziemy w kościele, że ktokolwiek tam będzie, a mimo to przychodzili, by dzielić swój ból, modlitwę i strach - z Bogiem i z człowiekiem. W tych dniach szczególnie do naszej młodości przemawia fakt, że tu, na ziemi, nic nie trwa wiecznie, że ludzie, nawet tak wielcy i wydawało się wieczni, jak Jan Paweł II, odchodzą. Kto będzie z nami rozmawiał? Kto będzie wskazywał wartości i drogę do nich? Pozostaną na zawsze wyryte w wielu ludzkich sercach jego słowa, odkrywane na nowo szczególnie w tych dniach. Musimy wymagać od siebie, nawet gdyby inni od nas nie wymagali, że nasze życie musi być życiem w miłości i dla miłości.
2 kwietnia, popołudnie i wieczór spędzone na modlitwie i adoracji Pana Jezusa. Zimno, zmęczenie daje znać o sobie, i wtedy przychodzi ta wiadomość. On już nie żyje, odszedł do Pana. Różaniec, Msza św. Nic nie wiemy, oprócz tego, że Jan Paweł II odszedł. Kazanie przypomina o prawdzie i radości Zmartwychwstania oraz świętych obcowania. Smutek połączony jest z wiarą, że on właśnie spotkał się twarzą w twarz z Jezusem. Jego bliskość jest teraz jeszcze większa niż jeszcze parę godzin temu. Ale zostaliśmy sami i to boli. Papież zostawił nam wielkie wyzwanie: zachowania w sercu i zrealizowania w życiu tego, o czym mówił, tego, na co sam wskazywał.
Zostawiła po sobie wielkie dzieło pomocy emigrantom w Stanach Zjednoczonych.
Franciszka urodziła się w Lombardii, w rodzinie Augustyna Cabrini i Stelli Oldini. Kiedy miała 20 lat, w jednym roku utraciła oboje rodziców. Ukończyła studia nauczycielskie i przez 2 lata pracowała w szkole. Poczuła powołanie do życia zakonnego, jednak z powodu słabego zdrowia nie przyjęto jej ani u sercanek, ani u kanonizjanek. Wstąpiła więc do Zakonu Sióstr Opatrzności (opatrznościanki), u których przebywała 6 lat (1874-80). Gdy miała 27 lat, została przełożoną tego zakonu. Jej pragnieniem była praca na misjach, dlatego 14 listopada 1880 r. wraz z siedmioma towarzyszkami założyła Zgromadzenie Misjonarek Najświętszego Serca Jezusowego, którego celem była praca zarówno wśród wierzących, jak i niewierzących. Podczas spotkania z bp. Scalabrinim Franciszka usłyszała o losie włoskich emigrantów za oceanem. Papież Leon XIII zachęcił ją, by tam podjęła pracę ze swoimi siostrami. W Stanach Zjednoczonych siostry pracowały w oratoriach, więzieniach, w katechizacji, szkolnictwie parafialnym, posługiwały chorym. W 1907 r zgromadzenie uzyskało aprobatę Stolicy Apostolskiej. Franciszka Ksawera zmarła cicho w Chicago. Zostawiła po sobie wielkie dzieło pomocy emigrantom. W chwili jej śmierci zgromadzenie miało 66 placówek i liczyło 1,3 tys. sióstr.
Symbole towarzyszące świętom Bożego Narodzenia przypominają o głęboko tkwiącej w nas potrzebie bliskości i wspólnoty. To są wartości, których potrzebują nie tylko chrześcijanie – mówi ks. dr Michał Klementowicz, teolog, ekspert do spraw komunikacji i uzasadnienia twierdzeń z Katedry Homiletyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Boże Narodzenie według polskiej tradycji to święta ściśle związane z rodziną i wieloma symbolami, choćby choinką, opłatkiem, życzeniami czy 12 potrawami. Przygotowaniu Wieczerzy Wigilijnej i świątecznego stołu towarzyszy ogrom pracy. Sprzątamy, gotujemy, kupujemy prezenty. - Cała ta krzątanina, przedziwne napięcie i wysiłek wynikają z tego, że w czasie świąt przeżywamy to, co jest ważne. A ważna jest bliskość w rodzinie, która razem zasiada przy stole wigilijnym. Renesans przeżywa dzisiaj wspólnotowość, czyli bycie razem z innymi choćby w przynależności do różnego rodzaju organizacji, klubów czy zrzeszeń. Przejawem tej wspólnoty jest również stół wigilijny. Przy nim jesteśmy ze sobą razem, we własnym gronie i czujemy się za siebie odpowiedzialni. A ta odpowiedzialność i potrzeba ogromnej życzliwości przejawia się również w składaniu sobie życzeń – mówi ks. dr Michał Klementowicz.
Spotkanie opłatkowe duchowieństwa, osób życia konsekrowanego i świeckich w łódzkiej kurii
Administrator Archidiecezji Łódzkiej - bp Zbigniew Wołkowicz, arcybiskup senior Władysław Ziółek, biskup Marek Marczak oraz biskup Piotr Kleszcz spotkali się 21 grudnia br. z kapłanami i osobami konsekrowanymi na bożonarodzeniowym opłatku. Spotkanie, które odbyło się w domu arcybiskupa łódzkiego przy ul. Skorupki 1 stało się okazją do złożenia życzeń świątecznych i podzielenia się opłatkiem.
Na początku spotkania przez diakona stałego został odczytany fragment Ewangelii św. Łukasza opowiadający o Narodzeniu Jezusa, a następnie w imieniu duchowieństwa życzenia złożył ks. Tomasz Falak – ojciec duchowny księży Archidiecezji Łódzkiej oraz dyrektor Domu Księży Emerytów.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.